W pewnym sensie fajnie być takim uchodźcą z Korei Północnej, albo podobnego kraj

może jeszcze z Kuby? Białorusi? ale to już pewnie mniej. No bo zasadniczo można w swoim kraju ojczystym zrobić najgorsze rzeczy, nawet mordować, kraść, wszystko, a potem jak się ucieknie to powiedzieć, że jest się niewinnym aniołkiem dręczonym przez reżim, prześladowanym. Bo każdy uwierzy Tobie, a nie takiemu krajowi i wszyscy będą współczuć. Za opowiadanie historii o tym jak strasznie było w ojczyźnie jest się już ustawionym na całe życie. Można wymyślać, im krwawsze historie tym lepiej. Dlatego np. niektórzy Chińczycy mieszkający przy granicy z Koreą(umiejący koreański) znajdują sobie taki sposób na życie, że udają uchodźców z Korei Płn i to ich wyrywa z biedy. Szkoda, że nie jestem Azjatką bo to byłby dobry pomysł :P Z Białorusią jest już trudniej, bo jednak to nie tak odizolowany kraj żeby się dało z sukcesem udawać uchodźce z Białorusi