Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Głupie kobiety siedzące w domu a nie mające na opłaty

Polecane posty

Gość gość
lepiej byc pania w domu niz tyrac za grosze na jakiegos s*******a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyj/eba/labym takiego paso/żyta z fo/bią na zb/ity ry/j z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w pracy kobieta jest niczym wiec lepiej królowac w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej mimo wszystko pracować
Praca na pewno zazwyczaj nie rozwija, nie poszerza żadnych horyzontów, jest przykrą koniecznością, bo trzeba zarabiać na chleb i tyle :) Jak się ma szczęscie to jakieś tam pozytywy daje, na przykład moja jakieś daje (poczucie kompetencji, bo się w niej sprawdzam i jestem szanowana, niezłe warunki jak na nasz kraj, fajną atmosferę w pracy, a poza tym kupa stresu i odpowiedzialności). Ale nie oszukujmy się - większość z nas, jakby strzeliło 20 baniek w totka, to na pewno by nie pracowało :) Etos pracy to bzdura, choć jakąś dyscyplinę życiową trzeba sobie narzucić, żeby nie zgnuśnieć do cna, ale niekoniecznie trzeba to robić klepiąc durny etat 8 godzin dziennie. . Natomiast co do utrzymywania przez męża. Mogą być takie okresy w życiu (wychowanie dzieck itp.). Ale na stałe - nigdy bym się nie zdecydowała, bez względu na zarobki męża. Poczucie niezależności to jest coś, czego nie można kupić za żadne pieniądze. A parę już słyszałam takich historii jak wieloletnie panie utrzymanki bardzo gorzko potem płakały. Mąż jak mąż - zawsze może mu się odmienić, za 20 lat nie musi być tym samym cudownym człowiekiem, jakiego poślubiłyśmy, a jak się przestaje kochać żonę-utrzymanke, to się tez już jej nie szanuje, a ona potem nie ma wyboru, jeśli nigdy nie pracowała i jest całkowicie zależna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fly fly
no jak można nie iśc do pracy i siedzieć w domu jak kasy nawet na opłaty nie wystarcza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo ze praca to tragiczna koniecznosc by przezyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiazmalinką
ale jakby tak/iego darm/ozjada wy/walić z dom/u to i rachu/nki mni/ejsze. I sprawa rozwiązana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w domu kobieta jest krolowa a w pracy jest traktowana jak smiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gracjankowa
w domu kobbieta bez ambicji i złotówki przy duszy jest traktowana po czasie jak smiec.. bycie kura to tragiczna sprawa, gotuje się aby żyć, gotowanie to przymus.Pranie to tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w domu kobieta to krolowa a w robocie jest zwykle wyzyskiwanym i malo zarabiajacym popychadlem - raz pisalo o kasjerce z malej miejscowsci co zarabiala 3 zl na godzin e-po miesiacu roboty pensja 300 zl szok wiec lepiej byc pania domu niz znosic takie ponizenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gracjankowa
lepiej te 300zł po ludziach pożyczać jak samemu zarobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyrac miesiac za takie grosz e- to masakra 3 swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracuje mam studia i kupiłam własne mieszkanie i mam znajomą, która ma dziecko w wieku szkolnym i słuchajcie: - nie pracuje siedzie w domu utrzymuje ją ops -nauczyła sie wyciągać łapy po pozyczki w tym do mnie nie oddaje kasy ostatnio chciała pozyczyc 50 zł a ja sama nie mam ledwo starcza mi do 1 zaproponowałam kupno chleba nie skjorzystała - jako nastolatka nie uczyła się, wagarowała, piła alkohol i puszczała sie z kim popadnie, efekt jest taki ze nie wiem czy na skonczoną nawet podstawówkę -nawet nie umie dziecku w lekacjach pomóc w prostych działaniach matematycznych, -wspólczuje temu dziecku matki - dostała od gminy mieszkanie 25 m bo poprzednie było zadłuzone i płakała ze takie małe a moje ma 19 m i mam kredyt na 30 lat:( jak taam byłam to wcale nie było takie złe, - ops płaci jej rachunki wczesniej chodziła i narzekała znajomym którym ciezko sie wiedzie ale któzy samodzielnie sobie wszystko opłacją dziwiąc sie jakie te opłaty wysokie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gracjankowa
lepiej do mopsu żebrać.. cały miesiąc za 3zł zah to jest 100 godzin...czyli 10 dniówek w miesiącu no ręce przy d***e urywa. a praca kasjerki łoooo matko jaka ona ciężka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko- jak nazwiesz kogoś głupim robisz się od tego mądrzejsza? muahsahahsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
praca to rzeźnia kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez uważam ze praca to przykra konieczność (poza kilkoma wyjątkami) ale jak w domu brakuje kasy to trzeba się jej podjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale podejmuje sie jej tylko z tragicznej koniecznosci a nie dla przyjemnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak glodujcie idiotki. Co maja gotowac jak im do gara brakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem skąd się biorą ludzie, którzy chcą pracować za darmo bo po przeliczeniu rachunku zysków i strat praca za 3-5-7zł na godz, kiedy trzeba do pracy dojechać autobusem, czy daleko samochodem jest zwyczajnie nie warta zachodu... mąż niedawno rozpoczął taka pracę, obiecywania że będzie umowa, już mc i nie ma.. na czarno bo tak szef mówi i jak ci się nie podoba to wypad, płaca 1100zł na rękę, mój mąż jeździ rowerem i ma ze 3km więc koszty żadne, czas ze 20min jedzie a może i mniej więc też nie jest to jakieś uciążliwe, 1100zł jest dla nas dużo więc jeździ ale też ma obiekcje bo na czarno 1100 to żałosna pensja, ale razem z nim pracują osoby mając po 30-40km w 1 stronę do pracy, wydają na paliwo po 500-600zł i dojazd im zajmuje po min godzinę do pracy i z pracy a często mówią ze jadą dłużej bo są korki więc? ci ludzie zarabiają na czysto jakieś 500 do 600zł za pracę w zasadzie 10 godzin codziennie... w pracy muszą jakoś wyglądać i coś jeść.. nie da się żyć 10godzin na kanapkach.. doliczając amortyzację auta wychodzą marne grosze w mcu i to na czarno, jaki jest sens pracy na takich warunkach? a biorąc pod uwagę jeszcze opiekę nad dzieckiem? jeden z kolegów męża płaci za przedszkole prywatne 650zł bo odkąd poszedł do pracy to nie ma kto się zająć jego córką, żona pracuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kiedyś tak myślałam jak autorka, ale szybko zmieniłam zdanie, pracowałam w telemarketingu, często zostawiali mnie po godzinach, dojazd 200zł, niania 1000zł wtedy i to była najtańsza opcja (sadzała dziecko przed tv i miała w dupce) a ja zarabiałam 1350zł na rękę (legalnie na umowę), zostawało mi ok 150zł w mcu co zwykle przejadałam w pracy, bo jednak kanapki wychodziły drożej niż domowa zupa.. dziecko mnie nie widywało po 9-10godzin i jak wracałam o 17tej byłam padnięta.. co z tego że potrzebowałam pieniędzy? poszłam do pracy która nijak mojego budżetu nie reperowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś tutaj wykonuje jakąś bardziej ambitną prace? Urzędnik ministerialny, prawnik, lekarz, architekt, księgowy, itp? Bo mam wrażenie, że Wasz świat konczy się na prostych czynnosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfhfghgf
Ja mieszkam na wschodzie PL gdzie naprawdę trudno o pracę. Do miasta mam ok 50 km. Z dojazdem ciężko a wszędzie pytają o dyspozycyjność i doświadczenie. A gdzie je zdobyć kiedy nie dają człowiekowi szansy?Mieszkam z mamą która choruje i potrzebuje mojej pomocy. Więc wyprowadzka odpada. Ojciec alkoholik który przepijał większość zarobionych pieniędzy nie mieszka już z nami. Nie warto oceniać po pozorach.Moja mama ciężko pracowała(jako sprzątaczka kucharka) przez co dorobiła się choroby zawodowej żylaków itp.Nie mogła dalej pracować więc zajmowała się domem i wychowywaniem mnie i siostry. Tylko teraz takiej DOMOWEJ PRACY się nie docenia a kobieta jest leniem i pasożytem. Przykre. Jestem w trudnej sytuacji, chwytam się każdego dorywczego zajęcia, staże, bo o zatrudnienie jest naprawdę ciężko. Nie uważam się za lenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jest ambitnego w byciu księgowym czy urzędnikiem? jeszcze lekarza, adwokata mogę zrozumieć ale czy to jest jakaś praca rozwijająca to też kwestia dyskusyjna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewyhrjtgikho
byc dobrym księgowym to duża rzecz. takim, co nie łamie prawa tylko umiejętnie je wykorzystuje by osiągnąć korzysci dla klienta Urzędnicy w niektórych ministerstwach to też wyzwanie, np. prawnicy w urzędach zajmujących się konkurnecją, energetyką i telefonią. Wiem, bo znam takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w pracy nie ma nic dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
praca fizyczna zwykle jest niskoplatna i rujnuje zdrowie tylko idiota widzi w niej cos dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stąd kretynki zadluzone mieszkania maja jak dziecko ma 13lat a one k***a w domu z lenistwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej byc krolowa w domu niz popychadlem w robocie za grosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TAK LEPIEJ BYC KRÓLOWA W SZCZURZEJ NORZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×