Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolin252525

on nie ma swojego zdania na niczym mu nie zależy nie ma żadnych planów

Polecane posty

Gość Karolin252525

Jesteśmy razem od początku liceum, mnóstwo czasu. Oboje mamy dobrą pracę i w tym roku pojawił się temat budowy domu. Działkę obiecali nam przepisać moi rodzice. To była nasza wspólna decyzja o budowie domu. Na tej działce stoi jeszcze stary dom moich dziadków i trzeba go rozebrać, trzeba znaleźć projekt domu, załatwić formalności. Jako, że mój tata jest budowlańcem, zaproponował nam pomoc. Ja wszystko robię sama bo mojego chłopaka to kompletnie nie obchodzi. Pytałam wiele razy czy na pewno chce tego domu, żebym bez potrzeby nie zawracała głowy rodzicom. Tak, on chce. Teraz kiedy trzeba sie tym zająć on niczego nie robi. Owszem, odkłada pieniądze bo mu kazałam. Powiedziałam mu jaką kwotę ma odkładać i na co. Prosiłam, żeby zajął się rozbiórką bo ja nie będę sama wszystkiego robić. Moi rodzice czekają na naszą decyzję kiedy ma być ta rozbiórka itp a ja nie wiem już co im mówić. On ani razu nie przyjechał do moich rodziców, żeby o tym wszystkim porozmawiać. Jak jedziemy do nich to po prostu nie porusza tego tematu. On działa na zasadzie - ja mówię, że robimy tak on potakuje, na drugi dzień mówię, że robimy inaczej on znowu potakuje. Niczego sam nie proponuje, nie ma swojego zdania, nic go to nie obchodzi. Tak jest też w kwestii ślubu, którego to on chciał. Ja się boję tego bo jestem nieśmiała i nie widzę siebie w roli gospodyni na weselu. Ale pomyślałam, że może się to udać więc się zgodziłam. On odpowiedział tylko dobrze. Miałam później mały kryzys, wystraszyłam się tego i powiedziałam, że chyba nie dam sobie rady i nie chce. A on na to znowu: dobrze. Miałam nadzieję, że mnie wesprze, że powie coś, że damy radę. A on tylko dobrze potrafi na wszystko powiedzieć. Czuję, że jestem ze wszystkim sama. Pokłóciliśmy się o to w czwartek. To znaczy ja krzyczałam, on jak zwykle nie wiedział co mi powiedzieć. Potem pojechaliśmy na święta. Ja do swoich rodziców on do swoich. Nie odezwał się do mnie całe 3 dni. Wczoraj całą drogę powrotną milczeliśmy. Ja tak nie potrafię. Potrzebuję porozmawiać, wyjaśnić wszystko. On się nie odzywa bo nie wie co powiedzieć. Dorosły facet.. Zawsze ja zaczynam rozmowę po kłótni, zawsze ja wyciągam pierwsza rękę. Ale tym razem nie mam już siły.. Ja tez potrzebuję wsparcia, pomocy.. Nie wiem co mam zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiadz Jerzy POPIE uszko
nie wiesz? to nikt za ciebie wiedzial nie bedzie a wiesz co trzeba zrobic jak sie czlowiek zatnie w windzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolin252525
chciałam się tylko wygadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W związku damsko-męskim jedna osoba nosi spodnie. W Twoim związku to Ty je nosisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on się nie zmieni. Zaakceptuj albo odejdź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj póki czas. on cię nie kocha. jak facet kocha to działa. wiem, co mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolin252525
On cały czas powtarza, że chce i że nie ma tego w d***e ale zachowaniem pokazuje zupełnie coś innego. Obiecywał mi, że przyjedzie w święta i usiądziemy z moimi rodzicami, wszystko dogadamy. W piątek spytałam czy sprawdził wszystko do tej rozbiórki (pozwolenia itp). Oczywiście nie sprawdził.. Jest mi przykro i źle. Kocham go, jesteśmy razem bardzo długo. Nie wiem już jak wygląda życie bez niego. Ale z drugiej strony czuję się niekochana, on o mnie nie dba, nigdzie mnie nie zabiera, nic dla mnie miłego nie robi. Cały czas tylko mówi, że on też mnie kocha, że chce tego co ja. A ja chciałabym, żeby sam miał jakieś plany, marzenia, swoje zdanie.Żeby nawet kłócił się o nie ze mną ale żeby był JAKIŚ. A on jest całkowicie nijaki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryyy
tez byłam w takim związku, facet w ogóle nie ogarnięty, tzn inaczej ogarnięty może.. ale nie potrafił rozmawiac szczerze, wprost,nie potrafił w ogóle ze mną rozmawiac i ubierać w słowa tego , co chciałby przekazać, ja w pewnym momencie nie maiałam o czym z nim gadać , miał swoich debilnych znajomych , których nie trawiłam, bo byli takimi samymi tłukami ,a ja miałam swoich, którzy tak notabene też nie mieli o czym z nim gadać i też już pojawiał się temat działki , domu, ślubu ... paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryyy
a ponadto przez tyle lat związku nie byłam z nim w kinie, na randce , nie dostałam głupich kwiatów! jego krępowały takie rzeczy i ukazywanie uczuć, nie był w ogól eprzebojowym człowiekim , dusiłam się z nim , powtarzał, że mnie kocha itd , ale to byłdramat w pewnym momencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu czego od niego oczekujesz . Może nie wie na co może sobie pozwolić. Boi się odrzucenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolin252525
Ja nie wiem co teraz będzie. Pewnie z tydzień nie będzie się odzywał bo przecież nie wie co powiedzieć. Albo się odezwie i jedyne co powie to: przepraszam, zmienię się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolin252525
Rozmawiałam z nim setki razy. Ja nie jestem z tych dziewczyn co czekają aż facet się domyśli. Zawsze wprost mówiłam czego oczekuję, pytałam czego on oczekuje. On jest jak mały chłopiec. Trzeba mu powiedzieć co i kiedy ma zrobić, jak ma to zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryyy
to dziecinada, budujecie wspólny dom! a on nie odzywa się przez tydzień bo nie wie co powiedzieć, dziewczyno zastanów się nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryyy
a może odłóżcie ten dom na dalszy plan , postaw go przed faktem dokonanym, powiedz, że musisz to przemyśleć i potrzebujesz czasu, przestań się odzywac przez miesiąc czasu a może się ogarnie w końcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki już jest i zostanie, a ty mi też nie wyglądasz na zdecydowaną osobę. Jedno sie ogląda na drugie. Pozostaje ci albo się przyzwyczaić albo odzwyczaić. Raczej do siebie nie pasujecie. A rodzice zawsze nie będą za rączke prowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolin252525
To byłoby dużo prostsze gdybyśmy razem nie mieszkali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolin252525
Ja jestem zdecydowana i wiem czego chcę ale nie będę sama budować domu, sama wszystkiego załatwiać bo ON NIE WIE, ON NIE UMIE. Oglądam się na niego bo chcę, żeby i on chciał tego domu. Zresztą co za różnica. Jakbyśmy kupowali mieszkanie to też by palcem nie kiwnął. Jakby przyszło do ślubu to też sama bym musiała zorganizować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bryyy
daj sobie dziewczyno z nim pokój ! skoro on nic nie wie , nie rozumie i nie potrafil po co komu kula u nogi , po ślubie będziesz mu nosić kapcie i piwo przed telewizor, bo na to się zanosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karolinko ty masz 25 ja 52 lata będąc w twoim wieku poślubiłam właśnie COŚ takiego ,jestem zmęczona i nerwowo wyczerpana.Przygotuj się że sama będziesz ciągnęła ten wóz na którym on i dzieci będą siedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestescie razem od tak dawna i dopiero teraz ci zaczęło przeszkadzć to jaki on jest? Nie widziałaś wcześniej? Chłopak znalazł sobie obrotną dziewczynę, bo mu tak jest wygodnie. Sam sobie będzie przez życie szedł spokojnie z tyłu a ty będziesz musiała rozpychać się łokciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppaattrryysskkaa
DOKŁADNIE... będzie siedział i liczył, aż wszystko będzie wokół niego zrobione i nawet nie doceni wysiłku, zastanów się 10 razy czy chcesz to ciągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ty masz lat że nie wiesz co cię czeka u boku takiej fajtłapy.Chcesz być jego żoną czy matkom .Pytając nas o zdanie dajesz świadectwo okropnie naiwnej dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zastanawiaj się tylko go zostaw.To jakiś bezwolny człowiek,zawsze będzie na Tobie bazował.Po co się w ogóle pobieracie,jak uczucia z jego strony jakoś nie widać,to wygląda takie "na siłę"...Zastanów się dobrze i przemyśl to kilka razy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppaattrryysskkaa
prawdę mówiąć ja nawet nie zastanawiałabym się co robić... odpowiedz jest jasna, a Ty jesczze pakujesz się w budowe wspólnego domu ... miłość miłością, ale to , że się kogoś kocha nie tłumaczy naiwności .,.. ja zawsze mówię wszystkim babkom ktore są zdradzane i etc . skoro jesteście naiwne to nie płaczcie mi tu teraz ! bo kochając kogos nie traci się rozsadku i rozumu ... Ty jesteś w o tyle dobrej sytuacji , że możesz jeszcze decydować o tym co robić dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz qrwa dobrego faceta i jesteś panią całą gębą i jeszcze Ci źle? Moj jest taki sam i wszystko co zadecyduje to DOBRZE , jestesmy po ślubie i ja wszystkim zarządzam , jak do tej pory ok , wybudowalam dom sprzedałam z zyskiem , teraz buduje drugi i nikt mi nie krytykuje i nie jęczy nad głową . Maz jest cichym , małomównym człowiekiem nie wszyscy musza byc rozdarciuchami, docen to co masz bo mozesz miec gorzej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam podobnego męża ;-( Jak to mówiła moja sąsiadka "jak nie popchniesz to nie pójdzie, jak nie złapiesz to się nie zatrzyma". U nas wygląda to tak, że mąż pyta "co pomóc, co zrobić, co kupić, dokąd idziemy, jakie mamy plany, co mam zrobić, co mam założyć...". Gdy zbliżają się wakacje pyta "na kiedy rezerwować urlop", ewentualnie "dokąd w tym roku się wybieramy?". Kiedy proszę żeby sam zadecydował oczywiście nie zrobi tego "bo się Tobie nie spodoba na pewno...". A ja wcale nie jestem wymagająca tak bardzo, zresztą po kilkunastu latach już się gust mniej więcej zna. Uważam, że to wygodnictwo. Chyba wolałabym jednak mężczyznę z inicjatywą, wiem że nie ma ideałów, mój ma wiele zalet, ale jednak brak swojego zdania to ogromna wada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt. Możesz trafić na bawidamka, który będzie cię zdradzał na prawo i lew albo na agresywnego alkoholika. Sama decyduj czego chcesz. Coś cię w nim urzekło, że go pokochałaś. Czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 17;35 wygląda na to że mój mąż ma brata bliźniaka tylko któryś z nich został adoptowany .tak jakbym o swoim pisała .Ciężkie to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ja z 17:34 Ja nie uwazam ,ze to wygodnictwo , maz ma inne zainteresowania I hobby. Jezeli o cos poproszę to jest to zrobione dokładnie i porządnie , jednak zawsze muszę powiedzieć . Chwale go ciagle i nigdy nie krytykuje bo to do niczego nie prowadzi i niczego nie zmieni . Jezeli chcesz z nim byc zaakceptuj jaki jest i pomagaj mu sie otworzyć , chwal w towarzystwie i nie krytykuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie sytuację, że jesteś chora i trzeba o Ciebie zadbać albo coś załatwić. Albo źe są dzieci, Ty poza domem i coś się stanie, a jest tylko on. Czy uważasz, że zaopiekowalby się tobą w razie problemów? Że zadbałby o dzieci, jeśli Ciebie nie byłoby obok? Jeśli z nim zostaniesz, to prawdopodobnie będziesz mogła liczyć tylko na siebie. Od niego nie tylko nie dostaniesz wsparcia, ale jeszcze będzie Ci ciężarem. Sama zdecyduj, czy chcesz tak żyć. Ja bym nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×