Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chory powaznie

Pytanie do personelu medycznego

Polecane posty

Gość rehhhabi
Ehh..nie dowiesz się teraz, dowiesz sie dopiero jak opuścisz jej miejsce pracy. Ona nawet jak chce to nie może wyjść poza ramy pracy wobec Ciebie, wiesz..przyjacioł i rodziny sie nie leczy ;) Dałeś jej prezent? Jak zareagowala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chory powaznie
Dalem jej dopiero rano, jak sie zegnalismy. Potem przyszla, juz w "cywilu" (Boze, jakie wrazenie na mnie zrobila !) powiedziec mi co o mnie mysli (ze jestem wariat). Wstalem i poszedlem ja odprowadzic do wyjscia, tzn zjechalem z nia winda, bez kul, powiedzialem jej, ze robie to dla siebie, ze sobie pomyslalem, ze jak mi sie uda, to moze spelni sie moje marzenie. Musialem jej obiecac, ze jak wroce do pokoju, to do niej zadzwonie (jak sie pytalem w nocy o jej numer to stwierdzila lakonicznie: przeciez mama ma moj numer), jak zadzwonilem, to byla juz w busie wiec rozmowa byla raczej sztywna, podziekowala, ze jej sie lzej zrobilo i zapytala kiedy w czwartek mnie odbieraja, przyjdzie sie pozegnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehhhabi
Wychodzi na to, że che utrzymywać relację z tobą, w przeciwnym razie pewnie by nie przyszla "po cywilu" i pewnie by nie zaproponowala, że przyjdzie sie pożegnać. Nie narzucaj się, ona nie jest glupia i wie co to wszystko oznacza, zatem...jeszcze raz 3mam za Was kciuki i POWODZENIA. Ps. równiez miłego transportu w nowe miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chory powaznie
Wolalbym tu zostac. Ale podobno (tak ona mi powiedziala) prognozy sa dobre, w maks. 3 m-ce maja mnie tam postawic na nogi a do konca roku bede mogl juz tanczyc. Jak sie ja zapytalem, czy moge liczyc na to , ze zatanczy ze mna, odpowiedziala "watpie, ja nie umiem tanczyc". I co ja mam myslec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehhhabi
Hehe, nie rozmyślaj tak nad każdym zdaniem które ona wypowie. Pozwól toczyć sie temu wlasnym rytmem ;) Myślę, że to może nie oznaczać zupełnie nic. Może rzeczywiście nie czuje sie dobrze w tańcu z pratnerem. A Ciebie za bardzo jeszcze mimo wszystko nie zna i nie chce takich planów sobie w glowie układać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chory powaznie
Tak chcialem ja dzisiaj w nocy zlapac za reke, tak bardzo tego pragnalem a ona tego unikala. Mogla przeciez siedziec na krzesle a nie na lozku, tak blisko ze czulem jej oddech, dlaczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rehhhabi domyslam się, że chcesz dobrze ale naprawdę... robisz facetowi nadzieje, on jest w obecnym stanie bardzo na to podatny a ta dziewczyna może po prostu jest miła i NIC więcej, zresztą ucięcie pytania o taniec tylko potwierdza to, że autor wchodzi już na płaszczyznę gdzie staje się to dla niej niekomfortowe, wierze, ze Ty miałaś pacjenta z którym się bardzo zżyłaś ale to nie oznacza, że ta sytuacja jest podobna, bo nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehhhabi
Cześć gościu, absolutnie nie potwierdzam ani nie zaprzeczam temu, że jej zależy. Mówię cały czas, że może jej zależeć. Bo tak może być, nie jestem tam między nimi. Uważam jednak, że jeśli ta relacja przeniesie się poza płaszczyznę zawodową, to może z niej coś wyniknąć. Poważnie chory- uważąm, że robienie takich ruchów o jakich mowisz w pracy jest nie komfortowe dla niej, być może dlatego się tak zachowuje, może też dlatego że tak nie chce. Poczekaj trochę, bo z tego co opowiadasz strasznie się śpieszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chory powaznie
No to ladnie. Jeden mowi tak, drugi tak. Jak moje mysli. Jezeli ona jest faktycznie tylko taka "mila" to bedzie mi przykro - faktycznie przesadzilem. Mam nadzieje, ze splynie jej to. rehhhabi - Macie na prawde niewdzieczny zawod - przykro mi, ze tak zinterpretowalem jej zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pi gu la
Praca w służbie zdrowia wymaga czasem umiejętności grania roli czułej, troskliwej opiekunki. Jestem szczera w tym momencie. Nie każdego pacjenta od razu darzy się sympatią, ba, niektórych wręcz się nie lubi i trzeba udawać grzeczna, miłą osobę. Z tego, co piszesz autorze jasno wynika, że dziewczyna włożyła nadprogramową doze opieki, ja kiedy mam czas na zmianie to nie idę rozmawiać z pacjentem, tylko robię dokumentacje, sprawdzam notatki, czyszcze sprzęt itp. Też pracuję na noce. Coś mi się wydaje, że to ma przyszłość :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chory powaznie
Chcesz mnie podbudowac ? Mama od poczatku mowila, ze ona jakos "szczegolnie" sie mna zajmuje. Czy ja znam. Nie zwracalem wtedy na to uwagi, bo bylem w "zwiazku" ale jak widzialem, ze przychodzi tylko w soboty (ja bym przychodzil codziennie), potem nastepny weekend ma cos tam, nie moze przyjsc, to powiedzialem jej wprost, ze nie musi sie zmuszac, nie musi wcale przychodzic. Jak mama mi powiedziala, ze byla zabrac swoje rzeczy to juz wiedzialem wszystko. Nie moglem w nocy spac a "siostrzyczka" przychodzila i koila moij "bol" polemika do rana. Teraz, z perspektywy czasu, widze, ze to tylko ja opowiadalem o sobie a o niej nie wiem nic. Nawet adresu, tzn tak nie calkiem, bo mama u niej byla ale oficjalnie nie znam. Nie wiem, nie wiem czy to wszystko nadinterpretacja, czy moze ... Czy to normalne, ze przesiadywala u mnie na lozku (sa krzesla) prawie cala noc, wychodzila tylko, jak byl "alarm" z innego pokoju, a nie pozwolila sie dotkanac, nawet za reke ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehhhabi
takie czule dotykanie się za rękę w pracy, wychodzi poza profesjonalne podejście do pacjenta. Właściwie nie należy tak robić, z punktu widzenia zawodu. Może dlatego, że czy chce się czy nie, pewna barierę osobistą się przekracza z konieczności wykonywania swoich czynności zawodowych wobec pacjenta. Oczywiście objecie pacjenta troską, opieka i wsparciem psychicznym to podstawa, ale wszystko ponad to juz indywidualne podejście danej osoby oraz jej osobiste intencje. Ja z Twojej relacji jestem sklonna stwierdzić, że niektóre rzeczy robie wobec Ciebie, bo Ona tego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chory powaznie
"profesjonalne podejście do pacjenta" - a czy Wam powiedzieli w "szkole", ze to moze miec "nieprzewidywalne" skutki ? Nie, nie mam do niej pretensji, jezeli to byl tylko profesjonalizm. Tylko to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trafiles do dobrego szpitala. Nie narzekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pi gu la
Dlatego piszę, że może to mieć przyszłość, bo ona przekroczyła granicę tylko czystego profesjonalizmu. :-) siedzieć z jednym pacjentem całą noc? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, piguła, to się zdarza i nie musi nic oznaczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pi gu la
11 lat w zawodzie, mi się jakoś nie zdarzyło, żeby siedzieć i gadać kilka nocy z jednym pacjentem, który nie jest w jakimś krytycznym stanie. Ale może ktoś wie lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfosdfj
TOBIE się nie zdarzyło, czy to oznacza, ze się nie zdarza w ogóle? Nie sądzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chory powaznie
Nie zadzwonie dzisiaj do niej. Nie bede sie narzucal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfosdfj
Zadzwonic to Ty możesz autorze, dziś czy za kilka dni. Natomiast bądź przygotowany na chłodną reakcję, bo karmią Cię tu wizjami romantycznego zrywu a ona może po prostu była miła. Nic więcej. Ty z kolei jesteś strasznie podatny na takie lanie wody, zachowujesz się jak kobieta... Wiec spróbować tak, nie będziesz potem żałował, że nic nie zrobiłeś ale bądź przygotowany na wszystko. I dopiero jak ewentualnie Cię spławi, dać sobie spokój i nie kontaktować się więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chory powaznie
Nie rzucam slow na wiatr. Jak sobie powiedzialem to tak zrobie. Wytrzymam do jutra. Tak mysle przynajmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehhhabi
chory poważnie- myślę, że wypowiadaja sie tutaj osoby spoza branży. Ja po swoim doświadczenie i nie tylko swoim, po Twoich relacjach moge sklonić sie ku temu, że jej zależalo. Tak jak mówisz, po malutku, jeśli Ci zależy to się postaraj o nią. Myślę, że i Ty nie byłeś jej obojętny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chory powaznie
rehhhabi - mysle (robie sobie nadzieje) ze Masz racje. Dostalem SMS-a "Jak ci dzisiaj sie spalo ?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehhhabi
:)))) widzisz. Myślę, że gdyby robiła coś takiego co wobec Ciebie, wobec każdego innego , to uwierz mi (zwowu doświadczenie ;) Po skończonej "pracy" wracasz dalej do pracy ;) A tu.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie lezysz w jakim szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chory powaznie
Moze mam podac jeszcze jej dane personalne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bądź facetem
Bądź facetem, a nie d**ą wołową! Weź inicjatywę we własne ręce, zadzwoń, zawalcz o dziewczynę! A Ty siedzisz i miauczysz, zastanawiając się nad możliwymi sytuacjami. Czym ryzykujesz? Najwyżej powie Ci, że nie jest zainteresowana i tyle. Działaj! Swoją drogą co się z tymi facetami porobiło, same ciepłe kluchy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chory powaznie
Chyba juz nie musze "byc facetem". Banka pekla. Orange chyba moze sobie tylko takich klientow zyczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehhhabi
co sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×