Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

boicie sie PATOLOGI

Polecane posty

Gość gość

J.w.? Nie jestem zadna bogaczka ale mamy wlasne mieszkanie, samochod, prace w miarę jesteśmy schludnie ubrani, dziecko nie jest brudne. Niestety czasem zauważam jak w przychodni bądź w Np.tesco jak chodza takie zapijaczone mamuśki z marginesu to patrza na człowieka jakby zazdroscily hmm jakby chcialy zabic z zawiści :-o to mnie przeraża troche ze trzeba mieć styczność z takimi osobami które za kilka zl gotowe są zrobić komus krzywde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najwiecej patologii jest w rodzinach bogatych, malo o zyciu wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bogaty cię nie zadźga za parę groszy :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"dziecko nie jest brudne" - musze cie zmartwic, u patoli dzieci nie zawsze chodza brudne, sa patole ktorzy mimo wszystko trzymaja fason i ich Dzesika i Brajan maja czyste i wyprasowane ubrania. Ale ja tez nie lubie takich mamusiek, a niestety pelno ich wokol bo mieszkam w nieciekawej dzielnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no rozni sa ludzie, ale patrzec im wolno bo coz im pozostaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec pisz prosto z mostu: czy boimy sie biednej patologii a nie patologii :/ bo patologia to nie jest bieda durna istoto :/ wiele osob biednych to porzadni ludzie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem, czy się boję... Raczej jest mi smutno jak na to patrzę. Takie osoby mają tak mało powodów, żeby poczuć się lepiej od innych, że naprawdę zachowują się desperacko. Pędzą w autobusie jak najszybciej na siedzenie, żeby chociaż ten wyścig w życiu wygrać. Wpychają Ci się w kolejkę, żeby chociaż w tej sprawie być sprytniejsze od Ciebie. A tak naprawdę wiesz, że poza tym leżą na obie łopatki, bo nie umieją żyć. To po prostu smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AgaWus - jestes nowa na kafe? sprawiasz wrazenie jednej z madrzejszych tutaj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się boję takich ludzi jak autorka, którzy szufladkują ludzi i wpajają dzieciom poczucie wyższości. Z tych dzieci też potem wyrastają snobistyczne bufony, które uważają, że własne mieszkanie, byle jaka praca i dziesięcioletni rzęch to szczyt luksusu. Osobiście nie robię zakupów w Tesco, jakby co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu z 22:19 ;) nie wiem czy mądra, ale mega znudzona to pewne. Każą mi się oszczędzać, bo to w zasadzie ostatnie dni ciąży, a tu takie soczyste forum znalazłam. Więc szaleję, ale pewnie to niedługo, bo jak urodzę to wiadomo - wsiąknę w pieluchy hihi, ku uldze pozostałych forumowiczów ;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka:)- nie chodzi mi o poczucie wyższości, snobizmu nad osobami biedniejszymi (roznie w życiu bywa) ale o patologie vel margines spoleczny przyklad siedze sobie w przychodni na przeciwko siedzi babka o nieciekawym wyglądzie co drugie slowo to k***a jej partner gapi sie na mnie jakby chcial mnie zg****ic ona natomiast jakby chciala mi przylozyc taka refleksja wtedy nachodzi -żyjesz sobie skromnie nikomu nie przeszkadzasz ale to tylko pozory bo zawsze mozesz spotkać na swojej drodze zlego czlowiaka który zechce wyrządzić krzywdę tobie, twoim dzieciom, rodzinie. Coraz częściej spotykam sie z taka chora zawiścią, brakiem życzliwości w życiu , kazdy każdego traktuje jak śmiecia Np. Poobserwujcie jak ludzie zwracają sie do kasjerek w marketach jak do smieci, potem taka kasjerka gdzieś indziej w innym sklepie rozladowuje zlosc. Kiedyś tak nie bylo i to mnie troche przeraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest teraz taka płyta Masłowskiej alias Mister D, o której jest dość głośno, o wiele mówiącym tytule "Społeczeństwo jest niemiłe". Chyba to jest to, o czym piszesz. W sumie zgadzam się z tą opinią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie bardziej przeraza to ze za jakis czas moje dziecko bedzie chodzic do szkoly z dziecmi takich ludzi ja ci opisani w przykladowej przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale buractwo,zle wychowanie,brak kultury-to tez niekoniecznie patologia!Nie myla sie wam troche pojecia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga136
Też uważam że patologia to niekoniecznie bieda . Nie obrażajmy biednych ludzi. Owszem czasem patologia bierze się z biedy, ale nie każdy biedak zabija za rogiem za 20 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga136
patologia to alkoholicy, złodzieje, narkomani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga136
zmień przychodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga136
dziecko też zawsze można przepisać do innego przedszkola. Fakt że też wolę unikać tzw. patologii. Ale w dobrych dzielnicach ich się raczej nie spotyka, oni mają swoje dzielnice i raczej się ich trzymają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga136
No i do Almy raczej nie chodzą na zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga136
Do pracy jeżdżę samochodem, mieszkam w dobrej dzielnicy, przychodnię mam niepubliczną ale ma podpisaną umowę z NFZ a alkoholicy nie chodzą do takich bo nie wpadną na to że można się przepisać do lepszej (wódka mózgi im już wypaliła, albo po prostu nie wiedzą jak to załatwić), zakupy robię w Almie i nie mam takich odczuć jak tu piszecie że na każdym kroku patologia, owszem może czasem gdzieś widzę na ulicy jakiegoś pijaczka ale nie czuję się szczególnie zagrożona i przestraszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga136
Do pracy jeżdżę samochodem, mieszkam w dobrej dzielnicy, przychodnię mam niepubliczną ale ma podpisaną umowę z NFZ a alkoholicy nie chodzą do takich bo nie wpadną na to że można się przepisać do lepszej (wódka mózgi im już wypaliła, albo po prostu nie wiedzą jak to załatwić), zakupy robię w Almie lub w sklepie osiedlowym a u nas tacy się nie kręcą i nie mam takich odczuć jak tu piszecie że na każdym kroku patologia. Owszem może czasem gdzieś widzę na ulicy jakiegoś pijaczka ale nie czuję się szczególnie zagrożona i przestraszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olga136 No i do Almy raczej nie chodzą na zakupy ale za to stoją pod Almą i sępią 2 zeta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to jest taka banda pijaczków, którzy stoją przy miejscach parkingowych i niby trzymają dla ciebie miejsce, wskazują wolne itp. a potem chcą kasę za pilnowanie. Mąż zazwyczaj da im 1-2zł, bo inaczej to jeszcze samochód porysują albo szybę wybiją :o Strach się bać, często jedziemy szukać miejsca gdzieś dalej żeby tylko nie przy nich. Tak samo kiedyś jakiś pijaczek spał u nas na klatce i serio bałam się jak przechodziłam w stronę windy, bo się dziwnie na mnie patrzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi wam chyba o menelstwo? ja się nie boję, bo czego się bać? Wychowywałam się na starym osiedlu, w kamienicy bo dostaliśmy mieszkanie po babci, było tam sporo tzw menelstwa, alkoholików, czasem bicie dzieciaków, które plątały sie samopas na ulicach, byli też dresiarze, ogólnie osiedle nie za ciekawa, ale ja się nigdy nie bałam. Z takimi ludźmi trzeba żyć poo prostu w zgodzie, oni "swoich" nie ruszają, nigdy mnie nic przykrego nie spotkało z ich strony a raz mnie nawet bronili przed jakimś dziadem spoza rejonu, jakimś pijakiem. Ja nie pochodzę z menelstwa. Też myślę, ze gorsi są ci bogaci, nie wszyscy, ale sporo w łyżce wody by utopiło i nieprawda, że nie wezmą od ciebie ostatnich groszy, przeciwnie, takiemu zawsze mało, poza tym wyżej sra niż tyłek ma. Ja mam sporo przykrych doświadczeń własnie z takimi nowobogackimi, z ich chamstwem i ignorancją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, mnie pan Wiesiu zawsze dzień dobry powie nawet jak bełkocze a pani "z wyższych sfer" przechodzi i tylko perfumy się za nią unoszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi jest czasem szkoda takich ludzi. Niektórzy są po prostu niezaradni. Ale niektórym nie da się pomóc bo po prostu nie chcą tej pomocy. Czasem się zastanawiam nad ich życiem, skąd mają pieniądze? Czasem nawet jak mąż i żona pracują na utrzymanie domu i mają jedno dziecko jest im ciężko i w sumie mają taką samą sytuację (zero rozrywek, nie stać na wakacje) jak ta patologia własnie, gdzie nikt nie pracuje a dzieci mają pięcioro. Oczywiście bałabym się ich gdybym np. szła sama ulicą i spotkała jakąś grupkę patrzącą na mnie niezbyt przychylnie ale tak na co dzień nie odczuwam jakiegoś strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od 10 lat mieszkam w bloku, w którym są też mieszkania socjalne i właśnie w jednym mieszka rodzina w stu procentach patologiczna. W 30 m2 mieszka na ogół 6 osób, w zimę ta liczba dochodzi do 10. Kilka razy w tygodniu urządzają bijatyki, które nie rzadko przenoszą się na obszar klatki schodowej, policja już nawet nie reaguje, a tych ludzi trudniej jest pozbyć się z bloku niż się wydaje. Dwójka dzieci, które tam mieszkają (3 i 5 lat na oko) tydzień temu próbowała ukraść mi rower, który zostawiłam dosłownie na 5 minut na klatce schodowej i to piętro wyżej niż one mieszkają. Nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby tak się zachowywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×