Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co studiować jeśli nie mam zdolności do niczego konkretnego

Polecane posty

Gość gość
to bylo do goscia z 06.04.14

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez przestan pleść bzdury :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarze bez pasji to najpewniej dermatolodzy... najgorsi lekarze z jakimi miałam styczność, więc odradzam medycynę, tam powinni zdawać tylko poważni ludzie. p.s. Nawet w serialu "na dobre i na złe" jest taka Ola która do niczego się nie nadaje więc doradzili jej dermatologię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry za offtop ale coś w tym jest naprawdę, najprawdopodobniej potrafili tylko zakuwać, moja pani doktor nie potrafiła wypisać na recepcie antybiotyku który był podany w wymazie tylko dała całkiem inny, znam jeszcze wiele podobnych przykładów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzami się idz na medycynę - jest taki niż demograficzny że z otwartymi rękami każdego przyjmują apropo gość niewiemktóry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znowu ja, autorka. Chciałabym być lekarzem, ale nie ma się co oszukiwać - żeby skończyć takie studia, trzeba bardzo dużo się uczyć i poświęcić temu całą młodość. Jestem na to nie tylko za głupia, ale jeszcze na dodatek za leniwa... Taka prawda. Dostać może bym się mogła, ale gorzej z utrzymaniem się tam. Nawet myślałam o tym, żeby zostać pielęgniarką, ale w obecnych czasach to głupota - trzeba skończyć studia, które są tak samo trudne jak medycyna, a zarabia się 1/10 tego co lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pielegniarka? Oc***alas? To juz lepiej nic nie studiowac niz takie cos. Mialam stycznosc z kilkoma pielegniarkami na praktykach. To leniwe, tepe i glupie p***y. Podnosza d**e co roboty z wielka laska. Najlepiej caly dzien by siedzialy w pokoju socjalnym. Liza d**e lekarzom a potem nadstawiaja swoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne słabo się uczysz albo średnio a maturę rozszeżoną byś z chemii i biologii zdała na 90%? byś wymiękła po miesiącu - mając 5 razy w tygodniu zajęcia od 8 do 17 i po powrocię do domu się ucząc - wszystkiego perfekcyjnie co do słowa już nie mówiąc o tym że taki całkiem wolny weekend zdarzy ci się raz w miesiącu, a standardem jest uczenie się po 10 godzin dziennie na moje oko cały twój post to banda pierdół. ogarnij się i weź się za robotę, jak coś się chce zrobić to się nie wymyśla że zajęcia nudne itd, co ty myślisz że do pracy codziennie będziesz wstawać w skowronkach a książe będzie ci śniadanie robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram life is brutal - nic ci nigdy nie będzie do końca pasować w żadnej pracy - wszystko ma swoje wady i zalety - spójrz realnie na życie - np. chce iść na lepsze sudia będe musiała z*********ć, nie wszystko będzie fajne - czy jestem w stanie z*********ć np. jeśli nie chce z*********ć to idę na proste bedzie trochę fajniej, dużo mniej pracy ale po studiach będe mieć większe problemy z znalezieniem czegoś sensownego i wersja kolejna - znajdę sobię faceta będzie na mnie robił a ja będe robić co chce + ładnie pachnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość - nie wiem za bardzo o co Ci chodzi, przecież właśnie napisałam, że nie dałabym sobie rady na tych studiach z taką ilością nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi o to że z tego co piszesz w pierwszym poście masz zbyt marzycielskie podejście do życia - ale to już wina twoich rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to przecież piszę wyraźnie - chcę iść na studia, które nie wymagają jakiegoś szczególnego talentu i na których nie będę musiała sobie wypruwać żył, ale przy tym takie, na których nauczę się czegoś wartościowego. Nie pytam się, jakie studia umożliwią mi obijanie się przez 5 lat, a później zapewnią pracę za 10 tys. miesięcznie. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że mam trochę nierealistyczne podejście. Zauważcie jednak, że nie wspomniałam przecież nic o pieniądzach. Nie pytam się o studia, po których będę miała wypasioną pracę. Pytam o studia, które są ciekawe, które wniosą coś do mojego życia, być może pokażą mi jakieś nowe możliwości i zainspirują mnie do wybrania zawodu nawet niekoniecznie związanego z tym, czego się nauczę. Po prostu chcę się dalej uczyć, póki rodzice mogą mi to sfinansować, bo jak już pójdę do roboty na poważnie, to nie będzie na to czasu i pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ktoś jeszcze coś mi doradzi, coś bardziej sensownego niż medycyna? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan31
Po co w ogóle iść na studia? Zrób sobie jakieś studium policealne - coś z rachunkowości, zarządzania, cokolwiek. Albo idź do technikum dla dorosłych - fryzjerstwo, gastronomia, handel. Po tych kierunkach można coś robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie nadajesz sie tylko do fizycznej pracy,niewymagajacej zadnych konkretnych umiejetnosci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie w pracy fizycznej wymagają konkretnych umiejętności, czego nie mozna powiedzieć o osobach pracujących w biurze (pomijając kierownictwo, kadry i księgowość)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy o jakiej pracy fizyczne
mowimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego tak uparcie dążysz do bycia studentką czegokolwiek? :-o chcesz mieć tańsze przejazdy PKP czy co? Nie rozumiem studiowania dla studiowania :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak gadałam, ale jak rzuciłam studia i przyjrzałam się temu, jakie mam perspektywy, to uznałam, że jednak bez studiów ani rusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm moze kulturoznawstwo, historia sztuki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zgadzam sie,że bez studiów klapa można być kucharzem, fryzjerem, kosmetyczką, cukiernikiem, dietetykiem ,projektantem stron www, masazystą.. dla facetów jest chyba więcej możliwości Studia, sdudia, studia, musisz, musisz, musisz, a potem okazuje sie,ze gościu po politechnice robi kurs na operatora wózków widłowych albo spawalniczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz zostac pisarka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"hmm moze kulturoznawstwo, historia sztuki..." Myślałam o kulturoznawstwie. Mało przyszłościowe, ale ciekawe. Być może na dobrej uczelni można coś z takich studiów wyciągnąć. "można być kucharzem, fryzjerem, kosmetyczką, cukiernikiem, dietetykiem ,projektantem stron www, masazystą.." Zgadzam się z tym, ale mimo wszystko żaden z tych zawodów mnie nie pociąga. Mogłabym być np. cukiernikiem, bo lubię piec, ale problem w tym, że nie umiem. ;) Wiem, że ćwiczenie czyni mistrza, ale przy takiej konkurencji to musiałabym ćwiczyć z 20 lat zanim bym była w stanie upiec coś, co ktoś by kupił. A dietetyk to chyba musi skończyć studia. "mozesz zostac pisarka" Moje marzenie od dzieciństwa, ale niestety raczej nie do zrealizowania. Jestem na tyle obeznana w temacie aby nie roić sobie, że mogłabym się utrzymać z pisarstwa. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde, jak tak czytam swoje posty, to strasznie narzekam i wybrzydzam, no ale naprawdę nie potrafię wymyślić sobie takiego zawodu, do którego bym się nadawała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi o to,ze nie potrafisz sobie wymyślić tylko albo masz nierealne oczekiwania ( namęcze się / znudze ) albo torpedujesz swoje własne pomysły ( bo sobie rady nie dasz) nie martw sie ,sporo ludzi tak ma :D dlatego tylko nieliczni do czegoś dochodzą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takich jak ty nie potrzebuja na studiach... dla ciebie studia to strata czasu i pasozytnictwo na rodzicach (skoro do pracy tez sie nie nadajesz)... jestes tepa ze scisnych wiec human - human brak pracy.. idz od razu do Mc D. , bo i tak tam trafisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie chodzi o to,ze nie potrafisz sobie wymyślić tylko albo masz nierealne oczekiwania ( namęcze się / znudze ) albo torpedujesz swoje własne pomysły ( bo sobie rady nie dasz)" No niestety masz rację w obu przypadkach. Mam problemy ze zmotywowaniem się do czegokolwiek, bo nie wierzę w siebie i do tego jestem leniwa i niecierpliwa. Brak wiary w siebie niestety wynika z tego, że już parę porażek w życiu przeżyłam i dlatego boję się podejmować decyzje, bo od razu myślę sobie, że znowu mi się nie uda. Dlatego nie chcę iść na trudne studia, bo wiem, że sobie nie poradzę, że prędzej czy później się załamię i je rzucę tak jak poprzednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×