Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

akren

Chcę umrzeć...

Polecane posty

Witam. Jakiś rok temu dowiedziałam sie o tym, że mój chłopak "zdradzał mnie" przez internet. Będąc ze mną w związku on flirtował z innymi laskami. Prawił im tak niebanalne komplementy typu "Ty jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie", "Marzę żeby cię całować" i pisał również ze swoją byłą, która śmiała sie z mojego wyglądu pisząc, że ona jest przy mnie Miss polski. Włamałam się na jego fb i przeczytałam to wszystko. To było w święta Bożego Narodzenia. Przyznam się, że nigdy w życiu nie czułam takiego bólu w sercu. Tak bardzo ugodziły mnie ich (bo każdy w tych rozmowach się ze mnie śmiał) słowa, że do tej pory nie mogę się z tego pozbierać. Straciłam pewność siebie, swoją kobiecość. Wybaczyłam mu, przekonywał mnie, że był głupi itp. Zerwał z nimi kontakt, już kilka miesięcy przed tym zanim się dowiedziałam. Dodam, że przyprawiał mi rogi 6 miesięcy. Teraz ja mam problem z sobą. Te wspomnienia ciągle wracają. Nie wierzę w to, że mu się podobam, nie wierzę że go pociągam po tym wszystkim co przeczytałam. Seks mamy bardzo rzadko. On także często mi go odmawia. Niby czuję jego miłość ale nie jestem w pełni szczęśliwa. Od tamtej pory schudłam ponad 10 kilo z tych stresów... Ważyłam 50... Wszystkim mówiłam, że specjalnie schudłam dla siebie, ale prawda jest taka, że chyba miałam taką depresję, że nie chciałam patrzeć w lustro. Marzyłam o wadze 47 kilo... Powiedzcie mi proszę dziewczyny, jak byście postąpiły teraz, po 2 latach związku gdy wspomnienia ciągle wracają. Ja jeszcze się nie pozbierałam. On się zmienił, to nie jest już ten sam człowiek co kiedyś... Tzn. robi dla mnie wszystko, próbuje się zrehabilitować. Czy takie flirtowanie przez internet to zdrada? Czy ja już oszalałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto to wie .Byc moze zmadrzał .Byc moze ta historia bedzie dla niego nauczka do konca zycia .Czasami tak jest ze ktos chce sie komus przypodobac i mimo ze tak nie myśli mowi coś nieprawdziwego . ...To juz naprawdę powinnas rozstrzygnac w duszy czy potrafisz kiedykolwiek wybaczyc mu nielojalność . Jesli wiesz ze jest to niemozliwe to szkoda Twojego zdrowia i powinnaś natychmiast odejsć . Rozwaz wszystko za i przeciw .Wybierz tak zeby Ciebie to satysfakcjonowało .Ty jesteś najważniejsza bo Ty w tej chwili stajesz sie wrakiem człowieka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on brzydko postepowal, ja bym nie byla z nim juz na twoi miejscu, ponizal cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chciałabym z nim byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie, mój mąż się zakochał w innej. I choć obecnie twierdzi, że jej nie chce i że ma jej dość, że owszem, podoba mu się ona, ale jest strasznie wkurzająca, tak że ja w porównaniu z nią jestem aniołem, to i tak czuję się jak największe g***o. Moje poczucie własnej wartości spadło do minimum, nic mnie nie cieszy. W nocy nie mogę spać, w dzień ledwo funkcjonuję, żal mi samej siebie. Ostatnio dochodzę do wniosku, ze jestem tak beznadziejna, że szkoda nawet na mnie powietrza. Rozmyślalm o samobójstwie, nawet parę dni temu tutaj temat założyłam. Nie zrobiłam tego jeszcze tylko dlatego, że: - tak naprawdę jestem tchórzem - moja mama miała w tym miesiącu urodziny, a mój brat ma za chwilę urodziny i nie chcę im robić takiego "prezentu" - przy życiu trzyma mnie jeszcze to, że wiem, że rodzice, rodzeństwo i dziadek mnie kochają i nie wiem jak by znieśli i czy w ogóle moją śmierć - nie chcę wpędzać męża w poczucie winy Tak naprawdę marzę o śmierci, o tym żeby już nic nie czuć i mieć zero problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss nobody
Ja tez chcę umrzeć, ale nie zrobię tego, bo zbyt mocno kocham rodzinę. Mężczyźni to kompletne zera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem niedostosowana do tego świata ,choć ma 36 lat i 2 dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety to tez kompletne zera,zapraszam do mojego tematu w którym przejechałem 600km na spotkanie z neta i zostałem potraktowany jak śmieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, nie możesz tak mysleć o sobie. Nawet gdybyś była nie atrakcyjna i głupia a facet by się z tobą związał to nie miałby prawa w ten sposób o tobie pisać. Uważam, że ten twój facet ma nie pokolei w glowie i to on chyba powinien sie czuc niedoceniony i niepewny siebie, skoro potrzebuje flirtów z innymi kobietami mając ciebie. Uważam, że skoro mineło tytle czasu a ty nie mozesz o tym zapomniec - nie dziwie ci sie - to powinnas po prostu odetchnac i dac sobie z nim spokoj bo nie da sie budowac dalej zwiazku na kłamstwie. Okłamujesz sama siebie ze jest ok. Wydaje mi sie, ze miedzy wami juz niema miłosci - jest jedynie przywiazanie. Tez przez to przechodziłam i wiem jak to jest. Bądź silna. Daj sobie troche czasu, kuch sobie cos ładnego do ubrania, zmien siebie, zainwestuj w sibie, zrób sobie paznokcie...cokolwiek. Jak bedziesz gotowa to zwiaz sie z jakims konkretnym facetem i zobaczysz ze bedzie inaczej. Ten twój obecny facet najwyraźniej cie ogranicza i niema co sie meczyc. Kochana uszy do góry, jestes inteligenta dziewcyzna która ma wiele przed soba. Zaslugijesz na szacunek a nie faceta któremu facebook w głowie. Nie mozesz siebie karac za to ze masz faceta palanta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kobiety to też zera.Chętnie podyskutuję z Tobą na ten temat jeśli chcesz,ale nie mam twojego maila.Jeśli chcesz zostaw swój na forum, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×