Moją zmorą jest długie dochodzenie do wytrysku. WARszawa

Witam.. Problem mam dosyć dziwny.. Otóz potrzebuję troche więcej czasu by osiągnąc wytrysk niż typowy napalony facet :] natomiast moja partnerka życiowa juz nie.. Jej wystarczy 2-3 min i po sprawie.. Po czym zostawia mnie i przysłowiowo idzie spać :\ Ja natomiast chodze "nabuzowany", od czasu do czasu samemu rozładowując swoją energie.. Ależ ile można.. Tylko proszę bez porad typu porozmawiaj z nią szczerze. - Jakbym na to nie wpadł :] Ciekawi mnie fakt czy może w stolicy jest osoba płci przeciwnej w podobnej lub innej sytuacji ? Może gdybym choć troche przypadł do gustu przyjemnie by było rozładować się seksualnie? Chodzi mi bardziej o relację fizyczną i przyjacielską.. - Bo raczej nie mógłbym uprawiać czysto mechanicznego seksu z nieznaną mi osobą.. Latek mam 27 ;) - Uprzedzając..