Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rosżalony

Mama nie pozwala mojej dziewczynie u nas spać

Polecane posty

Gość gość mania
powiedz matce ,że jest głupia i zacofana prosto w twarz może się wyprowadzi i masz problem z głowy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka jest tylko zazdrosna nigdy nie polubi synowej bedzie sie na niej tylko wyaywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gender
Jezeli uwazacie że matka przegina to mieszkajcie sobie razem na wynajętym lokalu, założę sie że rodzice wam dołożą do czynszu. Dorosłym być to nie tylko bzykanie, to jeszcze wiele innych spraw codziennych. Dziewczyna zajdzie w ciążę i co wrtedy? Często i gęsto jest tak, że zostaje sama i bez środków do życia. ŻYCZĘ WYTRWAŁOŚCI I SKORO MACIE BYĆ RAZEM TO NA PEWNO TAK BĘDZIE-CIERPLIWOŚCI, JAK SIĘ POCZEKA TROCHĘ TO LEPIEJ SMAKUJE KONSUMPCJA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet10020
Hej, ile masz lat? Jeżeli jesteś pełnoletni, to czemu nie zarobisz, aby wynająć Wam pokój w hotelu? W końcu jesteś mężczyzną. Wiesz, matka to matka. Ma swoje argumenty, ale to jest jej dom i ona ma ostatnie słowo. Chciałbyś by Twoje dzieci robiły coś w Twoim domu, co Ty byś uważał kiedyś za niestosowne? Powinieneś uszanować matkę. A święta uważam, że powinieneś spędzać z rodziną. Dziewczyna raz jest, potem może jej nie być. A matkę i ojca będziesz miał w każdej potrzebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sell
Umię. I coś takiego zdało maturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za roszczeniowe małolaty
Matka jest U SIEBIE W DOMU i to ona ustala zasady. Nie podoba się - to wynajmijcie sobie coś i możecie wtedy nawet spać we trójkę z psem sąsiadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka jak matka ,ale czy jemu samemu nie przeszkadza za sciana goracy namietny seks jak matka jest obok w pokoju?jak obca osoba jest obok czyli za sciana sasiad mniej przeszkadza,ale matka?nie kazdy tak potrafi niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za buractwo. Wszyscy mysla tylko o seksie. My tez bylismy na odleglosc. Wiem co to za bol. Tylko moja matka byla inna. Jak miala pierwszy raz przyjechac to chciala koniecznie rozmawiac z jej rodzicami. Zaden problem, po to sa telefony. Jak sie przekonala, ze jej rodzice o wszystkim wiedza to sie uspokoila. Na poczatku spala w moim pokoju a ja w salonce. Ale bylismy szczesliwi. Tak jak ktos tu napisal, dziecko mozna nawet u mamy w kuchni na stole zrobic, ale w takich ukladach nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matce napewno zal ze jej synek dmucha narzeczona :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkaco marację
ty jesteś tępy rozżalony, bardzo dobrze że nie pozwala jej u ciebie spać ! w głowach wam się przewraca wszystkim, co to ma być że przyjeżdża jakaś laska i śpi u chłopaka ! jak chcecie razem sprać to won do hotelu albo na swoje mieszkać, a nie u mamusi na garnuszku mieszkasz i wielce dorosłego chcesz udawać !! matka ma 100 % racji i tyle w temacie proste jak budowa cepa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat rozumiem autora. Też mam 24 lata, mój chłopak 26. Tyle że ja mogę u niego spać a on u mnie nie ;/ Już dawno bylibyśmy na swoim tylko po prostu nas nie stać ;/ Na szczęście za kilka miesięcy koniec tego ciągłego jeżdżenia do siebie :) Wyjeżdżamy za granicę. Wracając do tematu - Dobrze Ci pisali, jej dom i jej zasady, nawet jak są nielogiczne i niesprawiedliwe ;/ jedyne wyjście to działać, żeby iść na swoje i tyle. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz na swoje to najlepsze wyjscie - o ile jesteś dojrzały ? .Jezeli chcesz sie bzykac w domu i łózku rodzicow a mama ma po was tylko sprzątac i prac(zmoczone i spryskane nasieniem posciele) to nie dziwię się że was goni. Popracuj chlopie nad soba skoro masz 24 lata -i zyjcie razem i tyle. Nie wolno bzykac dla bzykania-bo ona bedzie cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam te wasze wypowiedzi to jest mi slabo... Wy oczywiście posuwaliscie swoje dziewczyny/chłopaków juz po ślubie mając swój własny bądź wynajęty dom mając prace i pieniadze.. hm.. z takim podejściem nie powinno być problemu ze znalezieniem dziewicy w wieku 27lat. Według waszego światopoglądu młode dziewczyny powinny spotykać się ze starymi capami bo tacy są juz zazwyczaj ustawieni. A tobie wspolczuje takiej mamy, nic nie zrobisz. Pozostaje wam wytrzymać jeszcze ten rok i zacząć żyć razem a ślub jest wam do tego nie potrzebny bo z papierki czy bez można być szczęśliwym i mieć fajna rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMarakuja
Moja mama nie lubi np. mojego chłopaka, i nie chce, żeby on nas nawet odwiedzał, a cóż dopiero mówić o nocowaniu. Odwiedził mnie wcześniej ze dwa razy i nocował, ale zawsze (na moją prośbę) w oddzielnym pokoju. Ja z kolei nocowałam u niego po Sylwestrze, jego mamy nie było, nie uprawialiśmy seksu, po prostu spałam obok niego, a teraz to on po prostu odwiedza mnie w akademiku, jak nie ma ze mną współlokatorek i jakoś leci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciemnogrod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldocent
Dokładnie - dodam jeszcze, że pomysły 'oświadcz się', 'zarób i wynajmij coś bo jesteś facetem' świadczą coś o autorkach - to jest myślenie a'la galerianki. Coś za coś, ale coż - wiele kobiet kupczy własnym ciałem ( proszę nie mylić ze szlachetnym zawodem kurtyzany). To są larwy oczekujące karmienia, a nie przyszłe partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćloool
Ci za gnida na własna matke pluje?? To raczej twoja dziewczyna ma rajfurów nie rodziców.. I co to za kierunek, na ktory przyjeli "rosżalonego" analfabetę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DandG
Ja powiem tak, mój-już-mąż zaczął nocować u mnie 3miesiące po tym, jak zaczęliśmy być razem. Mieliśmy wtedy po 21lat. Mieszkał w akademiku 5min drogi od mojego domu, ale moja matka pozwoliła mu sypiać w oddzielnym pokoju bez większych sporów. Po ok 2miesiącach praktycznie u mnie zamieszkał:) Żeby uniknąć głupich komentarzy - seksu jeszcze wtedy nie uprawialiśmy. Co do jego rodziców, gdy przyjeżdżaliśmy do jego miasta, nie mogłam spać w jego pokoju AŻ DO NASZEGO ŚLUBU, czyli 5 lat związku jakby się dla nich nie liczyło! Szczerze mówiąc, mąż ma o wiele lepszy kontakt z moją matką, niż ze swoimi rodzicami. Także drodzy rodzice- kij ma 2 końce - chcecie mieć dobry kontakt z dzieckiem, to zacznijcie z nim rozmawiać i iść na jakieś ustępstwa. Jeśli w domu macie miejsce, a dziewczyna nie jest złodziejką/narkomanką/idiotką i waszemu synowi z nią dobrze, pozwalajcie jej czasem spać:) A jeśli jakieś średniowieczne zasady są dla was ważniejsze, niż szczęście waszych dzieci, to potem nie narzekajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie chłopak zostaje na noc bez problemu moich rodziców (w rodzinnym domu). Jego rodzicom nie podoba się, kiedy chce u mnie nocować, bo jak twierdzą 'nie mają nad nami kontroli'. Wolą, kiedy śpimy u niego, bo kładą nas w oddzielnych pokojach i wiedzą, że nic się nie dzieje. Mam 23 lata, on 24. Jesteśmy ze sobą półtora roku, co lepsze mieszkamy we dwójkę, śpimy razem, a jak jedziemy do niego (np. na weekend), to odstawiamy ten cały cyrk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mam tak jak przedmowczyni- tyle ze po ponad osmiu latach :) Mieszkamy za granica, jestesmy razem ponad 8 lat i caly ten czas ze soba mieszkamy. Jak jestesmy u moich rodzicow to spimy w moim starym pokoju, on jest z moimi rodzicami po imieniu. Jak jedziemy do niego to spimy w "osobnych skrzydlach domu" ;). Nie wiem jak mam sie do nich zwracac wiec mowie na pani/pan. nie cierpie tam jezdzic i wiem ze jesli trafi nam sie dziecko bez slubu to go nie zobacza- chyba ze przyleca do nas i wezma sobie hotel....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosżalony
To ja Rosżalony, wydarzylo sie wiele. Powiem tak, okolicznosci sprawily, ze musiala (chociaz mogla powiedziec nie) u nas zamieszkac i zaopiekowac sie Mama. Tata nie zyje. A Mama do niej zwraca sie "kochana coreczko". Coz za hipokryzja. Mojej to nie przeszkadza, ludziom w potrzebie trzeba pomagac. A ja ciagle jeszcze pamietam, jak to bylo, i chociaz wlasna matka, nie umie zapomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rosżalony analfabeto co ty tam plumkasz?? i tak dalej jesteś wyklejeńcem życiowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ty p********z ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za malo wodki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ożeń się, wyprowadź i się bzykaj. Matka ma rację ;) Jak chcecie szaleć to sobie stwórzcie gniazdko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
"Wszystko w swoim czasie. Skończyć studia, praca..." - typowe pierdolenie studenckiej cioty. Myśli taki że jak ma rurki, rajbany i brodę rzadką jak psia kupa a mamusia się dorzuci do piwka to jest fajny :) I na wszystko ma czas, młody będzie wiecznie :) Kolesie z mojej brygady gasili takich studencików małym palcem w 5 minut :) Na studia się idzie jak się chce zrobić karierę naukową (pomijam kilka przypadków gdzie studia są faktycznie wymagane do wykonywania zawodu) albo ostatnimi czasy by przedłużyć sobie młodość i jak najdłużej unikać dorosłości i odpowiedzialności - dla mnie współcześni studenci to zwykłe baniactwo. Człowiek po studiach bez doświadczenia może mieć tylko nadzieję, że go gdzieś z litości na staż za 80% minimalnej przyjmą. Ludzie po studiach są na rynku pracy u ostatniego cyca - bo nawet jak braliśmy ludzi bez doświadczenia to młodszych, mniej roszczeniowych no i uczących się (niższe koszty pracy). Potem jeszcze tacy mają pretensje, że dziewczyny wolą zwykłego murarza czy magazyniera :) Weź się chłopie za robotę, na jakieś studia w wyższej szkole gotowania na gazie masz całe życie. Zrozumcie w końcu ludzie, że po studiach nie ma kompletnie nic - jest się tylko jeszcze głębiej w dupie niż się było przed studiami. Ja w wieku 24 lat miałem już kilku poważnych pracodawców za sobą, niezłą (jak na tamte czasy) furę, parę groszy na koncie i pół mieszkania. A jak szedłem o 6 rano do roboty to wracające z imprez takie studenciny się ze mnie śmiały - a teraz ja się z nich śmieje, jak to na rozmowach nagle zaczynają wychwalać swoje studia i czego się tam niby nie nauczyli :) Fajnie jest mieć marzenia, ale jeszcze fajniej je realizować. Jak ktoś chce mieć dyplom to niech się gapi potem na niego jak sroka w gnat i nie narzeka, miał co chciał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×