Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba przeginam

Jak zwolnic tempo JESTEM WYKOŃCZONA

Polecane posty

Gość chyba przeginam
i tak chciałam zrobić już nawet w zeszłym roku złożyłam na piśmie wypowiedzenie z pracy,ale prezes sie nie zgodził i bardzo mnie prosił o pozostanie w firmie i jeszcze dał mi podwyżkę zostałam, ale nie dla pieniedzy , tylko z poczucia obowiązku i tego, ze naprawdę miałby kłopot w firmie beze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewnym etapie nie pracuje sie dla kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba przeginam
zmniejszenie etatu też nie wchodzi w grę, bo przed wypowiedzeniem pracowałam nawet na 1,5 etatu, miałam dużo nadgodzin, ale potem szef przystał na 1 etat, bo powiedziałam, ze nie dam rady tak dłuzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to weź urlop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz chociaż jaka to dziedzina? jaki kierunek? nie musi być konkretnie zawód. Np.medycyna, prawo, administracja itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba przeginam
no mam przymusowy urlop w pracy na etat, ale w swojej firmie nie mam urlopów i też nie moge pozwolic sobie na przerwę w pracy, bo zlecenia muszą być wynonane w terminie i nikogo to nie obchodzi,ze ja nie byłam na urlopie. zresztą kazdy, kto ma własną firmę ma tak samo ciezko sie wyrwać na plażę skoro od klientów zalezy twój byt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie masz szans na zwolnienie tempa jak tylko w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nAPISZ kierunek, nie wierze,że nie masz czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba przeginam
medycyna, neurologia, protezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba przeginam
gość 11;07 dlaczego uważasz, ze zalezy mi na tym, w co wierzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiałaś sie kiedyś nad zatrudnieniem asystenta? Kogoś, kto będzie wykonywał za Ciebie mniej ważne obowiązki związane z prowadzeniem firmy? Miałabyś więcej czasu dla siebie. Jaki jest sens bycia swoim wlasnym szefem, skoro nie można tak naprawdę decydować o sobie i tym jak zarządzać swoim czasem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończysz jak ja, z depresją i napadami paniki, a wtedy stracisz i firmę, i pracę. Ale może potrzebujesz dobić do dna, żeby coś zmieńić w swoim życiu. Jednak nie polecam - mnie pracoholizm i nieumiejętność odpuszczenia, dokonania wyboru, kosztowały rok życia i ok. 40.000 zł (utracone zarobki i leczenie). Przyszłych perturbacji zdrowotnych wywołanych skutkami długotrwałego stresu nie liczę. Pomyśl, co Ci się bardziej opłaca - odpuścić trochę czy stracić wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no zaraz zaraz, ale skoro jesteś taka dobra, i do tego to czym się zajmujesz jest rzeczą dosyć rzadką to spokojnie klienci poczekają. Skoro chcą pracować z tobą osobiście to poczekają, skoro pracownik nie rozwiązuje problemu bo nie chcieliby z nim pracować, to poczekają. Przykład z bycia klientem, wzięłam ekipę remontową na którą musiałam poczekać, która nie była też najtańsza (nie była też najdroższa) bo właśnie oznajmili, że chcą pojechać na urlop i mogą najwcześniej przyjść wtedy i wtedy. I ja jako klient od którego niby zależy ich los, spokojnie poczekałam i nie miałam z tym problemu. Twoi klienci też poczekają. Ja wolę poczekać, zapłacić nawet nieco powyżej średniej stawki, ale mieć zrobione dobrze. I nie ważne czy dotyczy to remontu chaty czy czegokolwiek innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba przeginam
myślałam, ale tak się nie da cała pracę musze i tak wykonac sama w sprawach rachunkowych, urzędniczych itp, odciąża mnie ksiegowa i ona dużo rzeczy dla mnie robi. całą resztą muszę się zająć sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba przeginam
'odpuścić trochę czy stracić wszystko.' i właśnie tutaj jest problem, NIE WIEM CO ODPUŚCIĆ, NIE MOGĘ NICZEGO ODPUŚCIĆ z etatu nie dam rady sie wyrwać z firmy... też nie dam rady sie wyrwać często klienci z etatu są moimi klientami w firmie i na odwrót, to się niejako scala, to nie są 2 odrebne działalnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i jeszcze jedno, jesteś w stanie zrobić ograniczoną liczbę zleceń, skoro masz ich nadmiar (bo z tego co piszesz to masz) to nawet jak część ci odpadnie to i tak nic nie stracisz, bo i tak byś ich nie zrobiła. Ewentualnie zleceniodawcy musieliby czekać długo to co za różnica czy poczekają miesiąc czy półtora. W moim odczuciu tak i tak jest to bardzo długo, więc jak ktoś jest zdecydowany to poczeka a jak nie to sam zrezygnuje. A dwa skoro pracujesz na pełnych obrotach to nie ma opcji w pewnym momencie ta jakość twojej pracy musi spadać. Więc nie ma się co wygłupiać, tylko trzeba wziąć dwa tygodnie urlopu i wyjechać gdzieś daleko bez komórki i netu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba przeginam
sumienie mi nie pozwala często na to, by ktoś musiał czekać bo to nei chodzi często o remont domu tylko o życie danej osoby i jakość jej życia a poza tym stos zleceń po takim urlopie sprawiłby obsuwę we wszystkim, a to dopiero jest stresujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba przeginam
robię wszystkie zlecenia, żadnego nie odpuściłam wszystkie są dla mnie tak samo wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba przeginam
na szczęście w pracy jeszcze nic nie nawaliłam, czuję się dobrze, lubię swoja pracę, daje z siebie wszystko i nie czuję takiego przytłoczenia to uczucie przychodzi wtedy, kiedy własnie mam wolne. w tygodniu tego nie odczuwam, tylko robię swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to skoro zadne z podanych rad Ci nie pasuje, bo etat nie, zmniejszysz skoro szef Cie nie pusci to mowisz mu albo ide na 3/4 etatu albo odchodze!, mniej zlecen tez nie- to czego Ty chcesz? to czekaj az padniesz na twarz do grobu weźmiesz i pieniazki i te swoje dylematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba przeginam
gosciu z 11;12 nie bałes się rzucić wszystkiego/ NA PEWNO DOKONAŁES DOBREGO wyboru, ale nie żałujesz czasem, ze marnujesz czas na kanapie zamiast zrobić coś pozytecznego/ ja bym nie wytrzymała nic nierobienia, a poz atym na pewno brakowałoby mi tego całego zamieszania na który teraz narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobita chciała się wyżalić, tak na prawdę rady ma w doopie zresztą nie radził bym się na forum, ale trudno dziś o wolnego słuchacza więc dobre miejsce wywalić z siebie żal i robić swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba przeginam
podane rady już znałam wczesniej załozyłam temat, zeby pogadać i moze jednak znajdzie się jakiś wpis który mnie zainspiruje do zmian, albo chociaż coś podpowie bo ja nie wiedze wyjścia na dzień dzisiejszy i dlatego czuję się jak w klatce, albo własni jak w tej lawinie, z której nie ma ucieczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
joge zacznij ćwiczć albo módl się, duchowe życie się odzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 11:12. Ja nie dokonałam wyboru. Rozchorowałam się ciężko, straciłam zlecenia i pracę, leczę się od ponad roku i nadal nie czuję się na siłach wrócić do pracy. Nie wiem, kiedy wrócę do pełnej formy i czy w ogóle. Teraz, po ponad roku, jest nieźle, ale muszę uważać na siebie. Bądź mądrzejsza ode mnie. Wybierz, co odpuścić, bo inaczej życie Cię zmusi do rzucenia wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo jakiś mało wymagający mężczyzna, coś jak kot w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko obudzisz sie w wieku 60 lat z mysla, ze przegralas życie. Bo co to za zycie jesli pracy i zlecen juz z racji wieku raczej nie wykonasz, kasy jak lodu ale bedziesz SAMOTNA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doba ma 24h, tydzień ma 7 dni, możesz w tym czasie robić skończoną liczbę zleceń. Ja wiem, że to komfort życia innych, odpowiedzialność, no ale niestety nie da się. Dwa urządzenia się serwisuje i robi im się przeglądy, bo przerwa w produkcji jak coś pierdyknie będzie o wiele dłuższa i do tego nieplanowana więc znacznie bardziej kosztowna. Tak samo jest z twoim organizmem, jak ci zdrowie siądzie (a w takim tempie siądzie) to obsuwy będą o wiele dłuższe i do tego nie wiadomo, czy kiedykolwiek dasz radę rzeczy pokończyć. Urlop to taki serwis dla organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS. Jeśli nie umiesz odpuścić, zrób wszystko, żeby się nauczyć. Coaching, psychoterapia, cokolwiek. Naprawdę nie polecam tego, do czego sama się doprowadziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie spokój po co tak jej dogryzacie? Jakiś praktycznych rad ci nie dam bo mam totalnie lajtową prace ale popisać to zawsze można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×