Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak zachowujecie się widząc swojego byłego na ulicy

Polecane posty

Gość gość

Mówicie mu cześć? Rozmawiacie? Udajecie, że się nie znacie? Sytuacja dla mnie kompletnie nowa, nie wiem jak zareagować gdy go zobaczę gdyż mieszkamy nieopodal siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się jak bym się zachowywała . Nie wiem nie miałam jeszcze chłopaka. Pewnie traktowałabym go jak każdego, albo zależy co bym do niego czuła. Jeśli mnie np. zranił mocno to będę się odsuwać . Jakiś taki dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak bardzo boli On się odwraca,udaje,że mnie nie widzi i nie mówi cześć .. To cześć,było jak glukoza dla mojego kotka po operacji.Nie wiem czy ktoś to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehehe mam tak samo, 5 lat związku, ani jednej sprzeczki, ona poznała innego i odeszła, a teraz udaje że w ogóle mnie nie zna ;) Na początku bolało jak cholera że po 5 latach razem można o kimś całkowicie zapomnieć, ale teraz po 8 miesiącach mam to w d***e... przyjdzie taki czas że będzie tego bardzo żałować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hipokryzja,dla sasiadów.Bo nikt nie musi wiedzieć co w naszej duszy gra. Życie to nie bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Autorkii
a z jakiego powodu się rozstaliście? i dlaczego nadal tak Ci na nim zależy jak na tlenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozstaliśmy się z powodu różnic priorytetów. Nie zależy mi na nim jak na tlenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieskamy na wsi.Ciagle tu ktoś kogoś szkaluje,a ja potrzebuje ciszy i spokoju. Kiedyś jen TAKI sąsiad ładnie się usmiechał i mówił grzecznie cześć. Emerytki zauważyły ,że coś tu jest nie tak.Słyszałam rozmowy,szepty, po co to nam. A co do,,tlenu"?hym,może kiedyś ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hym... może kidyś napiszę ksiażkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanka Franka, po ilu latach doszłaś do takich relacji z byłymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łaaaaaaaaaaaaaaaaa no co wyyyyy ?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoją przeciętnością níe rusza... To znaczy, że nawet gdybym się minęła to bym nie zauważyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chętnie naplułabym w twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie ! i dziwi mnie, że on tego nie potrafi. szkoda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widzę byłego to przeładowuję kałacha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy jak ktoś bardzo mnie zranił.Z exem,który bardzo ale to bardzo mnie skrzywdził nie utrzymuję żadnego kontaktu,nie widujemy się na szczęście bo wyjechał daleko.Natomiast z innym gdy widzimy się na ulicy to tak jak u "kochanki Franka". Pogadamy,czasem jakaś kawa i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uśmiałam się. jak był ze mną - uciekał przed byłą, a teraz to samo robi, ucieka przede mną. śmieję się z tego tchórza bo nie rozumiem tych ucieczek, przecież to przeszłość i można kulturalnie powiedzieć "czesc".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×