cztery miesiace po slubie, z dzieckiem chce rozwodu!

Witam wszystkich forumowiczow! Chce się poradzić... Mam dwadziescia lata i od 4 miesięcy jestem mężatką. Byłam w ciąży, kiedy braliśmy ślub. (córeczka ma już 5 tygodni) Wszyscy mi mówili, żebym się zastanowiła, żeby nie brać ze względu na ciążę ślubu, bo bardzo często ostro się kłóciliśmy Ale wzięliśmy ślub 16.11 i jest masakra... Mąż najpierw pozwolił mi nie pracować, zostać w domu z dzieckiem, ale teraz... traktuje mnie gorzej, jak służącą. On sobie wychodzi do kolegów na całe noce, nie informuje, kiedy wróci, nie martwi się o dziecko. Taki duży chłopczyk - ma wszystko w d***e. Wszystko jest na mojej głowie. I ciągłe kłótnie o pieniądze. Jeszcze do tego mieszkamy z moją mamą ( moja mama przyjęła go pod swój dach) - zero wdzięczności, jeszcze na nią najeżdża i oczernia mojego św pamięci Tatę. Nie rozumiem jego zachowania. Mam pytanie: czy dostanę rozwód bez orzekania o winę z powodu niezgodności charakterów? Czy jest jeszcze za wcześnie? Powiedzmy sobie szczerze: wyszłam za niego za mąż jedynie ze względu na dziecko. Ja o ślub go nie prosiłam, to on wypalił z tym pomysłem, bo niby tak mnie mocno kocha. Co mam robić? Pomóżcie! :(

Przede wszystkim przestań z nim sypiać, bo to ważne dla sądu. Z tym orzekaniem wuny to nie wiadomo jaka będzie jego postawa. Biorąc pod uwagę że traktuje cie jak własną rzecz a nie żonę to pewnie nie będzie mu w smak jak zabierzesz mu jego zabawki. Masz szczęście że mieszkasz u swojej mamy. Najlepiej jakby wyprowadził się z domu, a jak nie to ZERO sexu. Lepiej nie będzie, a żadnemu dziecku taka atmosfera nie służy. Nie zgadzaj się na taką poniewierkę. Jak z nim zostaniesz zniszczy cię psychicznie. Jak będzie podskakiwał to załóż wam niebieską kartę, z tytułu znęcania się psychicznego.

wywal go z domu, jak bedziecie zyc osobno to bez problemu dostaniesz rozwód

No. I bachorek nie będzie panieński, tylko z małżeństwa...

Ja p******ę przy pierwszych problemach od razu rozwód,i sru. A dziecko co?Przy rozwodzie podzielisz na pół???Pozwolił ci nie pracować a co on ma żeby ci pozwalać nie pracować???Pytanie czy w ogóle kiedykolwiek w wieku dwudziestu lat z dzieckiem pracowałaś???

Po pierwsze - niech mama go wystawi za drzwi, powodów aż dość. Albo da mu to do myślenia, albo szkoda czasu. I dopiero wtedy będziesz wiarygodna dla sądu. Musi ustać więź fizyczna, duchowa i majątkowa, i musi być to rozkład trwały. W pozwie koniecznie trzeba zaznaczyć, że ten związek zawarłaś tylko ze względu na ciążę i jego obietnice, ale byłaś sceptyczna wobec szans tego związku, bo już wcześniej się nie układało.

Problemy są obiektywne- choroba, utrata pracy itp. Tutaj nie ma nad czym pracować, bo on problemu nie widzi w swoim zachowaniu. NIe ma czego ratować, o takiemu związkowi daleko do małżeństwa. Pewnych zachowań ie można tolerować, bo potem będzie już tylko gorzej. Ja wywaliłabym go z domu, rozwiodła się. Byłoby to lepsze dla mnie i przede wszystkim dla dziecka niż życie z takim człowiekeim.

a dlaczego chcesz rozwód bez orzekania o winie??? przecież ewidentnie to on ponosi winę, że małżeństwo się wali! pozwij go również o alimenty na siebie!

To dziewczątko ma dopiero 20 lat. A doradzają jej stare, puste torby. Co będzie jeśli je posłucha? Będzie wkrótce starą, pustą torbą. Wybór należy do ciebie...

wg ciebie nie powinna słuchać doświadczonych kobiet tylko siedzieć pod butem gnoja - alkoholika i razem ze swoją matką powinna mu usługiwać i podawać kefirek i rosołek na kaca?

A może trzeba usiąść i prosto z mostu powiedzieć co boli.Wygarnąć że jeśli się nie zmieni to nic z tego nie będzie.Sorry ja odnoszę wrażenie że ani jedno ani drugie nawzajem się nie kocha.Chce wyjść to samemu wziąć się ubrać i zostawić o z dzieckiem niech possiedzi kilka godzin z dzieckiem zamiastz kolegami.

A właściwie, po ponownym, uważniejszym przeczytaniu wypowiedzi autorki, dochodzę do wniosku że ona już jest starą pustą torbą. Radźta jej dalej koleżanki ;)

No co tak zamilkły? Radźta! Wkrótce tak jak i wy, nie będzie miała bolca, ale będzie miała pierd/do/lca. A właściwie już ma.

a na c/h/u/j jej taki mąż?????Taki bolec to trujacy bolec, mizoginisto :P

takiego wybrała. takiego dostała lepszy taki bolec niz twój pier/do/lec ;)

może, mojego p/i/e/r/d/o/l/c/a właśnie od bolcowania odstawiłam. Nie zasługuje :P Ale ten jej niewiele lepszy, o ile w ogóle.

Zobaczymy jak ci stawy zaczną skrzypieć z braku smarowania. A mózg zacznie krzyczeć na najwyższych obrotach: bolca! bolca!! bolcaaaa!!!!!!

"bolca! bolca!! bolcaaaa!!!!!!", bo dostane pier/dol/ca ;)

no wiesz, bolców ci w koło dostatek. I jeść nie wołają, i opierać nie trzeba :P :D

Jestes pusta lala. Najpierw uprawiasz seks bez zabezpieczenia, potem podejmujesz wazna zyciowa decyzje o slubie tylko ze wzgledu na ciaze, a teraz dajesz sie poniewierac jakiemus zlamasowi. Masakra. Wystaw mu walizki za drzwi. To najwazniejsze. Potem idzi do adwokata, ktory przygotuje pozew. A tak na marginesie......mieszkanie jest twojej matki, i matka pozwala na to, aby w jej wlasnym mieszkaniu ktos wlazil na glowe jej i jej corce? Ja pitole, co za rodzina:O

no to w polsce jeszcze jest rok 1950?

Pod względem dopodajstwa jest rok 2199. Po innymi względami - 1934. Bolców ci dostatek? To zobacz co laski wyczyniają na randkowych i na fejsie żeby je ktoś chciał zabolcować

o rany, ty masz obsesje z tymi bolcami:P