Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój chłopak wtrąca się do mojej kasy

Polecane posty

Gość gość

Na poczatku związku jak sobie cos kupowalam to widzialam,ze strasznie go to wkurzalo,ale nigdy nie wiedzialam czemu. Wiadomo,ze jak zaczelismy ze soba chodzic,to nic mi nie powiedzial,bo wiadomo,ze to poczatki i bal sie odezwac. Ale po jakims roku zaczal mi mowic,ze mam oszczedzac itd. A slowo honoru,ze zadko sobie cos kupowalam. Teraz jestem z nim 6 lat i nie dosc,ze jest skąpy,to jeszcze jak dostane pieniądze od rodzicow, np.na swieta to on mi juz mowi, co mam z nimi zrobic ! "Tylko nie wydawaj na p*****ly, wloz na konto je" "czasem nic nie kupuj" strasznie mnie to wkurza,bo to moja kasa. Ile rayz jest tak,ze go oszukam (np. dostane 100zl,a powiem,ze 50zl) bo on potem mnie ze wszystkiego wylicza. Wytlumaczcie mi dlaczego takjest? Dodam,ze jego ojciec jest rowniez mega skapy i zone rozlicza z kazdej zlotowki, jak wyplaci cos za duzo to juz mega halas w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez 6 lat wytrzymałaś takie coś?Przez 6 lat się irytujesz z tego powodu i ani nie znalazłaś rozwiązania ani nie doszłaś do wniosku,że nie pasujecie do siebie i będziesz miała z nim ciężkie życie?Coś pisałaś,że rzadko coś kupujesz ,tak?Nie jesteś więc rozrzutna i te uwagi są "na wyrost".Pewnie jest taki sam jak jego ojciec,jak za niego wyjdziesz,też będziesz rozliczana co do złotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nadal z nim jesteś? będziesz miała koszmar na własne życzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zadko sobie cos kupuje. A ostatnio nawet jak cos kupie,to klamie,ze stare,bo nie chce halasu... Moja siostra mowi,ze mam sobie z nim dac spokoj - mowi mi to od paru lat,ale ciezko tak sie rozstac. Dzis musialam sie komus wyzalic,bo nie dawno ode mnie pojechal i wlasnie mi sie spytal co dostalam od rodzicow na swieta to jak mu powiedzialam,ze pieniądze to zaczal tą swoją gadke. Tylko jak wyjasnic to,ze to moja kasa a on mi mowi co mam z nia robic, jak nie jestesmy malzenstwem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przez 6 lat ci sie nie udalo ci sie tego mu wyjasnic idiotko, to teraz raczej juz jest za pozno. Obudzila sie... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyjaśnić że to twoja kasa? Hm, może coś w stylu: "kochanie, to moja kasa i nie życzę sobie żebyś się wtrącał w to co z nią robię". W takim układzie jak macie zupełnie różne podejście do wydawania pieniędzy najlepiej przyjąć system że za wspólne wydatki (jeśli razem mieszkacie) płacicie po połowie, tylko wcześniej ustal czy nie uważa dywanu albo garnka za fanaberię, no i przy wydatkach na dziecko może być problem... Jeszcze nie jesteście małżeństwem- a jak będziecie myślisz że będzie lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nie od jednej osoby uslyszalam,że jak przyjdą dzieci, to moze mi zalowac na wszystko. powiem wam szczerze,ze jak teraz chodzimy razem np. po tesco to on niekiedy pdoejdzie do pieluch itd i patrzy ile to wszystko kosztuje i wyzywa przy mnie,ze kto to widzial,ze to na dziecko wszystko takie drogie... Sama nie wiem co robic :( Jego ojciec kiedys wzial matce karte i spłukał w wc, bo wyplacila o 50zl za duzo ;/ na fakcie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aleś ty głupia autorko ale proszę bardzo, badź z nim dalej :D będzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz co robic? Boze, głupich nie sieją..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyjaśnić? Normalnie -WPROST: "Dziękuję za "radę",pomyślę o tym,ale to moje pieniądze i moja decyzja.Nie mów mi co mam robić ,bo mnie to denerwuje".Tak trudno?? Jak wy się komunikujecie?Nie rozmawiacie wprost o tym co myślicie,czujecie?Twój chłopak ma zadatki na tyrana? Chce tobą rządzić?Komentujesz jakoś jego "rady"(rozkazy?) dotyczące tego,co masz zrobić? Jak reaguje ,kiedy zrobisz inaczej?Jest agresywny?Wścieka się? Przez 6 lat marnujesz czas z kimś,z kim nie umiesz rozmawiać i kto cię irytuje i traktuje jak bezrozumną istotę,którą można rządzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli do tej pory nie skonczylas z tym patachalem to najwyrazniej jestes pogodzona z tym, ze utkniesz z tyranem takim jak jego ojcem, a ty bedziesz gra role jego matki. z gory gratuluje szczesliwego pozycia malzenskiego. Na wlasne zyczenie bedziesz miala nieszczesliwe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy jakas rozmowa jest dla neigo niewygodna, po prostu sie nie odzywa. Mowi,ze mam sie zamknac. Albo krzyczy "dobra cicho juz badz" " zamkniesz sie juz?" Nie rozmawia, gdy cos jest nie wygodne ! Tak, niekiedy kest agresywny. W klotni mnie popycha albo targa za wlosy,ale kurde to nie jest tak,ze codziennie. Bywają tez mile dni... Nie lubi jak pije wodke z koleznkami, a dodam,ze jest to raz na pol roku ... ostatnio jak kumeopla miala urodziny zaprosila nas do siebie i przyszlam wcieta to dal mi w pape i powiedzial,ze jak jeszcze raz to miedyz nami koniec. Na drugi dzien mi powiedzial : "ja tak powiedzialem?? no costyy "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes taka tepa i oporna ze zaslugujesz na to wszystko co masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha. po ostatnim wpisie widac ze prowo. zenada 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie prowo. Przysiegam na wszystko,ze to co tu pisze to prawda!! Slowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podszywa widze powyzej lecz jestes mimo wszystko bezmozgim bluszczem co byle portek sie trzyma kurczowo. Jestes zenujaca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nie rób sobie dziecka z takim dusigroszem!Będzie jeszcze gorzej!Dziecko to duże koszty,nie tylko pieluszki trzeba będzie kupić.Zmarnowałaś 6 lat ....nie odejdziesz ,bo "kochasz go i za dużo zainwestowałaś czasu i uczuć"(ulubiona wymówka ofiar na własne życzenie)... ,więc ...zmarnujesz resztę życia wychodząc za niego...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie prowo. Przysiegam na wszystko,ze to co tu pisze to prawda!! Slowo. Wiem,ze to moze glupio wszystko wyglada,ale po 1. kocham go i ciezko mi go zostawic po 2. bywają mile dni a po 3. on mi mowi,ze to wszystko moja wina co sie dzieje u nas w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co marnowac czasu na tlumaczenia idiotce. Ona i tak go nie zostawi. Moglby ja lac codziennie a ona i tak powie, ze go kocha i przez wzglad na piekne wspolne chwile go nie zostawi. Krzyzyk na droge debilko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co tutaj piszesz skoro i tak go nie zostawisz? po to zeby nam pokazac jaką idiotką jesteś? to już wiemy :) nie potrafisz używac rozumu to się mecz z panem i władcą, który traktuje cie jak scierke do podlogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko! Jesteś z kimś ,kto cie popycha i bije w twarz????Mam nadzieję ,że to ktoś się bawi i to prowo,bo jeśli nie,to nadajesz się na psychoterapię.Nikt normalny nie byłby z takim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze po to,bo zastanawiam sie czy ktoś tez tak kiedys miał,ale potem ta osoba sie zmienila,np. po ślubie. A co powiecie na to. Kiedys bylo tak,ze klocilismy sie chyba 4 dni pod rzad,bo mieszkamy razem(studiujemy w tym samym miescie) i jak juz ten 4 dzien z rzedu sie klocilismy to zaczal sie pakowac i powiedzial,ze jedzie do domu,ale go zatrzymalam. Jak ochlonał powiedzial :" boje sie,ze kiedys cie uderze, i co wtedy?" i widzialam jakby lze w jego oku. wg was po co mi to powiedział? Ja mu powiedzialam,ze jestem przerazona tymi slowami, na co on,ze obiecuje,ze nigdy tego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahahaha co za deblika, i jeszcze wierzy ze on po slubie sie zmieni, nie ma co z nia gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pisze po to,bo zastanawiam sie czy ktoś tez tak kiedys miał,ale potem ta osoba sie zmienila,np. po ślubie" xxx HAHHAAHA NO NA PEWNO NAIWNIARO :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"1. kocham go i ciezko mi go zostawic po 2. bywają mile dni a po 3. on mi mowi,ze to wszystko moja wina co sie dzieje u nas w zwiazku" ... 1.-Czasem trzeba używać rozumu i instynktu samozachowawczego.Gdzie się podziały twoje? Miłość ma USZCZĘŚLIWIAĆ,rozwijać,a partner powinien wspierać. 2-bywają???Ile?1 W TYGODNIU? W MIESIĄCU?Z innymi są cały czas miłe chwile...Czy wiesz,że te "miłe chwile" wydają ci się tym bardziej miłe w kontraście do tych niemiłych?To taki trik psychologiczny.A nie chciałabyś mieć ZAWSZE miłe chwile?Nie zniosłabym ani jednego dnia takiego traktowania,nawet jeśli miałabym obiecane,że reszta dni w tyg./miesiącu/roku będzie "miła". ANI JEDNEGO! 3-mówi ,że to twoja wina,bo c****erze mózg,dezorientuje,żeby cię złamać,urobić i łatwiej tobą manipulować.To klasyczna metoda manipulantów,a ty oczywiście mu wierzysz i szukasz w sobie winy... Poczytaj trochę o agresji w związkach,a przede wszystkim POMYŚL jak sobie wyobrażasz wasz związek,wyobraź sobie,że będzie z czasem o wiele gorzej,przyjrzyj się związkowi jego ojca ...Naprawdę tak chcesz żyć? Ręce opadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ,że po ślubie się zmieni! NA GORSZE! Bo już będzie cię miał w garści i nie będzie miał hamulców.Jako twój mąż będzie cię traktowal jak swoją własnośc która MUSI go słuchać.A myslałaś,że jak się zmieni?Że będzie cię kochał,szanował i brał pod uwagę twoje zdanie?Skoro teraz nie kocha i nie szanuje,to żadna wróżka go nagle nie odmieni:P Dlaczego miałby być nagle dobry,przecież będziesz jego "własnością",bo tak myślą takie psychole.Uciekaj dziewczyno,jak nie chcesz sobie zmarnować życia,dośc już lat zmarnowałaś,nie szkoda ci reszty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" boje sie,ze kiedys cie uderze, i co wtedy?" Po prostu cię straszy,że do tego może dojść,żebyś więcej mu się nie sprzeciwiała.Ta łza miała ci pokazać ,jaki to on "wrażliwy",nie chce tak reagować ...no ale... TY JESTEŚ TAKA OKROPNA ,ŻE MUSI CIĘ UDERZYĆ...:P Ale się dajesz manipulować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musi takie coś Tobie odpowiadać, nie wiem na co to piszesz i komu, sobie a muzom? Zerwać z chamem i tyranem nie zerwiesz bo go KOCHASZ! Oh! i Ach!. To czego chcesz? Jak się nauczył tak ma. Będzie Cię wyliczał z każdej złotówki i żądał by dziecko żyło powietrzem jak je zrobi, niech się samo utrzymuje wraz z tobą. Weź ty coś ciężkiego walnij się młotkiem albo pogoń dziada i zacznij szukać fajnego chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×