Jak ślub to i ciąża

2 miesiące temu wyszłam za mąż. Pobraliśmy się bo się kochamy w ciąży nie jestem chociaż i tak z początku to wszyscy myśleli że jak ślub to musi być ciąża. Teraz jak się spotykamy ze znajomymi czy rodziną wszyscy od razu no a kiedy u was maluszek się pojawi? Sytuacja z wczoraj zajechaliśmy w odwiedziny do bratowej która ma prawie roczne dziecko. Ledwo weszliśmy a tu od razu " wiecie taka kruszynka to samo szczęście, nie czekajcie długo nie ma co zwlekać" itp. itd. Normalnie można zwariować. Nie mam ochoty każdemu tłumaczyć, że w ciąże nie jest łatwo zajść. My się w sumie staramy od listopada o ile można nasze poczynania nazwać staraniem. Po prostu idziemy na całość żadne z nas się nie zabezpiecza bo czujemy się gotowi na maluszka, ale też nie mamy wielkiej spiny że już w tej chwili. Jak będzie to będziemy się bardzo cieszyć. Czy w mentalności Polaków ślub zawsze będzie oznaczał że od razu trzeba zachodzić w ciąże?