Po co ludzie którzy nie chcą mieć dzieci biorą ślub ?

nie rozumiem

żeby wspólnie rozliczać podatki, to oczywista oczywistość:D

A to co żeby wziąć slub to trzeba chcieć miec dziecko ?

Malzenstwo jest po to by wspolnie wychowywac dzieci

mam nadzieję, że nie masz męża. oby się takie bezmózgi nie rozmnażały :D

myślę, że chcą ci zrobić na złość.

ja jestem mężatką i nie zamierzamy mieć z mężem dzieci. taki mamy kaprys i ch*j ci do tego, przynajmniej nie trzymam kogoś siłą "bo mamy dziecko". nie mówiąc już o łapaniu na brzuch.

Podatki po pierwsze. Po drugie..... No nie wiem. Żeby lasce się spełniło marzenie o białej sukience? Ciężko wyczuć.

A co to pieluchy to jakieś osiągnięcie? Mnie jest lepiej bez, a jak ktoś chce to niech się babra, mnie bardziej kręci kariera i mój mąż. Przynajmniej mam go całego dla siebie. Nie rozumiem co by mi taka mała wredna bestia miała wnieść w życie oprócz smrodu, wydatków i łez. Ja już mam wszystko.

Wszystko to znaczy szczęście.

a co mają dzieci do tego ? masz rozum w ogole ?

nie dziwie się, że na kafeterii co druga jest zdradzana albo samotna matka skoro mają myślenie takich garotłuków jak autorka. Bez żadnych ambicji, planów, wyższych uczuć, wyłącznie dążenie do spłodzenia dzieciaka jako ostatecznego życiowego celu. A facet to dawca nasienia i bankomat. Wspułczuje waszym facetom, że utkneli z takimi torbami

Zgadzam sie z powyzszymi wypowiedziami autorka to jakis babsztyl bo kobieta to jej nazwac nie mozna ;)

niektóre pary tak się kochają że bawią się w różne rzeczy ,a teoria że małżeństwo jest tylko do rozpłodu to kościelna sieczka żeby wiernych było

więcej

"18.04.14 [zgłoś do usunięcia] gość myślę, że chcą ci zrobić na złość. "

wyszlam za maz ,zeby nie byc starą panna i zawsze mieć z kim isc na imprezę - wolno mi?

Po to, że małżeństwo to wzajemna pomoc, miłośc, przyjaźń, wsparcie. Ja nie rozumiem po co ludzie biora ślub jeśli nadrzednym celem jest z góry dziecko. przysięgają soebie miłość w sytuacji, gdy tak naprawdę liczy się dla nich miłośc do dziecka, a oni maja być aby instytucja pod dziecko. a dla norlanych ludzi związek ma wartość sam w sobie, a dziecko to aby konsekwencja.

Podatki po pierwsze. Po drugie..... No nie wiem. Żeby lasce się spełniło marzenie o białej sukience? Ciężko wyczuć. x dla mnie biała suknia nigdy nie była marzeniem i jej nie miałam. ślub skromniutki, pomimo ogólnego nacisku, że skromnie nie wypada. ale miał być nasz i dla nas. nie mam konta na portalach społecznościowych, więc chęć popisania się na fb też odpada. i co? dla niektórych to ślub koniecznie musi być sposobem dla realizacji jakiegoś infantylnego marzenia czy chorych ambicji. jakby nie było tak, że ludzie powinni pobierać się, bo się kochają po prostu. teorie spiskowe takie tworzycie, że aż żal. pomieszanie z poplątaniem w tym dzisiejszym świecie. a dzieci to mogą być, ewentualnie, zwieńczaniem miłości dwojga ludzi a nie obowiązkiem i jedynym powodem formalizacji związku

ostatnia wypowiedź jest mądra. powodem jest miłość. dziecko jest konsekwencją opcjonalną w gruncie rzeczy. czase miłośc pełna jest i bez dziecka batrdziej mnie przekonuje jak ludzie po prostu chca razem być, a nie kurcze, po tro, by miec dziecko