Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Głupie kobiety siedzące w domu a nie mające na opłaty

Polecane posty

Gość gość

Jak można siedzieć w domu,nie pracować a nie mieć na jedzenie czy opłaty? Lepiej męża wyrzucić do roboty a samemu p***ą w domu leżeć i się martwić że do opłat brakuje 50 zł. Stać Cię ,siedź. Nie to w*********j do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak. I h*j Ci do tego! Od Ciebie nie bierzemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj widze,ze autorka to kolejna niezadowolona z tego,że musi codziennie rano wstawac i z*********ć w robocie. Takiego męza wziełaś to pracuj na dom i oplaty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehehe trochę ostro pociśnięte, ale zgadzam się z tym. Znam takich co na biedę narzekają, długów od cholery mają a do pracy nie pójdą. Miała dziewczyna pracę jako sprzątaczka za 1600 zł, ale nie bo plecy ją bolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można siedzieć w domu jak kogoś stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i może ją bolą? leczenie dolegliwości wywołanych pracą fizyczną, do której nie ma się zdrowie będzie kosztować więcej niż marna wypłata. ja jestem przewlekle chora, pracę mam "umysłową", do sprzątania 8 godzin dziennie też nie miałabym zdrowia. a chora jestem od młodego wieku i wyglądam zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal ci d**ę ściska? Swoją starą lub siebie wygoń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo pójść do pracy nie jest tak łatwo, najpierw trzeba pracę znaleźć, potem być dyspozycyjnym i mieć zdrowie! ty sobie mówisz ze koleżankę plecy bolą, ciekawe czy ty byś wytrzymała pracować jakby cię coś codziennie mocno bolało... łatwo powiedzieć jak się nie zna szczegółów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja akurat znam szczegoły i znam tą dziewczynę a także jej inne propozycje pracy, które też odrzuciła. Ale dobra widzę, że przyczepiłyście się do tych pleców, a ja dałam tylko przykład, że są takie osoby, które dla dziecka nie mają na jogurt a w domu i tak siedzą. O to mi chodziło głównie a nie o to sprzątanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja tez tego nie rozumiem, ale nie interesuja mnie wybory innych ludzi. czemu ciebie tak to obchodzi, autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żółte papiery 666
Murzyni powymierają! Mulaci też w piach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie dlaczego warto isc do pracy? Nie tylko dla pieniędzy, ale dla poznawania ludzi, poszerzania horyzontów, dla satysfakcji, że nie jest kimś, kto nie zarabia swoich pieniędzy na swoje potrzeby. jak się czujecie jak prosicie męża o kasę na podpaski, albo tusz do rzęs? Ja bym umarła ze wstydu, godnośc by mi na to nie pozwoliła. Kolejna sprawa, poczytajcie siebie i ta cała kafeterię, zobaczcie jak to Was ogłupiło, najgorzej jak juz tego nie widzicie, no to wtedy masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn pracuje sam i ledwo im starcza na życie , co miesiąc muszę mu pomoc finansowo. Synowa raz pracuje raz nie pracuje , chęci do pracy nie ma . Szkoda mi wnuków to płace , traktuje ja jako gosposie i płatna opiekunkę do dzieci . Poczekam aż młodszy pójdzie do szkoły i wtedy Pogonie nieroba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mnie rozwala tekst o tym, ze praca poszerza horyzonty? znaczy jakie? bo jak siedzisz lata w jednej branzy, to masz klapy na oczach, bo nic innego nie robisz i nie umiesz. a jesli praca malo ambitna to juz calkiem. nie jestem przeciwniczka niepracowania, ale argumnet o poszerzaniu horyzontow to smiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie prosimy męża o pieniądze. po prostu mamy jego kartę i wydajemy na co się nam podoba, bo to są wspólne pieniądze, a nie męża.. a jak macie rozdzielność majątkową w małżeństwie, to nie wiem po co było się wiązać, bo chyba w takiej sytuacji ciekawiej być singlem. ja akurat pracuję jako nauczycielka na pół etatu, ale jest to tak śmieszna kwota, że na kosmetyki wydaję więcej.. a co do samorealizacji i satysfakcji, to owszem- lubię swoją pracę, ale nie wyobrażam sobie, że mycie klopów miałoby mi dostarczać życiowego spełnienia i poczucia, że robię coś wartościowego. też bym wolała siedzieć w domu niż wykonywać podrzędne prace fizyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
Tak ale przynajmniej spotkasz ludzi i pooglądasz zdoroslymi, a nie tylko bajki i ulica sezamkowa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak rozwija was mycie kibli albo stanie 8 godzin przy taśmie i jakich, to fascynujących ludzi poznałyście na tych stanowiskach? nie wszystkie zawody są źródłem satysfakcji, niektórych prac podejmujemy się tylko z konieczności, jeszcze dobrze jak, to tylko przystanek na drodze do czegoś ciekawszego, ale utknąć na całe życie w takiej robocie, to raczej źródło frustracji niż satysfakcji. i ciekawe czy pani zachwalająca etos pracy chodziłaby nadal szorować centrum handlowe, gdyby poślubiła miliardera, ot tak dla poszerzania horyzontów i kontaktów towarzyskich:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz, ja pracowalam w szkole przez 3 lata przed ciaza i przez te 3 lata zdarzylam juz troche popasc w rutyne, po 10 to bym rzygala ta praca. zreszta gdzie tu jest przepraszam poszerzanie horyzontow? nie jest to najgorsza praca, ale ja nie mam wrazenia, ze sie rozwinelam jako osoba uczac idiotow banalnych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracuje a prawie codziennie mam kontakt z koleżankami a jak nie to jeździmy z dzieckiem do rodziny więc to zły argument że nie spotykam ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórzy pracują zdalnie bez wychodzenia z domu i jakoś żyją, mają znajomych. i nie każdy potrzebuje towarzystwa i kłapania dziobem przez cały dzień. im mniej mam kontaktu z ludźmi tym bardziej mi praca odpowiada. teraz pracuje przed kompem i mi to pasuje- mogę cały dzień się do nikogo nie odezwać i jestem zadowolona. wystarczy mi, że raz na tydzień spotkam się ze znajomymi czy raz na m-c wyjdę na imprezę i więcej naprawdę mi nie trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie pracuje, a ludzi widze codziennie - codziennie woze corke na zajecia i z nia uczestnicze w nich. mam wiecej mozliwosci pogadania sobie o niczym niz maz, ktory siedzi 8h w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
och, to tylko przykład- pewnie można być znudzonym będąc neurochirurgiem- ale chyba tym bardziej trudno o satysfakcję przy ciężkiej monotonnej fizycznej pracy. i ja nie uważam swoich uczniów za idiotów, więc może dlatego nie jestem jeszcze wykończona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdrosc zazdrosc i jeszcze raz zazdrość! kocham takie tematy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Wam powiem tak. Nie pracuje, bo po co ? Mam małe dziecko, chce być przy Jej dzieciństwie. Mój M pracuje, nie zarabia jakoś wiele, ale na życie starcza. Jestem JEDYNACZKĄ i moja mama daje mi wszystko, płaci za mieszkanie, rachunki, a M zarabia tylko na życie. Po co mam pracować ? Podpaski czy tusz do rzęs kupuje jak jestem w sklepie i nie pytam się czy mogę, po prostu biorę. Tak samo M sobie coś kupuje czy do samochodu czy coś i o nic mnie nie pyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A j/e/b/a/ł was pies:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję na sprzątaniu i poznałam ciekawych ludzi. Poznałam ludzi których bardzo polubiłam. Z którymi dobrze mi się pracuje. Jestem zadowolona. A Ty siedź w domu i zadłuż mieszkanie :) Bo jak Cię nie stać to idź pracować,a nie klepiesz biedę nie mając na chleb. Miałam kilka prac i tą uważam za tą dobrą. Żegnajcie p********e nieroby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się czujecie jak prosicie męża o kasę na podpaski, albo tusz do rzęs? Ja bym umarła ze wstydu, x wiesz co współczuję męża skoro masz takie doświadczenia. ja aktualnie pracuje ale był czas w moim życiu na macierzyństwo, dwoje dzieic, 5 lat byłam "na utrzymaniu męża" i nikt nie miał z tym problemu. kasa wpływała na wspólne konto, kazdy ma swoją kartę i kupuje co potrzebuje, nigdy mąz mi nie wydzielał pieniędzy, nie tłumaczyłam się ze kupiłam sobie bluzkę czy kosmetyk. Potrzebowałam to kupiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinny wypowiadać sie lenie , którym nie starcza na życie i nie chcą pracować . Bogaczkom DZIĘKUJEMY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lenie nie mają na internet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowa jest o kobietach,których nie stać na siedzenie w domu,a nie te co stać. Od kiedy to internet jest bogactwem? :) Teraz najtańszy internet LTE za 9 zł :) Też nie rozumiem tak p******ych kobiet. Robią dziecku krzywdę. Odmawiają na kino,bo im się ruszyć do pracy nie chce. A wy inteligentne Panie czytajcie ze zrozumieniem! Mowa jest o biednych kobietach,a nie o tych co siedzą w domu i jeszcze na kosmetyczkę mają z kieszonkowego od męża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×