Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ewarzywo

wolny

Polecane posty

Witam, zastanawiam się od kilku dni czy warto tu napisać o sobie. Strasznie szybkie forum, a ja jestem wolny...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po polnocy to idziemy spac 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewellinka  z kościółka
:D dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaleta forum, że można czytać i pisać kiedy się chce, na żywo się zacinam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze sexy
:D dobre, jesteście bardzo wyrozumiali- nie myślałam że aż tak.Nocóż chłop w potrzebie trza cierpliwie pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata szarika
Nie przejmuj się,szybko to pies robi! A potem,się ślepe rodzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całe życie w jednym punkcie, jak warzywo, a że mózg mam z tranzystorów zrobiony więc E ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Całe życie w jednym punkcie, jak warzywo" - trochę depresyjne podejście, . "mózg mam z tranzystorów", więc jest nadzieja, można przeprogramować i ruszyć z miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to stare już tranzystory, połączone na sztywno od narodzin do śmierci, kiedyś nie znano programowania, całość jest chyba na złom ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszy mnie że kogoś to zainteresowało :) Taki miałem zamysł, zbudować szansę na odrobinę życiodajnego kontaktu. A mam takie nazwijmy to hobby, a bardziej szereg zdarzeń mnie do tego nakłonił, do zainteresowania się przyczyną całości. Po prostu chcę wiedzieć co ktoś miał na myśli powołując do życia wszechistnienie, bo nie bardzo rozumiem co się naprawdę dzieje. Inna sprawa, że pierwszej myśli może w ogóle nie być, ale ja w to nie wierzę. Bezmyślność nie może stworzyć myśli, takie moje zdanie i moja wiara :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę tu bardzo silna wiarę, że wszystko jest powiązane związkami przyczynowo-skutkowymi. . "Bezmyślność nie może stworzyć myśli". Trochę inaczej to widzę. Myślenie to proces wykształcony w wyniku adaptacji do środowiska. . Większy niepokój budzi u mnie pomysł, że za praprzyczyną wszystkiego stoi istota myśląca. Bo jeżeli tak, to po co komu taki eksperyment? Po co świat istnieje? Może to pokrętne z mojej strony, ale wolę myśleć, że to wszystko ta czysty przypadek, a nie nieznany, niezrozumiały plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to czas na wylanie się w drugim temacie... Zapewne nie rozwiążemy problemu praprzyczyny tu i teraz :) Dzięki temu też może się wyrażać nasza wolność, jak jest nie wiadomo na pewno. Jak coś jeszcze wymyślę w temacie, to się tu pojawię za paręnaście godzin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załóżmy podobieństwo życia do filmu. Czy z punktu widzenia aktorów, czyli nas ;) istnienie reżysera to coś strasznego? Przecież dzięki temu akcja jest sensowna, powstaje ciąg zdarzeń, który porusza widza, pobudza wyobraźnię, jest emocjonujący, nieraz aż chcielibyśmy wskoczyć do filmu. A dobry reżyser gwarantuje, że film utkwi nam w pamięci na bardzo długo, będziemy chcieli do niego wracać. W przypadku braku reżysera, mamy coś jak big brother. Może fajna zabawa czasem, każdy robi co mu się podoba, ale brakuje myśli przewodniej. Akcja wydaje się taka zwyczajna, nie zapada w pamięć, szybko się nudzi. Inna sprawa, czy istnienie takiej nadistoty zależy od woli człowieka? Możliwe że jak ktoś bardzo zechce, to ta nadistota da wolną rękę, człowiek będzie się wtedy kierował własnym, w kosmicznej skali przed chwilą wykształconym rozumkiem, zamiast zaufać myślom starszym nawet niż wszechświat. Nie wiem jak lepiej, i co jeśli bunt przeciwko nadistocie i rewolucja też są w planie, wtedy oboje mamy rację i się jednocześnie mylimy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiś niewielki fragment, też my. Reszta zależy od powiązań nas z nadistotą. Jeśli nadistota rejestruje całość w swojej pamięci, a my jesteśmy jej częścią, to jest szansa na zobaczenie kompletnego filmu. Już od dawna chodzi po ludziach pomysł, że stwórca sam gra ze sobą w wymyśloną grę. Rozproszył się kiedyś i działa pod postacią całych cywilizacji. W ujęciu absolutnym Ty i ja i każdy inny czujący organizm to przejaw tej samej jednej osoby-nadistoty. A jaka jest prawda? Pewnie jest jeszcze o wiele bardziej pogięta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardziej mi się podoba pomysł, że jesteśmy częścią Natury, która nie jest żadną nadistotą, tylko po prostu światem. Nie ma żadnego planu ani gry. A najpiękniejsze są zdarzenia generowane przez ślepy los. Wszystkie zdarzenia, których szansa spełnienia wynosi np. jeden na milion, a pomimo tego zaszły, mogą wyglądać z naszej perspektywy na zaplanowane. Bo nie znamy alternatywnych ciągów zdarzeń. . Zakładasz, że nadistota istniała zanim powstał wszechświat. To się kłóci z teorią o rozszerzaniu przestrzeni. Musiałaby być na zewnątrz i wewnątrz jednocześnie. Jakoś tego nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja pokażę :) no kłopot. Dobra, mamy ten puchnący balon, sferę. Sfera to cały nasz trójwymiarowy wszechświat. Teraz przebijamy balon długą szpilą, przeszywa ona cały i wystaje z obu stron. Trójwymiarowi ludzie nie mają możliwości jej zobaczyć, a mimo to szpila istnieje i może bez przeszkód wpływać na balon, może wypuścić z niego powietrze na przykład ;) Jesteśmy częścią natury, tak jak ludzik jest częścią gry, dwuwymiarowego obrazu, a operator egzystuje w trzecim. Wypada więc poczekać na odkrycie tych alternatywnych ciągów, choćby drugiej cywilizacji w kosmosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc trzeba postawić pytanie, czy szpila może istnieć bez operatora. Moim zdaniem tak. Operator jest zbędny. . Jeżeli chodzi o inne cywilizacje w kosmosie, to na bank gdzieś tam są. Natomiast czekanie na alternatywne ciągi zdarzeń nie ma sensu. Taka chęć wiedzy o wszystkim trąci kompleksem Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ta inna cywilizacja jest innym ciągiem zdarzeń, jeśli u nich historia przebiega podobnie, to będzie to oznaczać istnienie jakiejś zasady, zasady decydującej co ma powstać. W teorii ewolucji człowiek rozumny nie jest niezbędny, może go w ogóle nie być w przyrodzie, a to że zaistniał to czysty przypadek. Ale co będzie gdy znajdziemy w kosmosie istoty podobne do nas, też rozumne i powstałe w wyniku ewolucji? Można się uprzeć, że przypadkiem mutacje dążą zawsze do wykreowania rozumu, trochę to naciągane. Szpila miała pokazać możliwość istnienia czegoś niezależnego od naszego wszechświata, wystarczy dodać jeszcze jeden wymiar. Zamiast szpili może być operator - nadistota. Oczywiście że może być zbędny, tylko nie wiemy tego, a to wszystko co powyższe wynika z założenia. Człowiek - istota ciekawska :) wszystkiego i tak się nie dowiemy, ale zasady "gry" warto znać, mniej rozczarowań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli nie czytales to poczytaj sobie Michio Kaku. Jego "hiperprzestrzen" jest bardzo dobra. Znajdziesz tam odpowiedzi na swoje dywagacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×