Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość okropnamatka

żałuję że urodziłam dziecko

Polecane posty

Gość pompKA
dlaczego sie rodzilo dziecko...hmm ktos zadal tu dziwne pytanie, bo nie chcialo ie byc "egoistka", bo kochalo sie swojego partnera ktory marzyl o dziecku...? takie trudne ze tzreba zadawac takie pytania?! moj obiecywal ile to on nie bedzie pomagac i cos tam na poczatku robil ale tylko dlatego ze po porodzie ledwo moglam sie ruszac :/ potem zaczelo sie przyszedl z pracy to zmeczony to ma spotkanie to idzie na silownie a ja siedzialam i nadal siedze z malym po pracy :/ zycie nie jest takie jakbym chciala a czasu cofnac nie moge :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam ten ból...zgadzam się z mamą,która napisała "wyżej" i za nic nie oddałabym swojego dziecka,ale czasami zastanawiam się czy aby przypadkiem nie mam jakiejś depresji!Każdy dzień wygląda tak samo,nie mam żadnej przyjaciółki,znajomej...moją jedyną atrakcją są rozmowy z innymi mamami na placu zabaw! Ciągnie mnie do LUDZI!!!!! Myślę sobie czasami jak piękne byłoby moje życie,gdyby nie dziecko!Teraz czekam z utęsknieniem i marzę że gdy dziecko urośnie i stanie się samodzielne,może trochę się zmieni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
przykro mi ale tak go wychowalas... Moje dziecko ma 14 miesiecy, jest 10 miesiecy mlodsze niz Twoje i moge isc na basen, do sklepu czy w spokoju poczytac. Pytalam, czy ma jakies obowiazki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda jest taka,że we wszystkich książkach,czasopismach,forach internetowych etc.... wszyscy piszą o cudzie macierzyństwa,o tym,że powołaniem kobiety jest bycie kochającą matką. Macierzyństwo i wychowywanie dzieci jest tak przesłodzone,że można się porzygać!!! A baaaaardzo rzadko piszę się o tej ciemnej stronie posiadania dzieci!A kobieta,która ma odwagę głośno przyznać się do tego,że żałuje od razu skazana jest na publiczny lincz!!! taka prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama adwokat
Mam córkę 5letnią, dopiero od niedawna poczułam chyba prawdziwą miłość. Również uważam, że nie da się pogodzić kariery zawodowej i wychowywania dziecka bez pomocy rodziny, znajomych, niań. U mnie już jest coraz lepiej z organizacją, niedługą zaczynam pracę na własny rachunek, ale w dalszym ciągu mogę liczyć na teściów. Mąż mnie wkurza, nic nie robi, kłótnie non stop i tylko on działa na mnie alergicznie. Wiem, że drugiego dziecka nie chcę mieć. Musiało minąć 5 lat od porodu, żeby dopiero wszystko zaczęło się układać po mojej myśli. Czasami myślę, że gdyby nie dziecko i marudzący mąż ( zmienił się totalnie - banał, ale cóż zrobić ) teraz pewnie razem z koleżanką ze studiów robiłabym karierę w branży, a tak ona już jest wysoko ( nie ma dzieci ), a ja jej zazdroszczę, chociaż malutkimi kroczkami dążę do sukcesu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
no dobra, juz rozumiem, nie chcecie nic zmieniac tylko poplakac jak wam dziecko zrujnowalo zycie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nigdy nie marzylam o dziecku...ale chce miec kiedys jedno, na razie mam jeszcze na to czas, ale jak czytam niektorewypowiedzi to odechciewa mi sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozumiem w 100% autorke posta, nie potepiam absolutnie. uwazam, ze powinna udac sie po porade do psycholega, a jak nie po porade to prznajmniej sie wygadac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a ja myślę, że ty kochasz swoje dziecko i to bardzo, ale nie wyrabiasz psychicznie. Potrzebujesz po prostu odpoczynku, relaksu. Może dobrym rozwiązaniem byłoby znaleźć kogoś do opieki dwa razy w tygodniu na dwie godziny. Nie wiem jak wygląda opieka, kiedy jesteś w pracy, ale oprócz tego. Dziecko ma dwa latka, za rok będziesz mogła go posłać do przedszkola. Co ważne to musisz wziąć poprawkę na zachowanie swojego dziecka. Dwulatki to małe diabły. Albo jęczą non stop, albo rozrabiają. Testują rodzica, co mu wolno, czego nie, w każdy możliwy sposób, najlepszy to właśnie nie dać spokoju matce. To trzeba przetrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszą się dziewczyny wygadać. Moja znajoma mówi, ze nigdy nie miałaby dzieci, gdyby facet (starszy mąż) jej nie namówił. Teraz ona się użera z dwojgiem bardzo chorowitych i alergicznych, wymagających dzieci i jakoś czas lec****an wladca góruje bo to on przynosi kasę, no nie powiem, ze jej jest w tym układzie źle, bo globalnie jest ok, ale widzę, ze czasami ona dostaje wścieku, frustracji i piany na ustach boja nie mam dzieci, mam więcej czasu, kasy itp. Ona ma 42 lata, ja jestem duzo mlodsza. jak już macie te dzieci to nie wiem,trzymam kciuki, zeby dzieci nie były bardzo klopotliwe i żeby wam się odmieniło. Dziękuję wam za te wpisy, bo ja mam 30 lat nie chce dziecka na 99% a dzięki wam wiem, ze nie ma co się zmuszac. Będzie to będzie (ale nie teraz najwczesniej za 5 lat) a jak nie to nie. Dziękuję za dzielenie się szczerością i pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do też matka przykro mi ale tak go wychowalas... Moje dziecko ma 14 miesiecy, - dobra jesteś :) poczekaj, aż twoje skończy 2 lata ha ha. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dodam wam jeszcze, ze moim zdaniem jesteście lepszymi mamami niż te, które przekłamują rzeczywistość i oszukują same siebie oraz wszystkich dookoła. Moja matka tak robiła moim zdaniem, bo nigdy się do tego nie przyzna, ale widziałam jak ją niesamowicie męczy czas spędzany z dzieckiem, jak ona wyżywała się na mnie za to, ze byłam tym dzieckiem i bawiłam się zabawkami. Wkurzało ją to, ze musi poświęcić czas, walczyła o to, zeby tak nie było i żebym była (oczywiście dla mojego dobra) jak najbardziej samodzielna a tak w ogóle wychowała się sama i ją odciążała w domu z wielu obowiązków. Jesli wy widzicie takie rzeczy i umiecie to przyznac- to jesteście dobrymi, szczerymi osobami i osiągniecie równowagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość powyżej, bo każdy potrzebuje chwili oddechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
A coz sie takiego stanie kiedy skonczy dwa lata? Poza tym ze bedzie wieksze, silniejsze i wiecej bedzie umialo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnamatka
przykro mi ale tak go wychowalas... Moje dziecko ma 14 miesiecy, jest 10 miesiecy mlodsze niz Twoje i moge isc na basen, do sklepu czy w spokoju poczytac. Pytalam, czy ma jakies obowiazki... Rozumiem ze w tym czasie ktoś inny zajmuje się dzieckiem. U mnie niestety nie ma kto się zajac dlatego nie mogę nigdzie wyjść i zrobić cos sama bez dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogarnij się kobieto,mój syn też ma 2 lata i mam czas na wiele rzeczy ,na czytanie książek na wyjścia wiele zalezy od wychowania i od miłości ,dziecko czuje że jest kochane ,mojego syna kąpie o 18 zjada kolacje i idzie grzecznie spać ,śpi do rana jest tak nauczony i dłużej nie wysiedzi a ja mam sporo czasu dla siebie i dodam że mam dwoje dzieci i czas by zadbać o siebie ,o dom na miłe wieczory z mężem przy lampce wina i czas na to żeby chodzić na zajęcia albo masz jakąś depresje albo jesteś mało zaradna;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnamatka
Aj jakie obowiązki może mieć 2 latek? dziewczyno poczekaj te pare miesięcy a zrozumiesz ze to ciagle male dziecko. Co ma niby robic? Ugotować obiad, isc wyrzucić smieci, powiesić firanki? Nie rob sobie jaj. Robi w domu rozne rzeczy ale to jest zabawa i później i tak ja musze to poprawić i posprzatac i w sumie wychodzi mi 3 razy więcej roboty niż jak sama cos robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie, to autorka ma jeden główny problem: obwinia dziecko o swoje niepowodzenia i nietrafione życiowe wybory. Jak dla mnie to powinna porozmawiać z psychologiem i przeorganizować swoje życie. Nie ma, że mąż się dzieckiem nie interesuje - zostawiasz go z nim i wychodzisz, na basen, do kina, na spotkanie z koleżankami. Dziecko można też czasami podrzucić tej kochanej rodzinie i trochę odsapnąć. A za rok do przedszkola i szukanie lepszej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już się tak nie tłumacz. Nie musisz mieć wszystko idealnie wysprzątane w domu, lepiej mieć lekki bałagan w domu, a za to odpocząć, gotować szybkie, proste potrawy a nie wielką ucztę itp. Zła jesteś na dziecko, bo NIBY spowodowało rozpad Twojego małżeństwa, ale to nie koniec świata. Teraz musisz zadbać o lepszą organizację i przede wszystkim: uświadomić mężowi, że jest ojcem, a nie robić z siebie cierpiętnicę. Wykorzystaj swoją złość na męża w dobrym celu: zmian na lepsze. Taka mała uwaga, dziecko wyczuwa negatywne emocje, dlatego jest nieznośne. Ty chyba tez czujesz, jak ktoś Cię nie lubi, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnamatka
Coz zdecydowałam się na dziecko, teraz muszę ponieść konsekwencje. Może byłoby mi latwiej gdybym miała wsparcie meza, gdybym miała fajna satysfakcjonującą pracę. A tak moje zycie skupia się tylko właśnie na tych pieluchach i kaszkach. Chcę od września posłać dziecko do żłobka, nawet prywatnego jeśli trzeba będzie. Ja już nie mam po prostu nerwów z nim siedzieć. Chcę czegoś więcej w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
Sluchaj, ja nie moge patrzec, jak sie ludzie chrzania ze swoimi dziecmi i zmieniaja dla nich caly swoj swiat zamiast dostosowac do niego dziecko... Nie mowie ze jest latwo czegos dziecko nauczyc, ale zwykle nie ucza niczego, wiec skad ma umiec? Moje dziecko wynosi po sobie brudne pieluchy do smieci (bez przypominania!) wyrzuca swoje brudne ubranka do pralki, sprzata zabawki wieczorem, a jak nabrudzi po jedzeniu to dostaje papierowy recznik i sciera podloge. Samo myje zeby i buzie...Pomaga zaladowac i rozladowac zmywarke... Pod prysznic wchodzimy razem, wiec wieczorne cyrki z kapiela tez mi odpadaja... Na basen chodzimy razem dwa razy w tygodniu. Dziecko plywa przede mna w kolku, ja je pcham, wiec mam dodatkowy trening. Na zakupy chodzimy razem. Ja robie zakupy a ono chodzi za mna. Dzisiaj mialo atak zlosci, walnelo sie na ziemie i nie chcialo wstac (prawie sie to nie zdarza) zaraz zlecialy sie pomocne kobiety... Powiedzialam zeby zostawily je w spokoju, a do dziecka ze mama idzie i zrobilam pa pa. Doszlam za drugi regal a juz wstalo i przybieglo za mna. Nawet szczeniaki sie pilnuja swojej matki, wiec dziecko tym bardziej da rade. Nie wymagajac kompletnie niczego i nadskakujac na kazdym kroku utrudnia sie sobie macierzynstwo na maksa. A pozniej zlosc i frustracja do ktorej nawet wstyd sie przyznac bo co ludzie powiedza... ... Dwulatek moze spokojnie odkurzyc mieszkanie. To nie jest znecanie sie nad dzieckiem, to sa rzeczy ktore sie robi w domu i ktore nie przekraczaja jego mozliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zupełnie rozumiem autorkę i życzę jej ukojenia w życiu. Żeby jej się się jakoś poukładało, żeby poczula,że żyje. Ja mam syna już sześciolatka, kocham go ale tak mnie wkurza, że żaluje ,że jestem matką. No ale jestem i czasu nie cofnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnamatka
No to masz cudowne dziecko. Moje niestety jest inne. Odkurzacza się boi strasznie. Jak odkurzam w domu to ucieka do łazienki i siedzi pod umywalką. Podobnie z wodą. Kąpiele to jest katorga. Na basen nie możemy iść bo ma AZS. Ostatnio jak zrobil scenę na placu zabaw ze nie chce isć już do domu to wyszłam bez niego. Useiadalam na lawce jakies 100 metrow dalej tak żeby mnie nie widział i patrzyłam co robi. Myślisz ze zainteresowal się , ze mamy nie ma? No co ty, dopiero po jakimś kadransie zaczął mnie szukać, ale tez nie jakoś panicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
Nie jest cudowne. Jest nauczone zyc w rodzinie. I nie bylo latwo i tez byly problemy. Samo sie nie zrobilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi smutno ale musze sie dolaczyc. Dzisiaj tak mnie wkurzyl ze pobilam go pretem i rozcielam usta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Solanka 00
no to pwoiem ci ze wiele zalezy nie tylko od charakteru dziecka ale i od MEZA!! my mamy synka z ADHD przez 1 rok siedzialam w domu non stop na zimane z mezem opieokowalismy sie malym, po roku postanowilam wrocic do pracy bo bym zwariowala, ja wrocilam na pelny etat moj maz pracuje na 1/3 etatu i jakos dajemy rade nie wiem jak bedzie bo ciezko jakikolwiek kontakt z Adasiem zlapac :/ pewnie z wiekiem bedzie jeszcze gorzej ale nie poddajemy sie walczymy kazdego dnia RAZEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta od dwulatka odkurzającego mieszkanie... you made my day :D masz z garem na maxa! ale się uśmiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dwulatek może spokojnie odkurzyć mieszkanie" - autorko tego zdania masz u mnie duże piwo albo czekoladę, jeśli nie pijesz. Za poprawę humoru, oczywiście :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez matka
Szok co? ;) Akurat takiego dwulatka (dokladnie 26 miesiecy) mam w rodzinie. Wyciagaja mu odkurzacz ze schowka, daja rure do reki i konkretne polecenie "odkurz w pokoju" . Maly sprzata i jeszcze sie cieszy ze jest takim duzym chlopcem i robi to co dorosli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci to koszmar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×