2014 powrot do Polski z emigracji po ponad dziesieciu latach

^^ Zapusciles juz ciapacka brode (gosciu powyzej) czy jeszcze sie wachasz co znajomi powiedza? Bo dla twojej zonki to w burce podobno nawet nawet do twarzy.>> ja tutaj mam wybor czy chce chodzic do kosciola I chrzcic dzieci, a wy musicie, bo inaczej rodzina I sasiedzi was zjedza... tolerancja katoli, nawet jak im dzieci gwalca to przymykaja oczy... bo dzieci same chca, one szukaja... jak to mowil jeden purpurowy...

Co to qrwa za PATOLOGIA na tym temacie pisze , wstyd

Juz zgloszone sa do moderacji te wszystkie powyzsze bzdury.

Juz zgloszone sa do moderacji te wszystkie powyzsze bzdury.

moderacja ma na twoje zachcianki WYWALONE!!!

W Polsce znowu dlugi weekend, elegancko :)

Wraca ktos z was jeszcze w tym roku z emigracji???

A czemu wracacie?

Ja na bank wracam juz w nastepnym roku. Starczy juz tego "dobrego".

ja tam tylko przyklaskuję tym co wracają! dosyć już robienia wstydu tym co chcą zostać i normalnie żyć!

Normalnie zyc, haha ale sie :DDD Na emigracji zostaja tylko miekkie faje ktore nic nie potrafia. Dla ktorych £$£$€ jest celem w zyciu.

miękkie faje? prowadzimy z mężem firmy i mamy razem ok 4 tys na czysto miesięcznie - on mechanik, ja fryzjerka - kupiliśmy dom - (niecałe 3 lata do ostatniej raty kredytu) - żyjemy normalnie - 8 godzin pracy dziennie nie więcej i 2-3 urlopy w ciągu roku - w weekendy spotkania ze znajomymi, grille, wódeczka, wycieczki zasypiam spokojnie, bo nie dusi mnie zus, us czy inny srus jestem miękką fają?

Na emigracji zostaja tylko miekkie faje ktore nic nie potrafia. Dla ktorych £$£$€ jest celem w zyciu. xxx co za bzdura! jak ktoś nic nie potrafi to jak ma zarobić te £$£$€?????

"prowadzimy z mężem firmy i mamy razem ok 4 tys na czysto miesięcznie - on mechanik, ja fryzjerka - kupiliśmy dom - (niecałe 3 lata do ostatniej raty kredytu) - żyjemy normalnie - 8 godzin pracy dziennie nie więcej i 2-3 urlopy w ciągu roku - w weekendy spotkania ze znajomymi, grille, wódeczka, wycieczki zasypiam spokojnie, bo nie dusi mnie zus, us czy inny srus jestem miękką fają?" Hahaha, wielkie mi tu firmy prowadzicie. Kazdy moze byc self employed, zadnym magikiem nie trzeba byc. 4 tys. funtow na czysto na dwojke :D, ja IIerdole co za wyczyn. Wez kobbieto sie nie osmieszaj chociaz. Ja mam to wszystko w Polsce a nawet wiecej, bo jestem z rodzina i u siebie, a nie jak wy szczury na emigracji :D

Jeszcze do tej co prowadzi z mezem firmy :D :D :D Jestescie "derektorami" po podstawowkach? Hahaha

a ciebie aż tak w tyłku drze z zazdrości, że ktoś coś ma?

Hahaha, wielkie mi tu firmy prowadzicie. Kazdy moze byc self employed, zadnym magikiem nie trzeba byc. 4 tys. funtow na czysto na dwojke xxx taaaaak??? a ja jakoś nie widzę, żeby wszyscy zakładali self employed i zarabiali sami jakiekolwiek pieniądze - większość siedzi w domu i czeka i modli się o telefon z agencji!

a ja jakoś nie widzę, żeby wszyscy zakładali self employed i zarabiali sami jakiekolwiek pieniądze - większość siedzi w domu i czeka i modli się o telefon z agencji! xxx siedzisz w domu u kazdego z osobna?

nie trzeba siedzieć u każdego w domu, żeby wiedzieć, że większość pracuje jako pracownicy agencyjni, a tylko nieliczni pracują na własny rachunek!

Chyba w Twoim towarzystwie

w twoim również, ślepa ciamajdo!

Nie obracam sie w towarzystwie takim niedorajd jak Ty, według Ciebie każdy w UK biedę klepie, pracuje za 6.31/h i przez agencje, co nie? :D

"Hahaha, wielkie mi tu firmy prowadzicie. Kazdy moze byc self employed, zadnym magikiem nie trzeba byc. 4 tys. funtow na czysto na dwojke" I tylko czekaja jak tu sie szybko rozliczyc po 5-tym kwietnia kazdego roku, zeby jeszcze jakis zwrot taxu przytulic za lewe Invoisy. Pelno jest tu takich nieudacznikow krecacych takie lody.

prowadzenie własnego biznesu, który wychodzi in plus nazywacie nieudacznictwem??? widać,że komuna jeszcze głęboko w was siedzi!!!

to ja ta fryzjerka moja stówa na czysto dniówki to nieudacznictwo? no to sorry...

ja zamiezam wrucic do Polski chociaz pewnie na poczatku z robota bedzie lipa ale nie bede sama jak tu,praca za minimum brak rodziny brak przyjaciol,praca i 4 sciany, oszczedne zycie i oszczedzanie chocby paru funtow,ale to juz przestalo cieszyc jak idziesz do roboty a pozniej dom na kawe nie ma szans pojsc bo albo ...ktos jest zajety albo ....

My wróciliśmy w 2010 roku, kupiliśmy duże, poniemieckie gospodarstwo na Mazurach [duże w sensie zabudowań, hektarów rolnych niewiele]. Wszystkie nasze oszczędności wpakowaliśmy w ten biznes. Przez pierwszy rok załamywaliśmy ręce, w drugim roku było lepiej, wyszliśmy "na swoje". Ubiegły rok był już dobry, udało nam się całkowicie przerobić budynek gospodarczy na 8 dodatkowych pokoi z zapleczem. W tym roku mamy już całkowite obłożenie w miesiącach maj- pierwsza połowa września. Wszystko wskazuje, że nasz trud się opłacił. Ale nie ma nic za darmo, w sezonie harujemy od świtu do nocy, nie mamy wolnych sobót i niedziel, nie mamy urlopów, ba, nawet wędek w jeziorze przed domem nie mamy czasu zamoczyć.

dobrze ze na kafeterie masz czas :P

no i co takie to fajne zycie ? zeby nie miec na nic czasu? pytam tak na powaznie bez czepiania sie, co bylo lepsze, UK czy teraz jak nie macie czasu na nic?

Teraz nie maja czasu, w nastepnym roku beda mieli. Dopiero biznes im sie rozkreca, jest progres, czyli jest dobrze.