Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ola 23j

co sądzicie o takim związku

Polecane posty

Gość Ola 23j
W ramach porannej gimnastyki, energicznie poruszam w dół i w gorę dłonia, która oplata penisa mojego męża. W niedziele robie wyjątki i uprawiam sport z księdzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
Aby nie zjadać zbędnych kalorii - szczególnie wieczorami, żuje kaszkiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
Nie to napewno nie przyzwyczajenie jestem pewna że go Kocham. Widzimy się zadko i wtedy bardzo za nim tęsknię gdybym go nie kochała to bym nie tęsknila tylko dawno go zdradziła. Jak jesteśmy razem to też jest w miarę ok, wiadomo jak to w każdym związku zdarzają się czasem kłótnie ale rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
Skończcie z tymi durnymi podszywami bo to wcale nie jest śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
Tak naprawdę to mam gdzieś, co napiszecie, ale jaram się tym, że zdobywam popularność na ogólnopolskim forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
Dla mnie liczy się tylko fejm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
Wciskam wam kity ale wy łykacie to jak ryba spławik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
Pierdze sasiadom ze im dziecko zygo :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
Tylko, że ja jestem rybakiem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podszywy macie dretwe teksty, malo smieszne i nudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem co reprezentuje sobą taka osoba jak Ty podszywie. Jaką przyjemność sprawia C***isanie takich głupot. Takiemu komuś jak Ty to nawet leczenie w psychiatryku nie pomoże. Dziewczyna ma problem, pyta poważnie a ludzie zachowuja się jak idioci, niektórzy oczywiście. A co do tematu widać że naprawdę go Kochasz ale musisz z nim jeszcze raz poważnie porozmawiać, powiedzieć co czujesz tylko tym razem nie odpuszczać tak łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
Kocham go ale ostatnio gdy rżnął mnie w pokoju teściowej, nagle z za drzwi wyszła ona i nas nakryła :( Teraz wstydzę się jej pokazać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie tej oli spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
To wyżej to podszyw. To nie była teściowa, tylko proboszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzzzzyk
A co tutaj mozna pisac? Autorka tkwi w czyms bez sensu traci czas i jeszcze chce porad? Nikt za nią życia nie przezyje... a tym bardziej nikt nie da jej recepty na cudowne uzdrowienie zwiazku, jesli jedna strona ewidentnie ma to gdzies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
Macie rację muszę jeszcze raz z nim poważnie pogadać. Wierze w to że on nie ma mnie gdzieś:-( na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie go zostawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam 11 lat z kimś z kim nawet nie zamieszkałam. Jemu tak było wygodnie mi też, w sumie teraz już wiem że tak naprawdę nawet go nie kochałam. On też miał mnie gdzieś mimo że na początku był tak zakochany że to było niedorzeczne. Po 5 latach zaczęła się rutyna, przychodził do mnie siadał na fotelu brał laptopa i pracował a ja na kanapie oglądałam tv i tak przez 5 lat, do tego dochodziły kłótniei ostre słowa. W czasie związku poznałam kogoś w kim naprawdę się zakochała, jestesmy ze sobą ponad dwa lata, mieszka ode mnie 100 km widujemy się tylko w weekendy które cholernie szybko mijają a potem cały tydzien czekania na kolejne spotkanie :o Niby jest miło i fajnie ale mimo że dużo o zamieszkaniu razem mówimy to jakoś nic się nie dzieje, mimo że mówi że chce ze mną spędzić życie to nie oświadcza się. Ktoś tu dobrze napisał, że faceta parzy obrączka, małżeństwo ale seks go jakoś nie parzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
Ale jesteś z nim nadal i nie myślisz o tym żeby go zostawić? to bardzo podobna sytuacja do naszej tylko że skoro mieszkacie 100 km od siebie to nie dziwię się że spotykacie się tak zadko. Ja już sama nie wiem co mam o tym myśleć. Chciałabym żeby wkońcu przyszedł moment w którym oboje będziemy mieli w miarę dobra pracę i odłożymy jakąś kase i wtedy zobacze czy pieniądze są jedynym problemem. Może wtedy zamieszkamy razem, weźmiemy ślub. Mam taka nadzieję:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola, ja faceta z którym jestem teraz bardzo kocham, nigdy nie byłam tak zakochana, zastanawiam się tylko czy on mnie również, mimo że mówi mi że świata poza mną nie widzi to wydaje mi się czasami spotyka się ze mną dla seksu :O poza tym nie ufam mu tak jak powinnam. Chcemy razem zamieszkać ale ja nie chce mieszckać w jego malutkim miasteczku a on nie chce przyjechać do mojego miasta bo tam u siebie ma bardzo dobrą i stabilną pracę. No i tak nam pewnie będą mijały kolejne lata w rozjazdach:O Mój facet zapieprza często po pracy w sobotę 100 km żeby się ze mną zobaczyć, dlatego kompletnie nie rozumiem Twojego faceta dla którego trudnością jest przejchanie 20 km, czy dzwonienie do Ciebie co dzień żeby się zapytać co słychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzzzzyk
Wydaje mi się, że: - albo musicie zrobic przerwe sobie i sprawdzic jak to wyglada "w seperacji", moze wtedy sie opamięta (albo i nie) - albo po prostu kopnij go w tyłek, szkoda Twojego czasu - albo trwaj w tym dalej - ale szczęścia raczej nie zaznasz - tym bardziej w małżeństwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
"Rozmawiamy" głównie przez sms o ile wogóle coś takiego można nazwać rozmowa:-( Nie dzwoni do mnie codziennie, albo Spi po pracy albo ma coś do roboty w domu. Nie wiem co mogę zrobić żeby było między nami normalnie:-( Zazdroszczę Ci trochę mimo że taki związek na odległość jak wasz napewno jest bardzo trudny. Ale jeśli Twój facet się tak stara to myślę że może niebawem zamieszkanie razem i będzie lepiej;-) znajdziecie pewnie jakiś kompromis. Chciałabym tylko wierzyć też w to że nam się uda:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
No właśnie wydaje mi się że w małżeństwie byłoby lepiej bo mielibyśmy siebie codziennie. Jeśli chodzi o przerwę to nie, nie uznaje czegoś takiego. Albo jesteśmy razem albo nie. Nie potrafilabym tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzzzzzzyk
Tylko nie wiem czy ta codzienność by Was nie dobiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
Tak myślisz? nie wiem, mi się wydaje że sytuacja by się dużo polepszyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olu, spotykałam różnych mężczyzn i powiem Ci jedno jeśli facetowi zalezy to choćby świat się walił to skontaktuje się ze swoją ukochaną, znajdzie te kilka minut żeby się wysilić i zadzownić, zapytać co u niej. Nie wierz w to że on nie ma na to czasu bo ma jakieś obowiązki, każdy ma ale on jest wyjątKowo olewającym typem człowieka. Odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz być ta traktowana. Tak czysto rozsądnie, zastanów się czy gdyby facet naprawdę Cię kochał zachowywałby się w taki sposób? Zakochani faceci wariują na punkcie swojej kobiety, dzwonią, pisza, przyjezdzają, nawet jak są padnięci i wykończeni pracą, wysyłają kwiaty, robią niespodzianki, bo zalezy im żeby ich ukochana była szczęsliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12gosc
Byłam w podobnym związku jeśli to można było w ogóle nazwać związkiem, rzadko widywaliśmy się bo raz na 2 tygodnie, tłumaczył się pracą,zmęczeniem i jak to on zabiegany i tak trwało 2 lata aż ocknęłam się i go zostawiłam, próbował ratować to przez 2 dni, a po 3 dniach stwierdził że poszuka innej :D Na chwile obecną jestem sama i jest mi z tym dobrze ;-) Ale zgodzę się z tym, że jak facetowi zalezy i Kocha to wiele zrobi dla swojej kobiety, a praca i zmeczenie to zwykly pretekst by oddalać się od Ciebie, najwidoczniej on Cię nie kocha na tyle co Ty go Kochasz albo ma inna na oku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 23j
Naprawdę nie wiem co mam napisać:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako facet powiem jedno, jak kochałem to potrafiłem po nieprzespanej nocy jechać do swojej obecnej żony żeby ją chociaz tylko zobaczyć i dac buziaka. Nie wyobrażam sobie żebym nie mógł do niej codziennie zadzownić albo zobaczyć się raz na tydzień, kurde 20 km to jest nic. Mój kumpel latał raz na dwa tygodnie do swojej kobiety w Madrycie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps. prawie 200 km ;) a Ty się trzymaj i ocknij, szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12gosc
no właśnie kolega wyżej wiele wyjaśnił :-), tylko jak ocknęłam się to i zawinełam żagle, szkoda tracić czasu na jakąś fikcję. Facet jak Kocha to wiele zrobi, tak samo jest z kobietą jak bardzo Kochasz to też wiele zrobisz dla swojego partnera, prawda ? Przemyśl sobie to na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×