Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolorowa 91

sytuacja z chlopakiem czy mialam prawo sie wkurzyc?

Polecane posty

Gość kolorowa 91

mialam pojechac wczesniejszym pociagiem bo moj chlopak chcial zebym mu pomogla w nauce informatyki (on ma w szkole, ja skonczylam infe) ale nie zdążyłam na ten pociąg... gdy mu mówiłam już wiedziałam że będzie niefajnie:( no i powiedziałam, on najpierw się rozłączył, a potem powiedział że ze mną zrywa i w końcu będzie mógł się umawiać z fajnymi laskami... ja uważam że to za mocne słowa i jakoś nie potrafię póki co odebrać telefonu jestem wkurzona, chociaż raczej wiem że to nie na poważnie... miałam prawo się wkurzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa 91
dzieki za poparcie, jakos lepiej sie czuje... teraz odebralam, on powiedzial tylko ze gadac mial ochote wczesniej a nie teraz, ze ma dosyc tego ze ja mam w d... jego nauke i ze mnie prosil o pomoc w matmie a ja jak zwykle przegielam... znowu do mnie mowil ze jestem nieudacznikiem i ze powinnam cos robic w ciagu dnia zamiast sie uzalac nad soba (jestem chora) chociaz on jest dopiero w 3 liceum a ja po studiach i pracująca... kurcze czemu nie można po prostu liczyć na wsparcie?? za każdym razem gdy coś zrobię nie tak mam stres że zaraz sie na mnie wkurzy i bedzie gadac o zerwaniu!! jak ja mam tego dosc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej go, przecież to d**ek. Daj sobie z nim siana, nie daj się obrazać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa 91
kolejny miły tekst, że jestem zboczona, jak ja mam tego dosyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara krowo spotykasz się z dzieckiem i się dziwisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa 91
a po prostu chciałam odwrócić uwagę, chciałam żeby przestał na mnie krzyczeń w końcu!!! spytałam się czy miał jakieś bardziej romantyczne przemyślenia, a najlepiej erotyczne i się zaśmiałam a w odpowiedzi takie coś... czasami naprawdę mam dosyć tego wszystkiego:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa 91
jest 4 lata młodszy pełnoletni... i go kocham ale nie rozumiem czemu mnie spotyka takie traktowanie, ja staram się żeby było jak najlepiej i nieważne co zrobię w pewnej chwili pojawia się powód który jest dobry żeby się na mnie wściec nawet o coś za co w ogóle nie odpowiadan!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa 91
miało być: za co w ogóle nie odpowiadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda kasy na komputer skoro zerwał hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa 91
na przykład wczoraj rano: był głodny, ja zadzwoniłam, odebrał i powiedział że mam teraz nie dzwonić bo on jest głodny a ja nic nie zrobiłam żeby nie był głodny, chociaż byłam kilka kilometrów dalej... fakt mogłam coś zorganizować przez internet ale czy naprawdę to jest rzecz na którą mogę wpaść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa 91
widziałeś/widziałaś mój temat o komputerze? to kolejny raz gdy poczułam się poniżona i co chwilę mam takie coś chociaż dzieciństwo też nie do końca łatwe miałam i całe życie tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa 91
ja później powiedziałam że jestem głodna i że też mogłabym się zacząć wkurzac ze nic z tym nie zrobil, a on na to ze ja jestem dorosla kobieta i powinnam sama o siebie zadbac a on mnie nie bedzie nianczyc, ja to rozumiem ale czemu wymaga tego czego sam od siebie nie daje??!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie miałas prawa się wkurzyc, ma racje że go zlewasz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa 91
i co chwile na mnie mówi że jestem malą nieodpowiedzialna dziewczynką, że pięciolatka lepiej się zachowuje niż ja itd... po prostu mi smutno mam ochotę sie wygadac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa 91
a ja przecież go tak strasznie strasznie strasznie kocham, boże kochany..spraw aby on tez mnie kochał a nie ***** na każdym kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwij z nim, a on się niech umawia z tymi niby lepszymi, za dobra jesteś dla tego wymyślonego chłystka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa 91
nie nazywaj go chłystkiem, bo ja go kocham tak baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo i nie pozwolę go obrażać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On sam się obraża swoim zachowaniem :) Zapewne istnieją i takie kobietki jak z twojej opowieści, no cóż, kto kocha ten niech cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takiego prowo tu jeszcze nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powracam w niebieskim:) kurcze no naprawde tak jest i takie cos slysze co jakis czas, czasem jest dobrze kilka dni ale ja sie czuje jak na polu minowym, nawet uwazanie na to co robie i mowie caly czas nic nie pomaga, a ja chcialabym w koncu odpoczac i nie obawiac sie ze ktos sie wscieknie na mnie... mam fajnych rodzicow ale relacje z nimi tez nie zawsze byly latwe, dziecinstwo tak samo.. mam objawy nerwicy od poltora roku czyli czas w ktorym on mnie tak traktuje a w ogóle znamy sie 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos dziwnie mi jest z tym ze nawet w to nie wierzycie, czy to naprawde jest taki ewenement w spoleczeństwie? wasze relacje tak nie wyglądają? a co byście zrobili gdyby tak sie dzialo u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz już inaczej do mnie mówił, że przeprasza za to wszystko, rozumiem ale jakoś i tak czuję się pokrzywdzona, czuję że to przepraszam to za mało i te półtora roku obelg nadal we mnie jest... najgorzej wspominam sytuację gdy nie było pewne czy przejdę na 3 rok bo byłam długo chora a on mi powiedział że ze mną zrywa bo będę miała rok do tyłu, i nawet obawiam się powiedizeć o moich uczuciach że znowu będzie wściekłość... rodzicom też nic nie mówię nie chcę robić rozłamu w rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz to, na co godzisz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×