Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego szpital powiadomił opiekę społeczną

Polecane posty

Gość gość

Dzisiaj w pracy jedna koleżanka mówiła, że w przedszkolu na placu zabaw jej synek złamał rekę. Na to córka szefowej powiedziała, że kilka lat temu jej syn chyba wówczas 4 letni (nie pamiętam ) złamał rękę w domu i szpital powiadomił ops. Zapytałam się dlaczego, ale powiedziała, że nie wie. I tak się cały czas zastanawiam dlaczego powiadomili...tylko dlatego, że miał złamaną rękę? dla mnie to bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio mąż mało lekarki rodzinnej nie rozszarpał. 8letnia córka walnęła głową o scianę tak, ze aż dół w ścianie się zrobił :o (wygłupy na piłce do skakania). Poszedł mąż z nią do lekarza a lekarka: Zosiu, czy to napewno było tak? I zaczeła ją całą oglądac. Ta jak zwykle siniaki na kolanach, łokciach (ale nie na plecach, tyłku jak od bicia) a lekarka tez zaczeła sugerować, ze może przydałaby się pomoc... Durna baba! W d***e już sie ludziom przewraca! Na prawdziwą przemoc znieczulica a uczciwych ludzi podejrzewają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może dziecko miało też na ciele inne ślady ? W każdym razie lepiej jest dmuchać na zimne niż potem słuchać przez parę tygodni o tragedii na dziecku. Jak urodziłam dziecko i była pierwsza wizyta położnej to przez dobre pół godziny oglądała ciało dziecka . Stwierdziła "Proszę wybaczyć,ale sprawdzam czy dziecko nie jest molestowane,czy się Państwo na nim fizycznie nie znęcacie" . Nie powiem na początku kopara mi opadła !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie teraz tyle przemocy. ale prawdziwa patologia to sie nie zajmuja.Dopiero gdy dojdzie do tragedii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej zeby byli nadgorliwi, niz przeoczyli przemoc domowa... My z pol roku temu bylismy na pogotowiu z synem i nikt niczego nie sugerowal, nie sprawdzal. Ale czasem tez sie zastanawiam, czy do nas nikt nie zawita, bo moj trzylatek czesto histeryzuje, nieraz slyszalam zyczliwe 'a kto tak placze' sasiadow ;) a wyobraznia syna pracuje, wiec najakies aluzje moglby odpowiedziec twierdzaco- niedawno mi mowil, ze tatus go bije... Co jest nieprawda, ale jak to wytlumaczyc np opiece spolecznej, gdyby przyszlo co do czego? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to chyba lepiej dmuchać na zimne? nie rozumiem o co się mezulek tak wkurzyl, skoro corce nic nie robiliscie to powinien dac spokojnie zbadać córke. w stanach zjednoczonych normalnym jest ze na wizytach kontronlnych np dzieciom bada sie genitalia sprawdzajac czy nie są molestowane. i co w tym zlego? a potem znowu w wiadomosciach bedziemy slyszej o kolejnej tragedii malego dziecka i wtedy wszystkie bedziecie biadolic jaki biedny maluszek i dlaczego nic nie zrobil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mezulek chyba ma coś na sumieniu, skoro tak się wkurza. Ja bym wręcz pochwaliła lekarke za zdrowy rozsądek, przecież logiczne że nas nie zna, a tyle przypadków przemocy czy molestowania ciągnących się latami. Mąż to jakiś kretyn z tym "rozszarpaniem", współczuję. Albo rzeczywiście bije lub molestuje, strach go oblecial, że się przypadkiem wyda i dlatego pyszczy. Agresywny pajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka jak kończyła 2 latka to rozcięła sobie czoło o kant stołu i miała szew zakładany, ale nikt z opieki się do nas nie odzywał i lekarz też nic nie sugerował, ale byliśmy prywatnie, może państwowo inaczej patrzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc z 19:58 chyba coś jest na rzeczy skoro twój patologiczny mąż chciał kobiecie przyłożyć tylko za to, że wypełniała swoje obowiązki :O:O:O takie są procedury i bardzo dobrze!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w d***e się niektórym poprzewracało, teraz to bachora skrzyczeć nie można a co dopiero lagą na dupsko przywalić. macie nierówno pod kopuła, tak samo jak ci lekarze i te pielęgniary osrane. Mój bachór to mogę bić i nikomu nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie mam nic przeciwko. Lepiej dopilnować niż zaniechać i miałaby się jakiemuś dziecku krzywda dziać. Moje też już nieraz oglądali i bardzo dobrze bo przy takich oględzinach dowiedziałam się czegoś czego nie byłabym świadoma. Wiadomo że moje dziecko nie bite i wypieszczone ale nie przeszkadza mi podejrzliwość lekarzy i skrupulatne badanie na wizycie lekarskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:08 No mi tez by bylo nie do smiechu, ale jednak fajnie ta wasza polozna sie zachowala, ze powiedziala tak szczerze i z szacunkiem, a nie zachowywala sie jak podejrzliwy pies sledczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie bachory wypieszczone to żeby potem jedna z drugą krowa się nie zdziwiła jak wam bachorzysko przypierniczy na starość albo każe wypieprzać z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscowa
To dobrze ze wkoncu zaczynaja na takie rzeczy zwracac uwage.Jak ktos nie ma sobie nic do zarzucenia,to moze sie nie obawiac tego ze lekarz sprawdzi bardziej skad siniaki na ciele dziecka.Ci wszyscy co sie obawiala,podnosza krzyk i krytykuja taka postawe lekarzy bo moze cos odkryja.Zero tolerancji dla tych ktorzy bija swoje dzieci,zero tolerancji dla tych co sie uwazaja za najlepszych rodzicow na siwecie i sie oburzaja ze ktos smie ich sprawdzac.Dzieci nie sa nasza wlasnoscia i bardzo dobrze ze swiadomosc spoleczna rosnie i ze lakarze zaczynaja interesowac sie sniakami.Chwala im za to bo moze mozna uniknac wiele tragedi gdzie dzieci sa zatluczone na smierc.Mozna tego uniknac gdy inni,niz rodzice,beda sie ineteresowali skad dziecko ma siniaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam, bachorów i tak dużo, jedno w tą czy w tamtą nie robi różnicy. Jakoś mi nie szkoda jak jakiś bachor ginie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesteś upierdliwa. Nudzi ci się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wyobrażacie sobie odwrotną sytuację? Np. dziecko podczas pobytu w szpitalu, wchodzicie na salę- ma siniaka albo zadrapanie, zaczynacie je rozbierać, oglądać i w obecnośc***ersonelu przeprowadzacie wywiad czy aby nikt go nie skrzywdził? Albo odbieracie malucha ze szkoły/przedszkola, również z jakimś drobnym urazem i robicie dochodzenie czy czasem nauczycielka go nie maltretuje albo woźna się nie znęca? Dla mnie coś takiego byłoby niedopuszczalne i lekarz/położna którzy już na wstępie podważają moje kompetencje jako rodzica nie byliby więcej do dziecka dopuszczani. Nie mówiąc już o starszym dziecku który rozumie co się dzieje. To że inni biją czy molestują dzieci to odpowiedni powód żeby podejrzewać również mnie, stresować dodatkowo moją rodzinę? Dziwicie się że tatuś się oburzył- lekarka przy dziecku podważała jego wiarygodność, weryfikowała to co mówi. Ślady znęcania się ciężko pomylić z typowymi dziecięcymi urazami, i na oko da się odróżnić sine pręgi na plecach po biciu od zdartych kolan. A nawet jeśli lekarz już coś podejrzewa, bo faktycznie bywa różnie, to może dziecko obejrzeć dyskretnie przy badaniu. Sama przez taką medialną nagonkę raz się przez moment wahałam czy powiedzieć lekarzowi o tym co mnie niepokoi. Podnosząc niemowlaka zachwiałam się i uderzyłam jego główką o komodę, lekko bo lekko ale synek był wtedy maleńki, zaczął płakać a mi jego głowa z niezarośniętym ciemiączkiem wydawała się strasznie kr***** Tego samego dnia mały miał szczepienia, a przed nimi badanie u neurologa i właśnie wtedy przez moment przemknęła mi myśl czy na pewno mogę o to zapytać, powiedzieć co się stało i upewnić że wszystko ok, i jak lekarz zareaguje. Nie wydziwiałam, porozmawiałam, a lekarka zaśmiała się tylko czemu się tak przejmuję, widzę chyba że wszystko ok a nie ma chyba rodzica który by przypadkiem mniejszej czy większej krzywdy nie zrobił przez nieuwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli już ktoś rzuca argumentem że dziecko nie jest moją własnością- to własnością społeczeństwa nie jest tym bardziej. Społeczeństwo nie wychowuje go, nie pielęgnuje, nie wstaje do niego po nocach, nie daje mi na jedzenie, ubranie, dach nad głową i wyższe potrzeby, więc dopóki dziecku nie dzieje się krzywda, nie ma prawa reagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez takie jak Ty panuje nie znieczulica. No rzeczywiście korona Ci z głowy spadnie jak obejrzą dziecko. Lepiej na zimne dmuchać i uratować choć jedno istnienie. Chyba starsznie mloda jesteś jeszcze i dodatkowo przewrażliwiona na swoim punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w 100% popieram pediatrów którzy oglądają dziecko także pod kątem ew przemocy. W Polsce panuje zdecydowanie zbyt duża akceptacja społeczna dla klapsów, potrząsania, szarpania czy bicia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Korona mi z głowy nie spadnie jak lekarz obejrzy dziecko, owszem, ale nie ma prawa sugerować mi, a zwłaszcza w obecności dziecka że je krzywdzę. Taka jesteś tolerancyjna? Nie odezwiesz się słowem jak sąsiadka zajrzy sprawdzić co się dzieje, bo krzyknęłaś i mąż cię bije? Jak sąsiad naśle policję bo widział cię z piwem a wie że w domu są dzieci? Jakby ochroniarz bez powodu zaczepił cię kiedy wychodzisz ze sklepu, przetrzepał kieszenie i torebkę? Przecież zdarza się i przemoc w rodzinie, i pijani rodzice zajmujący się dzieckiem, i kradzieże... Jestem przewrażliwiona nie tyle na swoim punkcie ile na punkcie ochrony prywatności mojej i mojej rodziny. Robię wszystko żeby dziecko czuło się bezpieczne z rodzicami i we własnym domu, jest lękliwe, więc gdyby ktoś jego spokój zaburzał z powodu tego co się dzieje w innych domach, to bym na pewno nie pozostała obojętna. Wzywanie opieki społecznej sugeruje celowe zaniedbywanie dziecka bądź znęcanie się nad nim, jak dla ciebie takie oskarżenia nie są niczym poważnym, to gratuluję pogody ducha i olewania tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem za! tyle tragedii teraz bo nikt nie reaguje moje dziecko bardzo często płakało i płacze-wymusza do tej pory. Nie raz tak się zanosi bo mu nie chcę dać np. pilota od tv że się dziwię że nikt MOPSu nie wzywa! Każdy poważniejszy uraz powinien być kontrolowany, a dziecko powinna przebadać również psycholog... Może byśmy uniknęli kilku tragedii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 22 46
zapomniałam coś dodać, pamiętam jaka byłam zestresowana, bo mój syn miał swojego czasu całe sine kolana od raczkowania-jak zaczynał raczkować. I akurat wizyta kontrola, oglądanie dziecka... Trochę stresu było że mi Go zabiorą, bo pomyślą, że my go bijemy, a nie że od raczkowania, ale już się przyzwyczaiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie rozumiem czemu Wy takie oburzone jesteście, że lekarz ogląda wasze dziecko? My pojechalismy z córką do kliniki z okropnym jęczmieniem na oku (mieszkamy w DE) i niczym oprócz tego, a lekarka nawet stopy jej oglądała i kazała do samego naga rozebrać i oglądała. Symaptyczna bardzo i fajna, ale swoje wykonała. I ja to rozumiem - zapobiegają tragediom. Dlaczego miałabym poczuć się urażona? Przecież ludzie, którzy znęcają się nad rodziną nie mają tego na czole napisane. Ja swojego dziecka nie biję, więc niczego się nie bałam i nie czułam sie oburzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze, że lekarze stają się wrażliwi na to, co może dziać się w domu!! Moim zdaniem do sprawdzania czy dziecko nie jest obiektem przemocy należy podchodzić tak samo jak do badań na HIV czy choroby weneryczne w ciąży. Wiadomo, że nie chodzi o to, że lekarz podejrzewa konkretnie NAS o bycie chorym czy nosicielem. Po prostu bada się możliwie wszystkich i nie ma się tu na co obrażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez uwazam ze to bardzo dobrze ze lekarze sie interesuja czy dziecko nie doznaje przemocy,tyle sie slyszy o maluchach które przeżywają dramat we własnym domu,i kto ma im pomoc jak rodzice są oprawcami?kogoś kto nie ma sobie nic do zarzucenia nie powinno to oburzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy chyba macie problem z czytaniem ze zrozumieniem. Autorka nie jest oburzona na to, ze pediatra sprawdza czy dziecku nie dzieje sie krzywda. Jestem przekonana, ze autorka sama uwaza iz kontrola powinna byc. Ale do uja pana, nie zadaje sie glupich pytan przy dziecku i niczego sie dziecku nie sugeruje, traktujac z automatu dzieciaka jak ofiare przemocy a rodzica jak oprawce. I ja doskonale rozumiem, ze tatus sie wpienil, bo rowniez by mnie cos trafilo gdyby lekarz PRZY DZIECKU walil teksty bardzo jasno sugerujace, ze robie wlasnemu dziecku krzywde. Od zadawania takich pytan jest osoba, ktora zajmuje sie kontaktem z dziecmi, jest to psycholog lub pedagog a nie lekarz. Lekarz moze najwyzej poinformowac Opieke Spoleczna o zdarzeniu i wowczas OS przyglada sie rodzinie robiac wywiad srodowiskowy, to tez nie jest tak, ze OS od razu puka do drzwi, najpierw sprawdzaja na ile realne moga byc przypuszczenia lekarza bo ze dzieci spadaja z hustawek, ze schodow, lamia sobie rece i nogi to jest codziennosc i wcale nie oznacza z automatu, ze ktos dzieciom krzywde robi. OS serio nie zalezy na tym zeby wlazic z butami w czyjes zycie i rozwalac rodzine. Zatem, wracajac do tematu, pediatra zachowala sie jak totalna kretynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, napisalam "Autorka" a mialam na mysli goscia z 19:58 (drugi post od gory)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, spokojnie..... Opieka zdrowotna "dostała" nowy "obowiązek", który polega na zwracaniu uwagi na to, czy dziecko (bezbronne przecież) nie jest w jakikolwiek sposób krzywdzone przez rodzinę. Nie wkurzajcie się, bo cel jest szczytny, a jak będziecie protestować i obrażać się, to ludzie pełni zapału do wykonywania "nowego obowiązku' oklapną i będą przegapiać symptomy maltretowania tych biedactw. Jeśli zamkniecie buziunie, to może chociaż kilkoro dzieci uda się obronić przed dorosłymi oprawcami. Popieram tę akcję, bo warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z przedmówcą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×