Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lilaq355

kłótnie z partnerem. Kto powinien przeprosić

Polecane posty

I bardzo dobrze! Wszczynaj kłótnie i każ mu za nie przepraszać! Tak jest! Oby się chłop spotkał z rozumem i uciekł czym prędzej, bo za dobrze to nie wybrał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaq355
czemu za dobrze nie wybrał? Nie mam prawa czuć się w związku dobrze?Czuć się kochana i chciana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tyle może że nie chce już z Tobą być, co nie zależy mu na staraniu się, bo po co skoro kiedyś może się to rozpaść. Często tak jest z facetami którzy kochali i zostali zranieni... dlatego większość z nas traktuje kobiety przedmiotowo, bo boi się się znów zaufać, poświęcić, itd... jak sam się nie ogarnie to nic z tym nie zrobisz, spróbuj z nim pogadać raz jeszcze na spokojnie, przekonać go że go kochasz i że chcesz być przy nim, ale taka postawa jest dla ciebie nie do zniesienia i psuje całą magię związku, może wypadałoby zrobić sobie przerwę, może wtedy zobaczy że jedna jesteś dla niego ważna... a jak nie, to znaczy że jesteś mu obojętna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaq355
my już mieliśmy przerwy zawsze jednak był powrót pierwszy raz bo ja chciałam drugi bo on się starał. Ja z nim rozmawiałam on o tym wie. Chyba jednak nie zależy mu żeby było mi z nim dobrze. Nie można drugiej osoby winić za czyjeś błędy. Facet się zawsze na to wkurza a on teraz robi to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, w jakim jesteście wieku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaq355
ja mam 25 on 31

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie urazy na zawsze pozostają w psychice, rozmawiaj z nim dalej, niech widzi że się starasz aby znów było dobrze, a jak będzie miał to gdzieś, to czas na rozstanie, nie warto się męczyć jak nie ma rezultatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaq355
nie tylko jego ktoś zdradził. Ja mam dość niską samoocenę też facet mnie oszukał ale jakoś sobie radzę z tym żeby on tego nie czuł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak na 25 lat za mocno kombinujesz. W tym wieku powinniście się oboje cieszyć z życia, bawić się, szaleć, zwiedzać świat, rozwijać kariery zawodowe, a nie wikłać się już w takie stare dobre małżeństwo. Kiedy masz zamiar się wyszaleć? Jak będziesz po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaq355
nie zwiedzamy świata bo nie mamy za co. Ja się wyszalałam zaraz po liceum. Teraz chce stabilności. Cóż z nim ślubu nie będzie. Zdecydowaliśmy że nie chcemy. Ja powoli zaczynam zmieniać zdanie on nie ale to nie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy kiedyś przeżył zawód miłosny, ale niektórzy są silni i próbują dalej, a niektórzy słabi i swoje frustracje wywalają na innych. To forum jest przykładem... mnóstwo złych opinii o facetach i kobietach i na ogół piszą to osoby które na kimś się przejechały. Jesteś jeszcze młoda, masz mnóstwo czasu na znalezienie nowego, lepszego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaq355
tego kocham i staram się żeby nasz związek przetrwał. Może źle się do tego zabieram ale mi chociaż zależy u niego coraz częściej widzę obojętność. Wcale nie jestem silna maiłam przez to depresję wciąż chodzę do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet cie olewa, a ty w kazdym poscie starasz sie go bronic i wmawiasz nam, ze wy jednak sie kochacie....no niestety kolezanka, ale ty kochasz wyobrazenie o waszej milosci, ktorej faktycznie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaq355
ja wiem że zaczął mnie olewać. Nie bronię go ale wiem też że wina nie leży tylko po jego stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama musisz zdecydować, nikt Ci nie pomoże... tylko pamiętaj że czas szybko mija i można się obudzić z ręką w nocniku. teraz masz jeszcze czas na szukanie nowego partnera, poznanie go dobrze i założenie rodziny, za 5 lat możesz już nie mieć na to czasu lub będziesz musiała działać szybko, za szybko. Nie patrz teraz na swoje uczucia, tylko pomyśl egoistycznie... czy ten facet jest dla mnie odpowiedni, czy będę z nim szczęśliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak na moje oko, to chyba Autorka ma rzeczywiście problem sama ze sobą i chłopak ma rację, że "wymyśla", że szuka dziury w całym. Może Autorko najpierw się uporaj ze swoim charakterem (wybuchowością, depresją, obniżonym poczuciem własnej wartości - o wszystkim tym wspomniałaś wcześniej), a dopiero później angażuj się w związek i wymagaj od innych. Szczerze mówiąc, to i tak podziwiam, że z takimi zaburzeniami psychicznymi przetrwał wasz związek już 4 lata. :s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaq355
a jak facet nie olewa? Co robi? Pytam bo chcę wiedzieć jak wy to widzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaq355
byłam z nim szczęśliwa. Może to ja też dolewam oliwy do ognia pretensjami. Może trzeba na to wszystko spojrzeć raz jeszcze na spokojniej. A jeśli on wie że mam obniżoną samoocenę to łatwo można ją podnieść. Robił to i przestał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt za Ciebie nie podniesie Twojej samooceny, jeśli Ty sama tego w środku nie czujesz! Co Ty z konia spadłaś ?! To Ty jesteś odpowiedzialna za swoje uczucia, myśli, za siebie, nikt inny! Nie jesteś już dzieckiem, za które odpowiadała mamusia. Teraz jesteś dojrzewającą kobietą i adekwatnie do tego powinnaś się zachowywać. No w życiu się nie spotkałam z takim myśleniem: "jestem beznadziejna, więc niech mój chłopak mi pokaże że nie jestem". No przecież przy Tobie nawet gdyby Brad Pitt Cię nosił na rękach to można wymięc. Zmianę rozpocznij od siebie droga koleżanko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Btw. coś słaby ten psycholog, skoro Ty nawet nie rozumiesz takich podstawowych rzeczy. To o czym wy rozmawiacie? Psycholog powiedział, że masz do bani chłopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaq355
tak tylko że w związku jedna osoba chce tego żeby drugiej było dobrze prawda? A tu tego nie ma. Ja wciąż się staram nie zawsze mi to wychodzi przyznaję a on nie bo nie widzi potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaq355
ja zaczynam myśleć że jestem wartościowa ładna czy coś a mój facet nie chce ze mną wyjść nawet na spacer albo nie chce się kochać to wszystko znów siada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym dobrze Ci tu radzą, żebyś się zajęła swoim życiem, swoimi pasjami, przyjaciółmi, to Ci powinno podnieść samoocenę. Do domu masz wracać z wyśrubowaną na maxa samooceną, żeby właśnie to co masz w sobie najlepsze wnieść do związku, ofiarować partnerowi. Oczywiście on powinien robić to samo, ale teraz mowa o Tobie, bo to ewidentnie Ty masz problem. Co zresztą widać nawet po tym, że na 3-ech stronach wątku cały czas powtarzasz to samo. Jeśli w domu jemu tak nad uchem cały czas marudzisz, to on ma anielską cierpliwość do Ciebie i musi Cię cholernie kochać, że jeszcze to znosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzi potrzeby, bo przestal cie kochac...bosz, czy to naprawde tak trudno zrozumiec? A ty zebys go po stopach calowala tp tegop nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko Boska, skończ ten związek i tyle, nie warto się męczyć, bo i po co, każdego da się zastąpić, a ta tzw. miłość to jedna wielka bujda, to nic innego jak zwykłe przywiązanie, chęć akceptacji, bliskości i seksu i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jeszcze raz: Ty mylisz pojęcia. Oczywiście, że dwie strony mają dbać o siebie nawzajem, ale to nie polega na myśleniu "jestem nieszczęśliwa, bezwartościowa, ulecz mnie!" ! To polega na tym, że jesteśmy z***biści i szczęśliwi osobno, ale razem jesteśmy jeszcze bardziej. Dopiero jak będziesz się sama kochać, szanować, dowartościowywać, otoczenia zacznie Cię tak traktować, włączając w to Twojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaq355
jak mówię cóż ja mogę się czuć świetnie do czasu aż on mnie odtrąci w łóżku albo przedłoży grę na kompie nad czas ze mną. Nigdy nie mówiłam że ja problemu nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilaq355
cóż tu są tacy co piszę że on jednak mnie nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy kto w związku jest niedoceniany i nie pożądany z czasem trac***ewność siebie i poczucie atrakcyjności dlatego mamy zdrady... ludzie szukają akceptacji gdzie indziej. Zawsze winne są obie strony, a jak naprawić się tego nie da, to czas odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to po co z nim jeszcze jestes? Po co jestes z kims kto cie nie szanuje, doluje, nie ma potrzeby spedzania z toba czasu? Rownie dobrze ja bym mogla przyjsc do was do domui pewnie by to nie zrobilo jakies wiekszej roznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×