Słowa nauczycielki do dziecka

Czesc, powiedzcie mi...zrobilybyscie afere jesli nauczycielka na pytanie waszego dziecka : " za co dostałem uwagę" otrzymałoby odpowiedz : "za to ze zyjesz" ( klasa wybuchnęła smiechem ponoc) Mnie trafił szlag szczerze mowiac...dosc ze jest to jakies ponizenie na tle calej klasy to jeszcze co to za odpowiedz???? Powiedzcie...pogadac z nią czy lepiej się uspokoic i przemilczec?

pewnie juz tak dziala jej na nerwy, ze nie wytrzymala. bo ile mozna tlumaczyc, dzisiejsze dzieci sa tak niewychowane ze szok.

W areszcie sledczym oficer przesluchuje zatrzymanego : - Siedzieliscie kiedys w wiezieniu ? - Tak, panie oficerze. - Ile lat ? - Piec, panie oficerze. - Za co siedzieliscie ? - Za nic. - Klamiecie ! Za nic siedzi się 10 lat.

Pomijam czy działa na nerwy czy nie...Ale nauczyciel chyba nie powinien się tak zwracac co?

Jestem nauczycielką. Na Pani miejscu porozmawiałabym z nauczycielka, a jak to nic nie da to z dyrekcja. Pozdrawiam.

ja bym nie odpuściła, tylko wypadałoby się dowiedzieć najpierw czy dziecko faktycznie było takie bez winy.

nauczyciel powinien sie opanowac, pomimo tego ze pewnie nieraz kipi w srodku ze zlosci, nie powinien tak sie odzywac. osmieszenie przed grupa rowiesnicza to jedna z gorszych rzeczy dla nastolatka

Daj spokoj .Nic takiego sie nie stalo a wy z kazda p******ą biegacie do nauczycieli jak nawiedzone .

Dzięki bardzo ...tak samo wlasnie myslę. Zainterweniuję na pewno.

a potem j******a nauczycielka bedzie sie dziwila ze dzieci jej nie szanują :/ takim zachowaniem wzbudza tylko złośc w dziewczynie. a skoro dziecko nie wie czemu dstalo uwage to wogole bez sensu. ja bym poszla. tak sie nie robi.

Ja bym zwrocila uwage nauczycielce na słownictwo i przy okazji porozmawialabym o zachowaniu dziecka. Moze byc nieznośny na jej lekcjach ale to i tak nie pozwala jej na upokorzenie go .

osmieszenie przed grupa rowiesnicza? zalezy jaka sytuacja to byla czesto jest tak, ze uczen rozwala cala lekcje, nauczycielka zwraca mu uwage, ten ma ja w d***e, pyta ironicznie za co dostal uwage -ciagle przerywa nauczycielce i zwyczajnie nauczycielce puszczaja nerwy klasa sie smieje nie z ucznia ale z odpowiedzi nauczycielki i sam uczen ma radoche tak jest w 99% przypadkow ps pisze to z 10 letniego doswiadczenia pracy w szkole:)

Przede wszytskim twoj syn jest na tyle niewychowany ze w czasie lekcji pyta nauczycielke za co dostal uwage. Jest bezczelny. Gdybys go wychowala to by zapytal na przerwie i szczerze pogadal z nauczycielka! Wtedy ona by go powaznie potraktowala. A tak pewnie darl jape pol lekcji i przeszkadzal

Akurat nie darł...ta nauczycielka jest dziwna...Juz raz kiedys nazwała w klasie kogos " kłamcą" pomimo ze dowodów nie miała ze jeden z uczniow kłamał.

Nie dosc , ze twoj syn dostal uwage bo pewnie byl niegrzeczny to ty jesczze chcesz leciec do dyrekcji. Ja pier/dole skad sie takie s****wo jak ty i ten twoj bachor bierze. Powinnas mu wp******ic po dupsku , ze sie zle w szkole zachowuje a nie na skarge lecisz. Moja sasiadka tez tak latala zawsze na skargi a teraz 2 z 3 jej synow w wiezieniu siedzi a trzeci jest narkomanem.

to czy sie darl czy nie, to nie wiesz bo nie bylas swiadkiem sytuacji a twoj syn moze klamac lub nie

bo tez zawsze b yli niewinni :P

Wiesz co...oczywiscie ty na pewno pytałas czy pytałes zawsze grzecznie na przerwie za co uwagę dostałes. Takie sa dzieci...skoro nie rozumiał za co dostał ta uwagę to ja go popieram. Miał prawo zapytac się za co. A naucziwecilka nie miała prawa tak sie do niego odezwac. Moj syn rzadko kiedy dostaje uwagi, wiec to nie jest tak ze ciagle przeszkadza i jest niegrzeczny

a niech leci do dyrektora, wysmieje ja na boku heheh ma niewychowanego bachora i tyle Jak dziecko jest wychowane to nie ma szans na uwage podczas lekcji:)

Moze ty nie masz zaufania do swojego dziecka. Ja je mam, wierze mu i porozmawiam na pewno z wychowawcą...Jesli to nie poskutkuje pojde do dyrekcji.

to tak z reka na sercu- ile razy w dom syn cie zdenerwowal i ile razy mu powiedzislas cos czego nie powinnas? nauczyciel tez czlowiek.

a twoj nie mial prawa drzec japy na lekcji, zacznij go wychowywac

a idz do dyrekcji :) wygadasz sie wygadasz i sie ogarniesz w koncu heheh

owszem, nie powinna tak powiedziec, ale musial solidnie dac jej w kosc.

a poza tym moj syn na lekcji się nie darł....Tylko skomentował kolegę i za to dostał uwagę. Wiec widzicie..dorabiacie sobie zbyt wiele do sytuacji.

on ma na lekcji siedziec i uwazac a nie komentowac kolege boze jaki maly niewychowany bezczel

Pani nauczycielce zwyczajnie pomyliła się klasa z piaskownicą lub własnym domem :-)

o jezu jak mnie wku/rwiaja takie glupie baby jak autorka zaloze sie , ze sama go wychowujesz

wiesz co...bezczelna to jestes ty...i idz sie wyzyj na inne forum bo chyba hormony co swirują..pewnie nie masz wlasnych dzieci

nie dosc , ze nie wychowuje swojego syna to jeszcze nauczycielce kolo d**y chce zrobic,.