jestem tak bardzo samotna...

Nie prawda ze sami jestesmy sobie winni

Kazdy facet na poczatek sie zarzeka jaki to on jest dobry, uczynny, w porzadku, a pòźniej okazuje sie zwykła szuja, dran, klamczuch,kretacz, oszust, pijus,len,obibok i na dodatek damski bokser, Takie typy to tak zwane "kawał..uja reszta dziada!" !

Prawda, prawda... tylko fascynacja nas ogłupia i nie dostrzegamy wad drugiej osoby od samego początku, do tego dochodzi wiara że człowiek może się zmienić i nasze chore wyobrażenie ideału, kogoś doskonałego, kogoś kto będzie taki jak ten ktoś w naszych myślach. Kobieta i mężczyzna, to dwa różne światy, inne podejście do życia, inne zainteresowania, itp... gdyby nie ten cholerny seks i wszystko co jest z tym związane, tzn bliskość, dotyk, poczucie bezpieczeństwa, itd... to nie mielibyśmy się po co ze sobą zadawać.

Dziekuje Wam za Wasze podpowiedzi i ze umocniliscie mnie w postanowieniu, zeby nie wracac do bylego, chociaz ciagle mi o tym truje ze sie zmieni i blaga o szanse. Ale skoro do tej pory sie nie zmienil, a byly o to ciagle awantury to juz sie to raczej sie stanie. A czy Wy bedac na moim miejscu przemeczylibyscie sie ze swoja samotnoscia jeszcze 3 lata i skonczylibyscie studia (ktore notabene nie sa latwe, bo jest to ciezki techniczny kierunek i wymagaja wiele wyrzeczen) czy byscie je rzucili i wyjechali do rodziny? Bo tez jestem rozdarta w tym temacie...

Ja tez zbyt dlugo juz jestem sam , mieszkam sam. Czlowiek ma jeszcze plany ,marzenia chcialby cos osiagac zwiedzac ale brakuje tej drugiej cieplej optymistycznej kobiety z ,ktora droga przez zycie bylaby ciekawsza ,pelniejsza ,radosniejsza . Nie dobrze byc samotnym i niezmiernie trudno kogos poznac .

Każdy kłamie wy kobiety również, to zwyczajny odruch obronny w który wyposażyła nas natura. Facet jest leniwy... owszem, praktycznie każdy facet jest leniem, kobiety również, gdybyś nie musiała pracować, to byś tego nie robiła... no chyba że dla zabicia czasu i nudy. Co do innych przywar, to przesadzasz, nigdy nie uderzyłem kobiety i nigdy bym tego nie zrobił... ba, nawet faceta tylko raz w życiu uderzyłem, ale w samoobronie. Alkohol, ja akurat nie przepadam, ale winko towarzystwie kobiety raz na tydzień to nic złego i jeszcze jedno... nigdy nie zarzekałem się jaki to jestem dobry i wspaniały, wręcz przeciwnie, zawsze mówiłem dziewczynom że ja nie nadaję się do związku bo jestem dość dziwny.

Za kilka miesięcy już nie będziesz odczuwać samotności, aż tak bardzo... poza tym nigdy nie wiadomo kiedy znów kogoś pokochasz :) jak już zaczęłaś, to skończ te studia o ile wiążesz z nimi swoją przyszłość, bo jeśli kończysz je tylko po to aby mieć papierek, to może trzeba się zastanowić czy warto.

Owszem cholernie trudno poznac kogos porzadnego.. A jak juz poznajesz to okazuje sie ze nie ma chemii, a wystepuje ona pomiedzy dobrem a zlem, bo podobno Bog tak laczy ludzi, dobro ze złem..

Kiedys ktos sie mnie zapytal co ja robie skoro nie pije , nie pale, nie chodze do pubow,nie spotykam sie na przygodny sex... Mnie to po prostu nie ciagnie, wole odpoczac na lonie natury,isc do parku na spacer, poczytac cos, lub obejrzec film... niz siedziec w zadymionym pubie w towarzystwie pijaczkow, to nie dla mnie..

Gosciu .10:19 masz racje..

I to jest błąd że nie imprezujesz, kobiety chcą dobrych facetów, ale zarazem imprezowych takich z którymi nie można się nudzić, a spacer po parku je nudzi. One żyją emocjami, lubią ciągłe zmiany i taki grzeczny, dobry chłopak nie jest atrakcyjny, bo nie zapewni żadnych wrażeń.

I tu sie chyba troche mylisz kolego 10:36 bo to o 10:33 pisałam ja, kobietka ;) nie wszystkie sa panienki to puszczalskie imprezowiczki... a takich niestety przybywa..

te które lubią imprezowych bajerantów, później zakładają na kafe topy...ze znowu sie nie udało.

Ja wiem że nie wszyscy są tacy, ale niestety zdecydowana większość, a jeśli nie większość to przynajmniej ci co rzucają się w oczy. Ciężko jest trafić na spokojną dziewczynę, a jak już się na taką trafi, to cholernie ciężko do niej dotrzeć, bo jest przekonana że każdemu facetowi zależy tylko na jednym.

ja nie uwazam ze kazdemu zalezy na jednym tylko.. tak czy siak faceci sa wygodniccy dlatego wiaza sie z kobietami..

tak czy siak faceci sa wygodniccy dlatego wiaza sie z kobietami.. x Każdy człowiek jest w jakimś stopniu komformistą i jest to niezależne od płci

A kobiety nie są wygodnickie? Wciąż panuje przekonanie, że to facet ma utrzymywać dom, pracować, mieć mieszkanie, auto i zapewnić byt i komfort rodzinie... takie podejście nie jest wygodnickie? Ludzie się ze sobą wiążą głownie po to aby poczuć bliskość, móc się dotknąć, przytulić, uprawiać seks... poza tym każdy powinien mieć swoje życie, swoje pasje i zainteresowania, swój charakter i osobowość i partner/partnerka powinni to zaakceptować, bo nikt nigdy nie będzie taki jakimi byśmy chcieli aby był.

jednak pomiedzy dwojgiem ludzi musi byc to "cos"

Kobietki nie uzalajcie sie nad soba tylko głowa do gôry, pierś do przodu i cieszyć sie z zycia, jestescie mlode, atrakcyjne, zdrowe i docencie to, cieszcie sie z malych rzeczy... ;)

A co ci autorko szkodzi odezwać się do tego drugiego chłopaka? Bo coś mi się wydaje, że jak większości księżniczek szkodzi ci tylko własna próżność. Oczekiwanie, że chłopak będzie wokół ciebie skakał. A czasem trzeba zejść z wygodnickiego tronu, żeby nawiązać fajną znajomość. Korona ci z głowy nie spadnie.

cieszcie sie z malych rzeczy D Dla kobiety rozmiar jest najwazniejszy

hahaha chyba wazny dla facetow jednak ten rozmiar , bo maja na punkcie tych rozmiarow bzika hahah

Można oszaleć :(

Chetnie poznam wlasnie taka sympatyczna pogodna kobiete ,ktora mysli o powaznym zwiazku . Ma poukladane w glowie ,ktora potrafi rozmawiac doradzic i cieszyc sie z zycia we dwoje. Facetkafeteria@o2.pl

Ja bym na Twoim miejscu starała się poznać tego który się nie odzywa . Nie wiadomo może jest nieśmiały. Jeżeli do niego nie podejdziesz to do innych którzy Ci się podobają zapewne też nigdy nie podejdziesz

Bardzo dziękuję wszystkim za podpowiedzi. To nie jest tak, że ja jestem księżniczką, ktora oczekuje, ze inni beda nosic ja na rekach. Po prostu wychodze z zalozenia, ze jezeli facetowi by zalezalo to by sie sam odezwal pierwszy, ale chyba faktycznie warto swoje przekonania wlozyc w kieszen i zaryzykowac, odezwac sie pierwsza. Moze faktycznie jest niesmialy tak jak mowicie, albo tez wychodzi z takiego zalozenia jak ja. Jesli nie odpowie mi to trudno, ale bede miala w miare spokojna glowe, ze ja zrobilam wszystko co moglam. Nie bede przeciez go blagac o kolejne spotkanie :-) jak bedzie chcial to odpisze. A jak nie to bede wiedziala, ze szkoda mojego czasu i zaprzatania swoich mysli na niego.

Sprobuj, a moze cos z tego wyjdzie :-)