narzeczony spedza swieta z mamusia

narzeczona to juz ktos inny niz nowa dziewczyna czy przelotna znajomosc, takie oczywistosci trzeba tu tłumaczyc? czy kobieta musi byc zona, zeby zaslugiwac na miano uprzywilejowanej do spedzenia swiat z partnerem i jego rodzicami (mieszakajcymi daleko) jednoczesnie? a zadałam takie pytanie, bo chciałam sie własnie dowiedzec, co jest przyczyna tego, ze nie moga jednoczesnie byc razem i widzec sie z rodzicami w swieta, zeby zadna ze stron nie poczuła sie urażona. i sie dowiedzialam, ze mamusia sobie nie zyczy.

A ta idiotka nadal pisze "drugie święto" :o to drugi dzien świat jelopko!

i sie dowiedzialam, ze mamusia sobie nie zyczy x i tyle bylo z twojego "uprzywilejowania" zadaj jeszcze jedno - co oznacza termin "narzeczona" w "ustach" autorki spotkali sie z rodzicami i on sie oswiadczyl? :-)

może nie ma paliwa

Lepiej z mamusią niż z kumplami na d****ach :D Mnie by to pasowało, ty jakaś dziwna jesteś. Nie potrafisz sobie sama zorganizować wolnego czasu bez narzeczonego? Jeszcze się nagotujesz na święta, bez obaw :D Się ciesz, że cię teraz "teściowa" jeszcze odciąża. Ale też możliwe, że z tobą się po prostu nudzi i perspektywa spędzania z tobą dwóch długich świątecznych dni, gdy wszystko pozamykane, nie jest mu na rękę. W domu rodzinnym panuje podczas świąt inna atmosfera, ja uwielbiam święta właśnie z moimi rodzicami i bez faceta, facet dopóki nie będzie moim mężem, jest kimś obcym, spoza tego grona i nawet na wyjeździe to nie będzie to. Tak samo ja nie wyobrażam sobie zwalać się do niego i jego rodziny w tym czasie, bo to jest czas zarezerwowany dla nich. Przy rodzinnym stole omawia się rodzinne sprawy, cieszy się sobą i swoim towarzystwem. Odwiedzanie kogoś i to bez zaproszenia w tym czasie uważam za szczyt chamstwa, brak taktu i podstaw dobrego wychowania, to nieuszanowanie czyichś uroczystości i rytuałów świątecznych. Na wizyty narzeczonych, chłopaków i kolegów jest czas w pozostałe dni roku.

16:12 ja bym to nazwała inaczej, twoje podejscie jest bardzo samcze (nie mylic z meskie), bardzo typowe. w sumie nie chce juz po tobie jechac, ale niestety tego typu samcow przybywa, kosztem dzentelmenow oczywiscie.

16:20 ty tak poważnie czy jesteś jakas upośledzona?

no i prosze, normalna wypowiedz, i to kobiety :-)

w sumie nie chce juz po tobie jechac x znasz inne szczeniackie okreslenia? :-)

normalna, bo pokrywa sie z twoim swiatopogladem? czyli won od mojej rodziny, bo poki nie jestesmy malzenstwem nie masz wstepu w swieta? jak ja nienawidze takich toksycznych rodzin, co maja te swoje pseudo tradycje, zeby wkupic sie w ich laski trzeba odbyc chrzest bojowy i ch*j wie co jeszcze. mialam takiego chlopaka kiedys, naoogladal sie ojca chrzestnego i myslal, ze jest drugim al pacino;D nieraz mi powiedzial, ze jestem jego rodzina jest na pierwszym miejscu, ja dopiero w drugiej kolejnosci:D po ch*j gadac takie rzeczy przy znajomosci trwajacej pol roku? to oczywiste, ale juz dalo mi do mylenia, ze kawal palanta z niego. maminsynek do kwadratu. na szczescie ja mam spoko "tesciow" i nie robia jazdy, jak przyjde do nich na obiad albo odwiedze w swieta. i nikt tu nie mowi o wp*****laniu si komus na cale swieta czy sniadanie wielkanocne bez zaproszenia! autorka wcale nie ma zamiaru tam jechac, co wy dopowiadacie.

16:25 ja wraz z moim szczeniackimi okresleniami nie przebije cie w szczeniackim podejsciu do zycia i kobiet, uwierz mi;)

No wlasnie ja nie mam zamiaru sie sama wpraszac i jechac tam skoro kobieta mnie niechce w swoim domu. Wiecie chodzi o sam fakt. Jest mi przykro bo facet mi obiecuje a niestety i tak nie przyjedzie. To nie problem chociaz jednego dnia spedzic ze soba swiat nie wiem skad wy sie wzieliscie wszyscy a tej dziewczynu co jest z facetem a o. Ma ja gdzies i na drugim miejscu to juz w ogole nie rozumiem

16:43, ja pisalam o ex nie o obecnym! dla mojego ex-pseudomafiozy byłam na drugim miejscu, w tej chwili on jest dla mnie na miejscu ostatnim, zaraz za szczurami kanałowymi:D moj obecny ma w porzadku rodzicow, nie wp*****laja sie, nie oceniaja, nie wlaza z wazelina a za plecami obrobka d**y.

narzeczony nie chce spedzac z toba swiat,nie dotrzymuje slowa, jego mama cie nie toleruje, a on jeszczejedzie do mamy na swieta, bedzie sie dobrze bawil a twoje potrzeby (spedzenia z nim tego czasu) ma w d***e tak to wyglada z mojej perspektywy i co masz zamiar z tym zrobic? bo to chyba czas na Twoj ruch

Autorka jest osoba wulgarna, roszczeniowa, bez oglady. Nic dziwnego, ze "narzeczony" nie chce spędzać z nia czasu (pewnie spotyka sie z nia tylko by zaspokajać potrzeby), a jego matka nie chce jej widziec w swoim domu.

nie wiem na jakiej podstawie wysuwasz takie pochopne wnioski, nie wiem w ktorym miejscu autorka wypowiedziala sie wulgarnie. ale wiem jedno - faceci, ktorzy spotykaja sie z kobietą tylko po to, zeby zaspokoic swoje potrzeby i bedac swiadomymi, ze partnerka ma do nich bardziej powazny stosunek, sa prostakami

17:05 o kolejny schizofrenik

17:38 o kolejny analfabeta

Jeśli już na tym etapie matka nie chce jej w swoim domu na święta, to nie wróży to dobrze na przyszłość.

17:47 a ty napisałbys pewnie "shisofremik"? mam rację? albo "koleiny"?

Chetnie poczytam inne wypowiedzi

jeja, zawsze szczery ty nadal tu?