Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aishhaxxx

Hipokryta?

Polecane posty

Gość aishhaxxx

Hej! Mam pytanie do kobiet lub mężczyzn żyjących w relacji z hipokrytą. Mam wielki problem w związku (znamy się ponad 5 lat, mieszkamy ze sobą około roku). Mój mężczyzna robi wielkie awantury, kiedy np. muszę w weekend iść do pracy, lub w sytuacjach, kiedy wychodzę na imprezę i zdarza mi się nie odbierać telefonu. Już raz po takiej sytuacji zastosował dni milczenia, oziębłość i byliśmy na skraju rozstania. Z drugiej strony sam WIELOKROTNIE wybiera wieczór ze znajomymi (czasami nawet zostając na noc), a ostatnio jak wróciłam z pracy i do niego zadzoniłam z pytaniem kiedy wraca do domu, to odpowiedział: "A my się na dzisiaj nie umawialiśmy." Do czego to dochodzi, żebym musiała się z facetem, z którym mieszkam "umawiać". Podsumowując, mężczyzna nie dostrzega, iż robi dokładnie to samo (lub więcej). Rozmowy nie pomagają, ponieważ On wyciąga wówczas na tapetę jakieś zdarzenie, które miało miejsce dawno temu (np. moja całonocna impreza 3-mce temu) i tym się broni. W takich sytuacjach nie mam siły "bić się z gównem" i po prostu odpuszczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościuwaaaaaaa
skoro się nie szanujecie i nie potraficie dogadać w takich kwestiach...przykro mi ale nie wróżę Wam świetlanej przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klin__klinem
gdzie diabel nie moze tam babe posle, pamietaj :P, :P, :P RAZ mu zrobisz awanturke i bedzie chodzil jak szwajcarski zegarek albo wybierze wolnosc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj biedna ty , zakop go w d**ę nie widzę dalszej racji bytu waszego związku !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aishhaxxx
Rozstanie dla mnie to tak, jakby przegrana. A ja po prostu chciałabym, żeby druga strona zrozumiała paradoks swoich pretensji. Choć brak szacunku, bo on występuje, jest chyba nie do odzyskania. Czy można odzyskać szacunek? Dodam, że jest to facet, który często (bardzo często) używa słów: kocham Cię, chcę mieć z Tobą dzieci, zależy mi na tym związku. Ze mną natomiast jest tak, że nie nadużywam takich wielkich słów, ale - "jestem", ma we mnie wsparcie, może na mnie liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli sie jest w zwiazku, razem mieszka to calonocne wypady nie powinny miec miejsca. co innego pojsc z kolezanka na zakupy czy kawe czy facet z kolega na 2 godziny na piwo do pubu, a co innego isc samemu na cal noc na balange. skoncza sie takie wyjscia, skoncza sie problemy. to tyle w temacie. mam wrazenie ze sobie wzajemnie robicie na zlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×