tesciowa sie we wszystko wtraca wszystko komentuje odnosnie dziecka

moja tesciowa mysli ze zna moja corke lepiej. ja wiem, z kazdy placz itd oznacza cos innego i bardzo szybko wiem czego corka potrzebuje. mowie tesciowej a ona udaje, ze nie slyszy dalej nosi dziecko i masuje mu brzuch albo cos co tam sobie ubzdura. Ignoruje to co mowie odnosnie np. zeby nie sadzac 2 tygodniowego dziecka (wtedy) itd. ona mowi ze dzieci wszystkie sadzala od poczatku. Wszystko co powiem to komentuje itd. Chciala zebym dawala corce jedzenie jak miala 2,5 miesiaca. Jak corka plakala to chciala jak faszerwowac lekami chociaz nie bylo powodu i ja tego nie uznaje itd. co mam zrobic z ta idiotka bo juz nie wytrzymuje?

Wyprowadzić się od niej albo tak jej nagadać żeby się obraziła

Powiedzieć jej wprost żeby sie nie wtracala bo to twoje dziecko,Boże zabilabym taka teściowa moja tez sie trochę wtrąca ale respektuje to co do niej mówię,tylko jak nie widzę to jej do końca nie ufam że nie robi czegoś wbrew temu co mówię

a gdzie napisalam ze ja z nia mieszkam? mieszkami sami ale oczywiscie przychodzi nas odwiedzac.

A dlaczego Ty musisz coś robić ?, To matka męża więc niech on się nią zajmie ;) A jak "rozmowa" nie pomoże to grzecznie,ale stanowczo wyrażaj swoje zdanie.Inaczej wejdzie Tobie na głowę.

A co ty nie masz buzi zeby jej odpyskowac? Jak mozesz pozwalac by ona kompletnie olewala twoje uwagi i podwazala twoj autorytet? Przeciez to twoje dziecko wiec czego sie obawiasz? Ze sie obrazi? I co z tego? Ona tez cie obraza kompletnie ignorujac twoje zdanie.

eh tylko problem jest ze ona udaje mila dla mnie i udaje, ze to milo sugeruje i ze np. nie slyszy czy cos ale jak nie patrze to patrzy na mnie zlowrogo i wiem dobrze, ze slyszy bo powtarzam 3 razy a ona sluch ma swietny itd. maz mowi ze ona jesr przemila dla mnie i ze ja cos do niej mam bez powodu...