Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mojaż

Moja zona kocha innego...

Polecane posty

Gość Mojaż
Ona nie chce mnie odzyskiwać. Gada o rozwodzie - oczywiście sama takiej decyzji nie podejmie póki nie będzie pewności, że on wróci. Dla mnie ważne są dzieci. Nie oddam ich żadnemu innego facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość własnie dlatego
Złóż pozew o rozwód z orzeczeniem o jej winie. Ile Ty masz lat - zachowujesz sie na 15.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojaż
Co to zmieni? Orzeczenie o winie nie oznacza, że dzieci zostaną przy mnie. To w ogóle nie ma żadnego przełożenia na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Złóż propozycję: dam ci rozwód w zamian za opieke nad dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słusznie, przyczyna rozwodu ma się nijak do decyzji o opiece nad dziećmi. Nie jest tajemnica, że 99% wyroków sądowych to przyznanie opieki nad dzieckiem matce, nawet gdy to rozwód z jej winy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta druga stronaaaa
Autorze... Jakis czas temu mieliśmy podobny problem. Tyle, że to ja zakochałam się w innym, nawet nie wiem kiedy.. Na początku ukrywaliśmy się, ale mój maż dowiedział się i dał mi ultimatum : albo on albo tamten. Wybrałam męża . Długo jednak myślałam o tamtym, tęskniłam, płakałam... Mój caly czas mnie pilnował, dawał mi do zrozumienia, że wierzy, że mi minie mimo, ze było mu ciężko. W końcu przeszło mi, mało tego zrozumiałam jak wiele mogłam stracić. Myślę, że Twojej żonie też przejdzie. Pokaż , ze Ci zależy i że jesteś z nią. WIem, że to głupie, ale sądzę, ze ona wolałaby aby taka syt. nigdy nie miała miejsca. To dla niej też nie jest łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorryyy
ale facet z ciebie żaden, takie ciepłe kluchy. jak mozesz nie mieć w sobie za grosz godnosci, zeby pozwalać na to wszytsko i jeszcze jak pies z podkulonym ogonem siedzisz i czekasz aż tamten kiwnie palcem. jesteś po rpostu bez godnosci, bez honoru, żadna kobieta takeigo faceta nie uszanuje i nei zasłaniaj sie dziećmi, bo to jest żałosne. swoją bezsilnosć i cipowatosć tłumaczysz miłoscią do dzieci AKURAT JUZ CI WIERZYMY skoro jesteś taka c***a to idź usiądź naprzeciwko żony i wpatruj sie jak wyglada kobieta/twoja żona która całymi dniami i nocami myśli o innym, pragnie kochać się z innym, pieścić go, całować, przytulać, która tylko o nim myśli i świat tylu osób postawiła na głowie tylko dla niego... a potem przyznaj sam pzred soba że jesteś c***a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I ja i on
Jestem mężatką od 3 lat nie mamy dzieci , rok temu poznałam fajnego faceta jest starszy odemnie i bardzo dobrze sytuowany . Mam wyrzuty sumienia bo zdradzam z nim meza , ale maz nie jest mną absolutnie zainteresowany . Mamy ciagle kłopoty finansowe , a to kredyt , a to samochód zepsuty a to rachunki a to opłata za studia . Kochanek bardzo mi pomaga nawet zapłacił zaległy czynsz i płaci raty , maz nie pyta skąd mam kase na to wszystko i ja nic nie mowię . Nie pouczajcie mnie prosze bo i tak nie mam wyjścia , pracuje na 1.5 etatu i daje lekcje nie mam innych możliwości zarobku , ja mam 1500 pln maz 2000 nasze opłaty to 2500 bez jedzenia i samochodu . Moje pytanie brzmi czy maz o tym wie ze ktoś mi pomaga i rznie głupa czy mu naprawdę wiszę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpure
za 2 lata pojawi sie na horyzoncie nowy i byc moze posunie sie o krok dalej i wtedy zona zostawi cie....bo spotkala milosci swojego zycia...wez sie w garsc i ustal separacje...byc moze ona poczuje co traci i otrzasnie sie z amoku...a ty daz jej do zrozumienia, ze skonczyly sie gierki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojaż
sprzeczne rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpure
I ja i on faktycznie zagatka warta rozwiazania! lepsze bylo by pytanie po co jestem z kims kto sie mna nie interesuje? i jestem w stanie go zdradzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"... nawet zapłacił zaległy czynsz i płaci raty... " Krótko mówiąc - KURTYZANA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężka sprawa, jeżeli sama mówi o rozwodzie to zapytaj czy chce tego naprawdę, tylko szczera rozmowa wam pomoże. Ja jednak radziłabym jeżeli chcecie to posklejać terapię małżeńską, jeżeli i ona nie pomoże to na siłę nic nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes szlachetny szanse nikłe ale zawsze moze jeszcze sie ułozy tamten musiałby zniknac raz na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorryyy
to moze niech go zamorduje co żenujący jesteście nie ważne że myślami , sercem i całą dusza będzie przy tamtym, którego kocha, pożąda, o którym śni, marzy i fantazjuje, najważniejsze to zachowac fikcję związku i udanej rodzinki HIPOKRYCI to nie ejst szlachetnosć to ścisk d**y o to, ze zostanie sam jak palec i nie będzie miał nikogo do uprania brudnych gaci, bo gdyby ją kochał to taka zdrada długoterminowa sprawiłaby ze nie chciałby jej widzieć, bo ból byłby tak silny, a on siedzi z nią pod jednym dachem i patrzy jak ona ryczy za kochankiem i zasłania się miłoscia do dzieci BZDURY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mozliwe ze to ścisk dupska iz odejdzie z innym mozliwe tez ze jednak ta niewierna jednak kocha zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojaż
nikt mi nie pierze gaci nikt nie prasuje koszuli wszystko robie sam - kierują mną wielka chęć uratowania rodziny, chciałbym by dzieci miały pełną rodzinę, no i dodatkowo kocham żonę - myślę, że jakąś dziwnie głęboką miłością, która wybacza to, co złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorryyy
no to wybaczaj tak dalje piekny dajesz teraz żonie powód do tego, aby takie zachowanie powtarzało się w waszym zyciu jeszcze wielkokrotnie ona będzie zdradzać, zakochiwac się i ryczeć po kątach ty z tej wielkiej miłosci będziesz za każdym razem wybaczał i w ogóle stracisz szacunek do samego siebie dzieci zakładam,z e ślepych nie macie, więc doskonale widza i czują co sie dzieje, a jak bedą starsze to was znienawidzą za życie w hipokryzji powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do soryyy chyba nie doczytałaś że tamten koleś ją zostawił i to nie po raz pierwszy. Więc się ni kompromituj z takimi wypowiedziami! Do autora już c***isałam żebyście spróbowali terapii, jeżeli się nie uda trudno. Rozwód zawsze możesz wziąć, ale poskładać to wszystko to jest wyzwanie wszystko zależy od was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojaż odezwij sie na maila co podalam na 1str.prosze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i to z terapia swiete slowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorryyy
ja sie kompromituję hahaha dobre to oni sie oboje kompromitują, ona-żona i matka ryczy po kątach bo jakiś jeleń ją rzucił i obnosi sie z tym jak nastolatka, on -bo jeste jeszcze większym jeleniem niz tamten i wy - bo usilnie tłumaczycie żenadę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie jest życie niestety, inni dawno by się rozwiedli a inni zachowują się tak jak autor opisuje, różne charaktery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takiej sytuacji tkwi wiele kobiet, bo kochają zdradzajacych mężów, bo nie chcą rozwalać dzieciom rodziny. Ale czy są szczęśliwe? Smutny los Ci się dostał autorze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wrócę do k***y, ale i tak ją w*******l z domu, to szmacisko bez wstydu i sumienia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak dlugo jak .udajesz ze nic nie wiesz dajesz zonie pozwolenie na to co ona robi. Musisz koniecznie z nia porozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojaż
Ale rozmawiamy duzo na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojaż
Nie byłem idealnym mężem. Zaniedbywałem ją bardzo. Od dawna się psuło między nami. Romans żony mnie otrzeźwił. Nie umiem jej nienawidzić, czuć złości. Martwię się o nią. Zagubiła się. Jest w trudnym stanie psychicznym i fizycznym. Chciałbym ją wspierać. Wiem, ze to brzmi dziwnie ale czuję się za nią odpowiedzialny. Przysięgałem jej. Czy to jej wina, że się zakochała - to jak choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko pytanie, czy jesteś gotów to robić przez następne lata? Zresztą... Też przeżyłam romans, hmm, może bardziej zauroczenie niż romans, też płakałam w poduszkę. Ale mąż się nigdy nie dowiedział. Teraz pracuję nad naprawianiem naszych więzi, ale to się musi chcieć robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę ją kochasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×