Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po kursie samoobrony doszłam do wniosku, że mogłabym obronic się tylko wtedy

Polecane posty

Gość A TWOJE LEKI
skatowała ich niemiłosiernie :d jednemu zdjęła czapkę a drugiego w szarpaninie przypadkiem trafiła w nos - pełne zwycięstwo :d (pewnie tego chłopczyka 16 letniego) na pewno skończyła drogi kurs :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie skończyła kursu, to raz dwa, nie skatowała ich niemiłosiernie tylko wpieprzyła jednemu i drugiemu skutecznie trzy to tylko krótka lakoniczna notatka prasowa z nieco przestawionymi faktami ale mysl swoje, wiesz lepiej niż ja, która ja znam i znam policjanta , tkóry się tym zajmował. wiesz lepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przemko, niestety masz najprawdopodobniej rację. Ja to sama zauważyłam po takim kursie. Przykładałam się do niego bardzo solidnie, instruktorzy mnie chwalili, że robię duże postępy ale mam świadomośc, że nie dałabym rady się na poważnie z kimkolwiek pobic. Jestem wysportowana (trenuję taniec od dzieciństwa) ale mimo wszystko w bójce trzeba miec siłę fizyczną dlatego dziewczyny nasz refleks za wiele nam nie przyniesie pożytku. Jestem drobna ale nie jakaś anemiczna - ważę 53 kg przy wzroscie 164 ale jednak nawet z moim młodszym bratem (17letnim) nie miałabym żadnych szans mimo, że jestem trzy lata starsza. Także takie kursy to odrobine pic na wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przem ko
dziecko - idź się leczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25.04.14 [zgłoś do usunięcia] przem ko dziecko - idź się leczyć smiech.gif no cóż, jaki rozmówca takie "argumenty" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpieprzyła skutecznie leżąc na ziemi kiedy ją okradali? Wpieprzyła skutecznie w szarpaninie strącając facetowi czapkę z głowy? Wpieprzyła skutecznie zawadzając o nos jednego z nich? :O Plus dla niej za to ze się broniła, ale jeśli ty uważasz ze ona komukolwiek wp********a - to rzeczywiście sięgnij po jakieś leki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:28 - przeczytałaś w ogóle ten artykuł który podlinkowałaś? Tam dwóch dzieciaków chciało kobiecinie torebkę zajumać, nie mieli na celu wyrządzenia jej żadnych poważnych szkód, bo gdyby tylko chcieli to na pewno by im się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw pisaliście, że sobie zmyslam, albo zmyśla koleżanka. teraz , że ok może coś takiego miało miejsce, ale pewnie przypadkiem :-P jesli ktoś się upiera przy swoim na siłę, to szkoda czasu na polemikę. ja wiem , co wiem i nikogo nie muszę uświadamiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi ci o tą zgwałconą, to twoja koleżanka? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przem ko
hahahahha. dziewczynka opowiada jakies historyjki wyssane z nieumytego :classic_cool: palca, na "dowod" :D:D:D załacza link do notatki prasowej ,ze jakaś kobitka straciła napastnikowi czapke i drugiego (zanim padla na glebe) zawadzila o nos - a potem stwierdza, że ja mam "argumenty", prasa kłamie, a jej kolezanka mogalby spuszcza wp*****l dziesiatkom facetow ale nie ma czasu bo jest zbyt zajeta smsowaniem ;D wez jednak te leki dziecinko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nooo - zmyślasz. Żadna kobieta tu nikomu nie spuściła wp*****l jak to byłaś uprzejma zauważyć a nawet odnotować w dzienniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obaj dostali ale w tej notatce takich szczegółów nie ma , a o tej czapce i ZŁAMANYM nosie napisali, bo dzięki temu policja ich szybko złapała . nie ona ich napadła i nie pobicie ich było jej celem , tylko obrona a że przy okazji dostało się jednemu i drugiemu to dobrze. Niejeden facet by sobie z dwójką nie poradził tak dobrze, jak ona no ale nikogo nie bedę przekonywać do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobrze dobrze, jeśli to wam pozwoli lepiej spać to przyjmijmy , że facet ją przewrócił , okradł, a potem się pośliznął i sam nos złamał. ona błagała o litość. lepiej wam? :-) ucinam dyskusję, bo jeśli ktoś kto nie zna sytuacji WIE LEPIEJ to na prawdę szkoda mi czasu na taką jałową konwersację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogratuluj babci dobranoc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawno już sie tak nie uśmiałem dziewczynko. Na drugi raz najpierw znajdź jakiegoś w miarę sensownego linka, a potem dorabiaj do niego historyjkę.... bo inaczej znów sie okaże że po prostu jakaś babka zanim upadla na glebę bo ja szarpało (i tylko szarpało) dwoje dzieciaków jednemu strąciła czapkę a drugiego zahaczyła o nos... co według ciebie oznacza ze jakaś osssstra :D zawodniczka spuściła wp*****l dwom facetom i poszła dalej pisząc smsy :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kretynek nie sieją same się rodzą na kafeterii ech - babska logika :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czaisz róznicę pomiędzy "wp********a" a strąciła czapkę? Czaisz róznicę pomiędzy "wp********a" a zahaczyła o nos w szarpaninie? Czaisz róznicę pomiędzy "wp********a" a leżała na glebie podczas gdy oni jumali jej torebkę? A teraz zastanów się jak się ma twoja historyjka do linka który załączyłaś na dowód????? i najlepiej poproś jakiego faceta o wyłożenie ci że bredzisz - bo sama tego jednak nie ogarniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko jest względne. kobieta odważna, odporna na ból i wyćwiczona w walce o posturze agaty wróbel zapewne mogłaby pobić rachitycznego intelektualistę ale generalnie masa (z przewagą mięśniowej)=siła=zwyciestwo. drobna dziewczyna ma równe szanse powtórzyć wyczyny wojowniczej księżniczki seny co jeden chlopak, dosc biegly w sztukach walki vs 3 niezlie zbudowanych napastnikow...oczywiscie z nielicznymi wyjatkami (ale nie stanowią ich panie po kursie samoobrony)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tak na marginesie to bywa, ze warto stawiać opór. A nóż napastnik (czy to złodziej torebek czy to tfu jakis zboczeniec) da sie zaskoczyc, straci zainteresowanie i poszuka latwiejszej ofiary (w takiej sytuacji te kursy sie przydaja bo ucza pewnosci siebie i kontrataku jako naturalnego odruchu w miejsce nieruchomienia ze strachu)...czasem warto ale moze sie tez zdarzyc, ze akurat atakujacy na maksa sie "zdenerwuje" i zaatakuje w furii z jeszcze wieksza zaciekłością. NA DWOJ***ABKA WROZYLA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sęk w tym że one naprawdę wierzą w to g***o lejące sie z ekranów telewizorów, gdzie niemal w każdym filmie, taka np właśnie baba o imieniu środka przeczyszczającego bije facetów tuzinami nawet nie roniąc kropelki potu przy tym. Jako rozrywka jest to nędzne, ale jako źródło wiedzy o życiu? Żenada do sześcianu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurs nie da nic. wieloletni trening - może coś dać ale nie po to żeby walczyć z facetem i wykonywać z nim bloki, rzuty i pady (z towarzyszeniem okrzykow bojowych) ale po to żeby choć na chwile go oszołomić czy zablokowac bólem I DAC DYLA stamtąd wzywajac w niebogłosy pomoc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facec***iszący w tym temacie podkopują waszą pewność siebie, dziewczyny. kiedyś zostałam napadnięta przez faceta dwa razy takiego jak ja i to wyskoczył mi zza pleców - zadziałała przede wszystkim adrenalina i wściekłość, nie spodziewał się, że dostanę takiej k***icy, adrenalina daje wam więcej siły, niż jesteście sobie w stanie wyobrazić, byłam w stanie przyłożyć mu w brzuch, wyrwać się i przywalić mu zaciśniętą dłonią (chociaż bokiem, bez prawidłowego wyprostowania łokcia) i facet aż się przewrócił, a ja miałam szansę zwiać. macie szanse, tylko musicie się nastawić na obronę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim nie dajcie sobie wmówić, że nie dałybyście rady i róbcie ćwiczenia siłowe - zwiększy to, nieznacznie bo nieznacznie, ale jednak, waszą siłę fizyczną, nie martwcie się przy tym o mięśnie, bo kobieta musiałaby naprawdę strasznie pakować, żeby mieć takie mięśnie jak facet, ale zawsze zwiększy to wasze szanse. pamiętajcie jednak, że siła w takich wypadkach tkwi w głowie, dosłownie i w przenośni! tkwi głównie jednak w waszym przekonaniu o waszej sile i pewności siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wiem, że podczas bójki babe wystarczy złapac za cipke i od razu się poddaje i rozkłada nogi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochane, wy byscie nie daly rady z ŻADNYM facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Politolg ze Stalowej Woli
Polecam wykonanie uderzenia w gardło, potem kopnięcie w kolano i ucieczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×