Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie kocham swojego dziecka i meza

Polecane posty

Gość a mi szkoda
kurczę... trochę strasznie się to czyta :( w "Dziadach" jest postać takiego ducha - jakiejś Zosi, która tak sobie w wianeczku biega po trawce i nigdy nie znajdzie spokoju, bo "kto nie tknął ziemi ni razu, ten nigdy nie będzie w niebie" :( i z Tobą, mam wrażenie, że tak jest - taka dziewczynunia, która "jest przeczulona na ból", męża sobie bierze, żeby uniknąć niewygód i samotności, licząc, że jak go w sumie nawet lubi, to może go i pokocha; potem, jak się temat dzieci pojawia - to nie powie kategorycznie, że nie chce i już - tylko, żeby uniknąć konfrontacji, będzie sobie łykać tabletki antykoncepcyjne w tajemnicy... "płacz dziecka mnie frustruje", "o 6 rano mi się wstawać nie chciało"... :( nie da się dobrze przeżyć życia tak niewiele dając z siebie :( nie biorąc odpowiedzialności :( czasem JEST CIĘŻKO, płacz dziecka frustruje - bo tak mamy skonstruowany układ nerwowy, żeby był bardzo silnie reaktywny na ten dźwięk :( czasem trzeba się postawić, o czymś zdecydować, coś zrobić, narazić się na jakieś trudny, konfrontację... :( a Ty usiłujesz przez to wszystko się prześliznąć :( "jak by to wyglądało, co ludzie powiedzą" :( kurczę, najgorsze jest to, że, możesz całe życie się tak prześlizgać :( mała trochę podrośnie, znajdziesz sobie jakiegoś jelenia, który zostanie Twoim kochankiem najpierw i będzie wysłuchiwał, jak to cierpisz przez to niechciane macierzyństwo, a potem do niego odejdziesz, zostawisz męża i dziecko (o ile facet będzie dostatecznie dobrze sytuowany) no i będziesz tak sobie żyła w poczuciu, że tak MUSIAŁAŚ :( brrrr :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz ja jestem takim dzieckiem ,odrzuconym niechcianym ,nigdy nie kochanym , z czasem bedzie gorzej -bedziesz mścić się na własnej córce za to że jest ,że spieprzyła ci życie ,psychicznie-bo fizycznie to nie bardzo -wydałoby sie i kompromitacja co nie? Ja mam 34 lata i wiesz co - jestem w cześciach ,nie do posklejania , mam swoje dziecko i tylko ono trzyma mnie przy zyciu. Mojej matki nienawidze ,mogła mnie oddać lub zostawić ojca by ułożył sobie życie,ale nie ...nie wypada , mam też dwóch braci jeden chciany wyczekany ,drugi wpadka ,jak myślisz jak rozdzieliła uczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że powinnaś w cywilizowany sposób od nich odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
kurna, nawet u tej psycholożki nie byłaś do końca szczera; bałaś się oceny? :( dziewczyno, wejdź wreszcie w to życie tak naprawdę :( jak czasem pocierpisz, doznasz niewygód, wejdziesz w prawdziwe konfrontacje, kłótnie, itd. - nie umrzesz od tego :( szkoda tego Twojego dziecka, bo brak akceptacji matki to takie podcięcie skrzydeł już na starcie życia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego proponujesz jej aby tkwiła w czymś co nie jest dobre ani dla niej ani dla jej rodziny? Tak, od tego się nie umiera, ale jaki w tym sens? I serio sądzisz że można sobie ot tak postanowić że będzie się kochać dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tak naprawde to nie kochasz męża ,nie kochasz dziecka a czy akceptujesz czy kochasz samą siebie .Masz ogromny problem ,dobrze że zdajesz sobie sprawe ,że coś z Tobą nie halo .Możliwe ,że nie wszystkie kobiety powinny mieć dzici jeśli nie dorosły do roli matki ale stało sie ,.Ja radziła bym koniecznie wizytę u psychologa może nie trafiłaś na dobrego fachowca ,Ty koniecznie wymagasz zdiagnozowania czy to Twoje zachowanie nie jest wynikiem depresji lub zaburzeń psychicznych.Życie to nie zabawa to odpowiedzialność i jeśli to nie choroba to bawisz sie i nie potrafisz docenić to co masz .Szukaj rozwiązania problemu i szukaj lekarza który będzie umiał Ci pomóc ,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie twoich emocjonalnych problemów szukałabym w twoim dzieciństwie .Tam coś było nie tak , to czas przeszły odbija się echem na teraźniejszość.Poszukaj dobrego psychologa który porządnie przeanalizuje czas przeszły.To przeszłość tak cię wyrzeżbiła , uwierz mi wiem to po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak się robi presje społeczną. Jak jedna osoba za drugą powtarza: urodziśz i sie okaże, ze to najlepsze, co Cię spotkało. Dokładnie tak takie gadanie sie koncyz, dzieki. A jakby był równoległy temat pt. "Nie chcę mieć dzieci", to byłoby gadanie o szklance wody i o tym, jak to na pewno zmienisz zdanie jak urodzisz, jaki egoizm itd. A teraz jak taka jedna urodziła i jest jak jest, to nagle się okazuje, ze skoro nie chciała i wiedziała, że nie chce to po co rodziła??? I teraz dopiero zajazd, że egoizm!! I co, tępe krowy? CO jest większym egoizmem? Urodzić i miec w d***e czy nie rodzić, bo się nie chce? Cieżki wybór, co? Tylko k***a ukatripić albo męża albo dziecko, dla was to wybór nie jest cieżki, wiadomo, że wybierzecie dziecko do ocalenia, ale inne wybory są juz za ciężkie, np. rodzić i mieć w d***e czy mieć w d***e i nie rodzić. K****, wory rozpłodowe, nienawidzę Was. A autorka jeszcze więcej przekaże dziecku niż Wy, a to, że czuje, że lepiej znois męża niż dziecko może jej tylko w życoiu pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy polki jesteście zwykłymi zlewami na spermę. Nigdy was nie szanowałem i nigdy nie będę, np. przez takie akcję. Trzeba było usunąć ciążę tępa idiotko i iść sobie w p**du, teraz dziecko będzie miało przegraną przyszłość przez ciebie i twojego zje/banego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja ci nie wspulczuje ! .hej bycz .zadaj sobie 1.podstawowe pytanie jak nije chcialas zwiazku po jaka ho ,lere ! .wychodzilas za maz ? Wiazalas sie .przeciez nikt nie zmusza do tego .moglas siedziec sama i tyle na ten temat ! .. Nigdy z taka suka bym sie nie ,ozenil .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze wspolczuje i nie przejmuj sie takimi wpisami jak powyzej.Tutaj to rytual,bo nic tak niektorym nie polepsza samopoczucia,jak d***b...drugiemu. Wlasciwie,to szkoda,ze tego dziecka nie usunelas,bo jesli tego instynktu w Tobie nie bylo i nie ma,to raczej sie juz nie obudzi.Ciezko Ci bedzie,ale dziecku jeszcze bardziej,bo ono bedzie czulo Twoja wrogosc,nieakceptacje.Albo to zagluszysz,albo rozwali Ci sie rodzina,bo na dluzsza mete nie wytrzymasz ani Ty,ani Twoj maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa marudzicie, że po co wychodziła za mąż, a ile/ilu z was jest w takich związkach, bo trzeba być w związku/??? Patrząc na swoich znajomych oceniam, ze gdzieś 70%, "bo ja nie będę sam/sama". Załosne, koleżanki mi otwarcie mówią, że nie kochają swoich facetów, tylko dobrze się żyje jak z kumplem, jeszcze wzdychają cały czas do kogoś z kimś nie mogą być, a biedny chłopak w ogóle nie ma pojęcia, że jest popychadłem, a potem płacz... ale nie, ona musi mieć faceta, bo będzie starą panną, żałosne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rada jedna ! .jedno wyjscie zostaw dziecko ,meza .i odejdz do klasztoru ! .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, że chodzić do psychologa, idź do spowiedzi, zwróć się do Boga, wierzę, że Ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k****, teraz o aborcji, o nie...a jak jakas jest w ciąży i chce usunć, to się na raz wszyscy schodza i wybijają jej z głowy, bo to złe i egoistyczne i niechrześcijańskie. O Boże...i nikt wtedy nie mysli, że taka dziewczyna po porstu wpadła i naprawdę nie chcę dziecka, bo żywe obawy- kazdy powie- pogadamy za 9 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, że to nie jest proste, ale lepiej oddać dzieciątko do adopcji niż zabić, ma wtedy szansę na życie w kochającej rodzinie, bo przecież rodzice adopcyjni też są cudowni, a nie tylko okrutni jak pokazują przypadki w tv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam Twój pierwszy post i nie czytam dalej, bo nie chcę się sugerować czyimiś wypowiedziami. Powiem Ci tak. Jesteś wielką egoistką. Nie zasługujesz ani na tego męża, ani na dziecko. On powinien dać Ci takiego kopa, żebyś w końcu przejrzała na oczy co tracisz. Masz depresję po porodzie, to jedno. Poród nie łaskocze niestety i dla wielu z nas jest szokiem, ale Ty nie chciałaś dziecka, nie chciałaś rodzić, dlaczego więc nie powiedziałaś tego mężowi, dlaczego nie odeszłaś do takiego, który też by nie chciał dziecka. Skrzywdziłaś wszystkich i siebie też. Dlaczego? Głupia jesteś czy jaka, że nie umiesz wyrazić swojego zdania? Na co czekałaś? Dlaczego Twoje dziecko cierpi bo go nie kochasz? Dlaczego oszukałaś męża? Jesteś podłą egoistką, niech Cię mąż kopnie w d**ę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszukaj innego psychologa może niekoniecznie kobietę a faceta, i jeszcze jedno życie bywa okrutne, bezwzględne, nieprzewidywalne i niestety nieraz trzeba coś z siebie dać by coś osiągnąć, nie da się prześlizgiwać przez życie nieraz konfrontacja z problemami i wyrzucenie z siebie emocji nawet poprzez krzyki, awantury, płacz oczyszczają, pomagają się otworzyć, może poszukaj specjalisty ale nie pierwszego lepszego psychologa tylko osobę która się na tym zna, ja nie cierpie dzieci i też nie mam instynktu i juz wiem ze mam ogromny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno a powiedz co ty tak wlasciwoe chcesz od zycia? Co lubisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z drugiej strony, te, co stopniują kogo kochaja bardziej w obrębie własnej rodziny też nie zaśługują ani na męża ani dziecko, skoro z łatwościa mówi im się o skrajnych wyborach i dezintegracji rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanibal z poznania
moja rada jest taka ! ,zakoncz swoje zycie .tylko najpierw napisz gdzie znajde twoje cialo ? . Z radoscia je pocwiartuje i zjem .. Najpierw zjem twoja c**eczke z cebulka przysmazana z musztarda .mniam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.06 ale dlaczego problem? Ja tez nie znosze dzieci i dlatego ich nie mam. I nie ma problemu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słuchaj takie terapie nie są łatwe wręcz przeciwnie są trudne, bolesne, musisz zawalczyć o to swoje dziecko o to by je pokochać w tym ma ci pomóc terapia, musisz się zaangażować w nią całą sobą, otworzyć i dać coś z siebie wtedy jesli nie pokochasz tego dziecka bo przynajmniej bedziesz miała czyste sumienie bo zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale może kiedyś bede chciała mieć tylko co jesli go nie pokocham,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z wyboru bezdzietna
bardzo ci wspolczuje..wiesz co kafeteria to nie jest odpowiednie miejsce na takie tematy mam dwa pytania-dlaczego jestes z mezem skoro go nie kochasz (pomijajac chwilowo kwestie dziecka) dlaczego nie jestes szczera nawet przed psychologiem ( ps. zmien psychologa jezeli baba nie ogarnia ze mozna nie chciec dzieci itp) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychoterapia koncentruje się na uporaniu się z kryzysem. Leczenie depresji poporodowej może przebiegać w różnych nurtach, np. w nurcie behawioralno-poznawczym, psychodynamicznym lub w nurcie eklektycznym, łączącym dorobek różnych szkół psychoterapeutycznych. Dobrym pomysłem jest również uczestnictwo w spotkaniach terapeutycznych wraz z partnerem – ojcem dziecka, szczególnie gdy małżonkowie oboje cierpią z powodu skutków depresji poporodowej żony. Psychoterapia pozwala odnaleźć się kobiecie w nowej roli – matki, ale też zmodyfikować i poprawić relacje z mężem, własnym dzieckiem i swoimi rodzicami. jeśli cię stać i chcesz to idż na taką terapie odpłatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 miesieczne dziecko -autorka ma jeszcze hormony popaprane .zamiast uciekac od pieluch niech sie zajmie dzieckiem wtedy sie dowie co to znaczy byc mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potem się dowiemy z tv że znów kocyk był za śliski:( niech idzie na terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z mężem jest, bo ma on kasę. Bez duszne stworzenie z autorki. Pewnie to taka gwiazda, co myśli że mogla d**ą zrobić karierę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×