Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam prawie 26 lat na karku i nie wiem co to bycie z kimś w związku

Polecane posty

Gość gość

Przez większość życia byłam aspołeczną, nieśmiałą osobą, którą kontakty z ludźmi stresowały, teraz z kolei pochłaniają mnie inne sprawy, więc nie wiem, czy jest sens w tym wieku zaczynać życie uczuciowe i uczyć się od początku seksu, pocałunków, bycia z drugim człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy, jesli jest ci teraz zle i chcialabys tego zaznać (a chyba chces skoro tu piszesz) to oczywiscie, ze warto. Jesli by ci na tym nie zależało, to po co sie zmuszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj kochana nie martw się, wcale nie jest tak super w związku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta połóż sie do trumny od razu i czekaj do śmierci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym Ty się przejmujesz, ja w wieku 27 lat byłem prawiczkiem i wtedy poznałem swoją pierwszą i mam nadzieję ostatnią kobietę :) jesteśmy już 4 lata razem i jest świetnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego nie trzeba się uczyć, to ma się w genach... instynkt Ci wszystko podpowie jak będzie trzeba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest mi z tym dobrze. Mam ogromną potrzebę bliskości. Problem w tym, że nigdy tego nie pokazuję na zewnątrz. Wstydzę się swoich uczuć. Dlatego też od lat udaję obojętną. Skupiam się na pracy, kolejnych studiach, kursach, pasjach. Na wszystkim, byle tylko nie na miłości. Możliwość jej przeżywania odsuwam na drugi plan, przekonując siebie, że są "rzeczy istotniejsze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz potrzebę bliskości, to poznaj miłego faceta zaprzyjaźnij się korzystaj z życia, do fajnego seksu nie trzeba wcale miłości, wystarczy zaufanie i sympatia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boję się mężczyzn, ich spojrzenia i gesty w moim kierunku powodują raczej zakłopotanie (chyba, że mówimy o kontaktach stricte zawodowych), niż cieszą. Na myśl, że któryś z nich miałby mnie dotykać, pieścić, całować odczuwam strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To normalne przy pierwszych kontaktach, ja też się trochę obawiałam, ale lęk szybko minął jak narosło podniecenie, zapomina się o strachu, wstydzie, itp... Ja miała 25 jak straciłam dziewictwo i zrobiłam to z chłopakiem poznanym przez internet, trochę pisaliśmy, wydał mi się miły i spokojny, spotkaliśmy się w realu, polubiliśmy i dalej samo się potoczyło. Nadal jesteśmy przyjaciółmi (już 6 lat), choć już nie sypiamy ze sobą, ale miło wspominam tamten okres :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To miło, że tak to wspominasz. :) Ja ciągle nie mam odwagi, żeby wejść w bliższą relację z jakimś facetem. Zdarzało się, że było blisko, mężczyźni wykazywali zainteresowanie moją osobą, ale co z tego, skoro przez swoje kompleksy i płochliwe zachowanie odstraszałam ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strach trzeba wreszcie pokonać, kompleksy też... wiem, bo to samo przechodziłam, ale trafiłam na odpowiedniego chłopaka, poznałam go bliżej i nie zwracałam uwagi na kompleksy, przynajmniej srałam się nie zwracać uwagi ;) w sumie to dzięki niemu zyskałam wiarę w siebie, to on pokazał mi że jestem atrakcyjna i że te kompleksy siedzą tylko w mojej głowie, nawet czasem żałuję że mamy tak różne podejście do życia, bo gdyby nie to, to bylibyśmy dobrą parą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×