Chyba zwariowałem

Tak siedzę i się zastanawiam ile mam lat. 30 ? To już było. Niby dorosły i dojrzały facet. To co się ze mną dzieje ? Czy w tym wieku nie można opanować emocji ? Czy to możliwe by jedna istota ludzka uczyniła z mojego mózgu strzępek nieokiełznanych neuronów ? Czy to samczy instynkt polowania i zdobywania, którego nie mogę wyzwolić, jest przyczyną mojego kryzysu emocjonalnego ? Nic. Pozostało mi nadal patrzeć w jej śliczne, czarne oczęta, odwzajemniać anielski uśmiech i od czasu do czasu odpowiadać, możliwie służbowym tonem, na jej pytania. Gdyby ona wiedziała, co w mojej duszy gra !

Zakochałes się. Finito.

Tyle pozwala mi mój IQ zrozumieć. Tylko racjonalnie myśląc chciałbym się z tego wyleczyć. Przecież to jest z góry skazane na porażkę.

a niby dlaczego skazane na porażkę? nie możesz jej powiedzieć tego co czujesz? albo zaprosić na randkę?

Raz, jestem starszy (niby tylko 5 lat, ale dla mnie to dużo), dwa, i to jest największy problem, jestem niższy od niej. Wiem, mówiła mi, że jeszcze nie miała wyższego chłopaka, ale jak się taki znajdzie, to na pewno pójdzie do niego, natury nie da się oszukać.

Ta Twoja dziewczyna z pewnością ...też, tak bardzo Cię kocha....

Ironia czy aluzja ?

Nie martw się. Dziewczyny jedno myślą, a drugie robią. Na ten tekst ze wzrostem też bym poprawkę kładł. Ile razy słyszałem, że danej dziewczynie podoba się konkretny typ urody faceta a później widziałem taką panią z zupełnie odmienną urodą facetem :P Próbuj, może ją tak zauroczysz, że stanie się nieważny fakt niższego wzrostu :)

A Ty byś umiał z wyższą w realu ?

Ja akurat do niskich nie należę, więc kobieta mojego wzrostu lub nawet wyższego to naprawdę już kawał kobity :P i już mi się takie po prostu lekko nie podobają. Czy bym umiał? Traktował bym taką normalnie, napewno nie wychodziłbym z założenia, że taka wyższa ma nade mną przewagę i przez to moja ocena spada w jej oczach. Ty jesteś facetem, więc Ty rozdajesz karty :P A ile Ty masz wzrostu?

181. Źle się czuję przy niej jak idziemy gdzieś razem. Raz, nie wiem jak mógłbym ją "objąć", dwa, ludzie oczywiście ślepią, zwłaszcza na nią. To jest chyba dla mnie bariera nie do "przeskoczenia".

No to ja czegoś tu nie rozumiem, sam jestem podobnego bardzo wzrostu i Ty masz przez to jakieś kompleksy? Wyluzuj chłopie, ja myślałem, że Ty masz z 160cm.

A co Cie inni ludzie obchodzą? Aż tak się przejmujesz opinią typowych Polaczków, co patrzą tylko w kategorii negatywnego skomentowania kogoś albo zazdrości?

Jęczydupa z Ciebie a nie facet, kolego. Zacznij gadać z kobietą jak z człowiekiem.

Nie pisałem nic o kompleksach. Całe życie patrzyłem na dziewczyny/kobiety "z góry". Przy niej czuję się jak ktoś inny. To jest nie do opisania. Jeżeli nie "próbowałeś" nigdy z wyższą, a Jesteś "normalnego wzrostu", to tego nie zrozumiesz.

Zakochał sie w godzilli :D

''Wiem, mówiła mi, że jeszcze nie miała wyższego chłopaka, ale jak się taki znajdzie, to na pewno pójdzie do niego, natury nie da się oszukać.'' Ale glupia baba :/

A ona ile ma? ja mam 178cm moj chlopak jest jakies 3-4cm nizszy,ale zgrana para jestesmy i juz wiekszosc znajomych i rodzina przyzwyczaiła sie:)

Gdyby ona wiedziała, co w mojej duszy gra ! x o k.wa co za ciotka :-)

Chyba tak z 186/8, ale chodzi w szpilkach (szpi_i_i_i_i_i_lach !), tak że jak stanę naprzeciwko, to patrzę się prosto w usta. Gdy siedzimy jest wszystko OK, mogę z nią rozmawiać, niestety w pozycji "stojącej" czuję się bardzo nieswojo, po prostu jak "niemężczyzna".

Mnie się takie już nie podobają, ale to kwestia gustu. Przede wszystkim przestań się czuć nieswojo, bo przez to odczucie po prostu jej się boisz.

Czyli jak zdejmie szpile to bedziecie w miare rowni ? Alez mi problem ,gdybys byl 20cm nizszy to rozumiem ,a kilka przeciez nie robi roznicy.

Problem w tym,ze traktuje Cie jak kumpla ,a nie we wzroscie!

Przestań się bać - łatwo powiedzieć. Jak idziemy po pracy coś zjeść albo wypic i zaczyna mi się "zwierzać" to serce mi się rozgrzewa do białości. W domu sobie potem myślę, ze ma mnie tylko za spowiednika, starszego kolegę "wujka" któremu można wszystko powiedzieć. Ja staram się być "zimny" jak tylko mogę, i chyba mi wychodzi, przynajmniej tak myślę, bo by chyba zareagowała gdyby coś zauważyła. Ja z jednej strony bardzo bym chciał a z drugiej mam straszną blokadę.

Nogi mozna operacyjnie wydluzyc - moze Ci pomoze ?