Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Komu nie chce się wychodzić codziennie na spacery z dzieckiem

Polecane posty

Gość gość

??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na spacery chodzic lubilam jak syn byl maly,teraz nie chce mi sie latac w ta i z powrotem do szkoly z nim i po niego,to jest masakra,wlasnie zaraz musze sie zbierac,a kawalek drogi mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to kiedy w końcu będziesz pracowała jak musisz odprowadzać dziecko ciągle do szkoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce mi się strasznie ale jak spojrzę za okno na plac zabaw a tam stałe bywalczynie to mam wyrzuty sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie też się nie chce... teraz jak ładnie na dworze to już lepiej jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No musze niestety,teraz syn ma 5 lat i tak do 11 roku zycia musze,a pracowac puki co nie musze wiec jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z psem chodze codziennie na spacery i sie nie lenie a co dopiero z dzieckiem.Leniwe matki nie powinny miec dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no z psem to co innego przeciez hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko zbieraj g***a po tym swoim kundlu ,mi właśnie min nie chce sie wychodzić z domu na spacer bo co kawałek leżą g***a po kundlach *****ych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie puscisz dziecko na plac zabaw a tam gowien pelno,bo wlascicielom tych siersciuchow nie chce sie sprzatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się nie chce ale chodzę ,nie mam z kim i mi nudno ,ze starszym chodziłam 2 razy dziennie jak nie pracowałam ale miałam koleżankę z córką w tym samym wieku a teraz nie mam nikogo na place zabaw ie chodziłam z dziećmi i nie chodzę wolę spacerować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi się nie chce, bo moja ma zawsze 1000 problemów po drodze. Ale chodzę, szczególnie jak jest ciepło. Liczę że po spacerku zaśnie mi na trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 11 roku życia??? 4 czy 5 klasa i zamierzasz odprowadzać dziecko tak długo? przecież spali się ze wstydu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
place zabaw omijam szerokim lukiem,no chyba,ze nie ma tam w tym czasie mamusiek zadnych,jak mnie denerwuja te plotkary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi tez sie czasem nie chce.ale chodze,bo niemowlak mi na spacerze spi 4godz,a w domu 30minut;)wychodze o 12a wracam ok 16.noi ludze sie,zr kondycje wyrabiam spacerujac tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
31.03.14 [zgłoś do usunięcia] gość Nie nie spali,ja nie mieszkam w Polsce tu takie sa przepisy kazde dziecko musi byc odprowadzane i odbierane w podstawowce przez osobe dorosla,do 11 roku zycia nie moze samo sie po ulicy poruszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi się nie chce, mały jest niegrzeczny ostatnio i zanim go ubiorę to się umorduję, potem z placu zabaw go zabrać też jest koszmar... no ale co mam zrobić, dziecko się dotlenić musi więc wychodzę albo ja, albo mąż po pracy, byle codziennie dziecko chociaż na tą godzinkę wyszło... jak był mały to lubilam, on sobie siedział w wózku albo spał, ja czytałam książkę - pełen relaks ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma 3 miesiacw. Mam dni, ze chetnie wychodze a sa takie ze po prostu nie mam sily-jak np dzisiaj. Czekam az maz wroci z pracyni razem pojdziemy. Po pierwsze jest wtedy do kogo gebe otworzyc, po drugie latwiej, bo ubueram dziecko, maz schodzi na dol a ja szybko ogarniam siebie i idziemy. A jak sama wychodze to ucieram siebie, potem dziecko i zanim zejde z pier***** trzeciego pietra to juz obie jestemy cale spocone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahha
niesamowite, szczycisz sie tym, ze przez 11 lat bedziesz siedziala w domu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie siedze w domu nic takiego nie napisalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahha
pracowac tez nie bedziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to juz nie jest Twoja sprawa,a moze sie myle? Moze wlasnie tak bardzo Cie to obchodzi kto gdzie i czy pracuje,moze ksiazke piszesz lub jakis wyklad opracowaujesz? No to wiedz,ze pracowac nie musze wiec nie pracuje,jesli sytuacja mnie zmusi to pewnie do pracy pojde,ale teraz wole lezec****achniec, a Ty zapisz to sobie gdzies bo to bardzo wazne :P Spadam do szkoly narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak byłam na macierzyńskim też mi się nie chciało, teraz dziecko ma 2 lata i zaraz po pracy jak jest po obiedzie ubieramy się i idziemy jak mam wolne to od rana kursujemy, wracamy na drzemkę i po południu znów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 15.44 A kiedy sprzątasz i gotujesz? jak tak cały czas spacerujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Warszawy
Mi się częściej nie chce. Wychodzę coraz to dalej, tzn. jedziemy autobusem i łazimy gdzieś daleko. Mogłabym nawet łazić z chęcią, gdyby mi ktoś wtedy w domu posprzątał, zrobił zakupy i obiad, poprał itd. Często wychodzimy w biegu, żeby Mały pospał, ale wracamy i jestem w du/pie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprzątam jak dziecko śpi w dzień lub sprząta mąż kiedy nas nie ma, czasami wieczorami lub kiedy nie jestem na spacerze/ placu zabaw/ klubie malucha/ bibliotece/ rodziny itd. Oczywiście w dzień wolny od pracy, poza tym mam mieszkanie 50 metrów a nie 500.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Warszawy
Ja też sporo robię przy dziecku, ale to nie to samo. Czasem jest tak, że wysprzątam, ugotuję na zapas, ale nie wyjdziemy z domu. Coś za coś. Za to nie cieszą mnie te wyjścia w biegu, gdy ja nieumalowana, w domu czeka robota, a ja rzucam to, by tylko połazić z wózkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z dzieckiem łazisz a nie z wozkiem ;). poza tym chyba dobro dziecka ważniejsze niż sprzątanie, zrozumcie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×