Kto z was nie daje dzieciom słodyczy?

Albo inaczej - ile jest kalorii w mm i jakoś pchacie to w dzieci przez 2-3 lata, o tym nikt nie wspomni xx po prostu żałosne. A w mleku matki kalorii nie ma? W krowim też nie? Kalorie są potrzebne do normalnego funkcjonowania. Organizm potrzebuje energii. Słodycze to puste kalorie.

widzę typowa matka polka, oceniasz wszystkich przez pryzmat swoich poronionych myśli. Nie napisałam że ten kinderek to forma nagrody - ty sama sobie przeinaczyłaś. Jeśli dziecko ładnie zje obiad czyli bez marudzenia zje swoją porcję to jeśli będzie chciało dostanie tego kinderka. O uwaleniu stołu to nawet nie pomyślałam bo córka od umie jeść bez brudzenia. Widzisz sama sobie koloryzujesz, dopowiadasz, nie znasz mnie a piszesz głupoty że jestem cukrzykiem, widocznie nawet nie wiesz co to znaczy. Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba mieć umiar a ja go znam, ty widocznie nie:)

w lato codziennie loda jedza, a tak na codzien to jakiś batonik, drażetki, cukierek Nie maja nadwagi ,ale już niestety widze ze prochnica je chwyciła, choć możliwe ze to nie od słodyczy tylko zarazili się od kogos

14:38 widze ze miedzy wierszami czytac nie umiesz i ironi tez wychwycic nie potrafisz. nie chce mi sie w sumie ci wyjasniac, bo i tak nic to nie da.

Tyle mówi sie ze coraz wiecej dzieci ma nadwagę , próchnice i cukrzyce a tutaj matki pozwalają codziennie jeść słodycze. Biedne te wasze dzieci:(

Łatwo mówić, też tak myślałam… ale czasami jest ciężko, dziecko musi spróbować wszystkiego. Ja nie oduczam jedzenia słodyczy,ale dawkuje w rozsądnych porcjach i dzieki temu podejrzewam, ze ominie mnie problem nagłego ataku na słodycze u moich pociech. Np. niedawno z okazji urodzin kupiliśmy mix cukierków z znanej nam hurotnwi http://e-slodycze.eu/ stamtąd dzieciaki uwielbiaja najbardziej krowki, no i co mialam im odmowic? Zjadły ,az brzuchy bolaly ;) ale przymknęłam na to oko;) wkoncu ilu z nas tak się nie zachowywalo, bedac dzieckiem?

co to durna metoda nagradzać dzieci za zjedzenie obiadu? jak nie zjedzą to beda głodne. nagradzając za jedzenie dajesz sygnał że obiad to jakiś przykry obowiązek, że tobie zalezy aby dzieci jadły. uważam że codziennie prince polo po obiedzie to stanowczo za dużo. twoje dzieci juz mają zły nawyk żywieniowy.

ja nie daje bo corka cukru jesc nie moze - jest autystykiem i kazdy batonik sprawia, ze źle śpi, gorzej współpracuje. Gdyby była zdrowa dawałabym w rozsądnych ilościach.

Lubie slodycze, wiec dziecku tez daje, zaczelo jadac jjakos po roczku. Dziecko ma 6 lat, nie jest otyle, a jadamy cos slodkiego prawie codziennie, oczywiscie jako deser po normalnym posilku.

ja daje ekologiczne słodycze, na przykład takie ciasteczka holle. one sa bez cukru a i tak mają fajny, lekko słodkawy smak bo sa z bananami. zdrowe i nietuczące:)

Nie no od czasu do czasu cos tam słodkiego dam, całkowicie słodyczy nie eliminuje ,ale ****ardzo ograniczam. Moje dziecko najchętniej to by jadło same cukierki, krówki z rodzynkami od http://e-slodycze.eu/pl/p/Krowki-z-rodzynkami/85 zreszta kto z nas jak był dzieckiem, nie lubił słodkości ? trzeba jedynie pamiętać o pewnym umiarze;)