Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ZAMIESZKAŁYBYŚCIE U FACETA GDYBYŚCIE

Polecane posty

Gość gość

nie mogły o niczym decydować w domu? Czyli np.samodzielny wybór firanki, dywanu czy chocby talerza? Nie możecie same decydować jaki kolor kubków kupić itd? Bo to jego mieszkanie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
faceci zwykle nie przywiązują szczególnej wagi do takich spraw wiec jeśli facet czepia sie o takie rzeczy to ogólnie musi być dziwny:o no chyba że chodzi o jakieś uzasadnione sprawy np talerzy jest wystarczająca ilość i są całkiem dobre a kobieta chce na siłę wywalać kase na nowe bo jej kolor nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, jakby to była przejściowa sytuacja a potem idziemy gdzieś na swoje- wspólne i urządzamy się razem, to bym zacisnęła zęby, jestem w stanie sobie wyobrazić np. jakieś swoje dopieszczone, panieńskie mieszkanko do którego zapraszam kogoś jak jeszcze nie wiadomo że to "do grobowej deski" a tu mi się zwala facet z brudnymi butami i kolekcją żołnierzyków, na przykład, a na ścianie replikę AK wiesza ;) Ale tak na zawsze, z potencjalnym przyszłym mężem czy po prostu stałym partnerem- nie, nie i jeszcze raz nie. Sama wprowadziłam się do męża ale nigdy nie widziałam z jego strony chociaż cienia sugestii że jestem u niego, a nie u siebie, tym bardziej że mieszkanie było do remontu i razem je jakoś doprowadziliśmy do ładu, wspólnymi siłami, czasem i wkładem finansowym. Fakt że w kwestii wystroju ma swoje zdanie i nie robię wszystkiego pod siebie, tylko uzgadniamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy. Taki facet to hm... pies / kto / co kto lubi powinien mu wystarczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy. Taki facet to hm... pies / kot / co kto lubi powinien mu wystarczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ŻYCIU ! Moim zdaniem świadczyć to może o: 1. braku zaangażowania (możesz tu mieszkać, ale zachowuj się jakby cię nie było) 2. egoizmie (no chyba nie sądzisz że z uwagi na ciebie będę szedł na kompromisy z moim dotychczasowym stylem życia?) 3. pedantyzmem (moje życie musi być dokładnie uporządkowane, ciebie też ułożę) 4. manią kontroli (i co myślisz, że wyjdziesz gdzieś z koleżankami po ślubie?) Którakolwiek z przyczyn to jest UCIEKAŁABYM JAK NAJDALEJ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie!!! a Ciebie to nie wkurza? wiesz ze jesli teraz mu na to pozwolisz to będzie sam o wszystkim decydował całe życie? Mam kolezanke tez trafil sie jej kiedyś taki "egzemplarz" ktory chciał o wszystkim decydowac miał mieszkanie po babci wprowadzila sie do niego zasugerowala malowanie scian bo babcia nic nie robila w tym mieszkaniu jakies 10 czy 15 lat ale stwierdzil ze nie bo przez to rzecoznawca podniesie cene mieszkania( musial kogoś spłacic) ale jak kupowali kieliszki to musialy byc krysztalowe... meble oczywiscie wybierał on mimo że płaciła ona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale autorka nigdzie nie napisała ze on bedzie o wszystkim decydował tylko ze ona samodzielnie nie może,co jest normalne bo o wszystkim powinno się wspólnie decydować jezeli się zyje razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie wydźwięk tego postu był dziwny. Ale jeśli chłopakowi chodzi o to, żeby decydować wspólnie - no to nie ma tematu - oczywiście że ma do tego prawo. Jeśli istota problemu polega na tym, że ona nie ma mieć nic do gadania - no to autorka ma problem i radzę omijać pana szerokim łukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przemeblowania faktycznie nie, no ale kubki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×