Zaraz zwariuje co mam myslec o jego zachowaniu????

Tez tak mysle ze podswiadomie ciagnie mnie do takich..ze to wszystko dzieje sie na jakiejs niewidzialnej plaszczyznie o ktorej ja nie wiem nawet..Pamietak jak mowilam do kolezanki na poczatku..ze to zbyt piekne zeby bylo prawdziwe..Nie mialam powodu zeby sie o cokolwiek przyczepic do niego nawet..wszystko robil idealnie..dzwonil pisal chcial sie widywac..okazywal uczucia po miesiacu powiedzial ze kocha

"Sam mi zreszta nie raz mowil ze on juz chyba nie umie sie do konca tak zaangazowac.." taaaaaaa i ty wierzysz w takie tanie teksty, jakby facet mi zapuścił taki tekst, to s*********abym jak najdalej, to tylko takie słowa wytrychy, byś nie chciała czegoś więcej, byś nie wymagała

Pytanie czy nie umie czy raczej nie chce sie angazowac? On chce tylko luznego zwiazku............

Uwierz mi jak facet trafi na tę wymarzoną/jedyną to wtedy nie będzie miał żadnego, ale to zadnego problemu by się zaangażować, ale on ci TANIE teksty sprzedaje, że nie mogę

03.05.14 Andrzej z Kafeterii Kobiety są jednak podłe. Nie wiecie same czego chcecie! taka prawda. A ja z byle kim wiązać się nie będę. I nie jestem beznadziejny w łóżku! 3minutowy seks jest normalnym sekesem! Tylko w filmach porno trwa to dłużej! Taka prawda! Wypowiedż nie na temat ależ jaka prawdziwa. Chyba jeden normalny facet tu na kafe:)

"ze tak jego zycie wyglada od ost 3 lat od rozwodu ze poznaje rozstaje sie, poznaje rozstaje ..." czyli przekładając z męskiego na ludzki "a poznaję jakąś laskę, jest miło przyjemnie, fajny seks mamy, ale jak on chce czegoś więcej, to ja się rozstaję, wiesz jak jest, ty nie wymagaj ode mnie niczego więcej"

Po tym jak powiedzialk ze kocha jak pisal mowil mi o przy kazdej mozliwej okazji ..moze zrobilam ale ale go podpuscilam... Napisalamn mu smsa z innego nr ze jestem jakas dziewczyna ktorej sie podoba i czy ma chcec na spotkanie...Dodam ze piszac z nia pisal rownoczesnie ze mna,,mi wtedy wypisywal jak to mnie kocha i teskni.. Pisalam jako ta nieznajoma ze podoba mi sie ze mam nr od koleanki..On sie pytal od ktorej a ja ze to niewazne ze obiecalam nie mowic..Kusilam go ze nie bedzie na pewno mna rozczarowany...A on na to jak ile mam lat i po co chce sie spotkac i ze jak chce to moge wyslac zdjecie.Dodam ze rownoczesnie pisal mi smsy ze kocha. Ja probowalam go naklonic do spotkania..a on napisal cos takiego ze i tak to sensu nie ma ale jak chce to zdjecie moge wyslac..Ja go kusilam dalej..a on dopytywal sie co z tym zdjeciem..\ Nie wytrzymalam zadzwonilam z tego nr i powiedialam mu ze jak mogl itd.,.Prawie z nim zerwalam,,Pogodzilismy sie..On uwazal ze jak 15 latka sie zachowalam ,moze i racje mial..ale ja do dzis nie wiem czy jego zachowanie bylo ok czy nie..Moglam wyslac zdjecie mu jakiejs dziewczyny z neta ktore wiem ze by mu sie spodobalo.Chyba balam sie tego zrobic..Wydaje mi sie ze gdyby laska ze zdjecia mu sie spodobala to by sie umowil...A za chwile znow pojawialy sie mysli ze znalismy sie miesiac i moze to byla zwykla ciekawosc..sama juz nie wiem:(

skoro ci mowi, ze jest zly to sluchaj go. kobietom sie wydaje, ze facet jest inny niz mowi, ze jest. sluchaj go. w tym przypadku to zadna kokieteria. jego zachowanie na co dzien, potwierdza jego slowa o nim samym. jestescie na innym etapie zycia, z innymi doswiadczeniami. nie jest wam po drodze. on pewnie ma dosc sformalizowanych zwiazkow, nie po to sie rozwodzil, zeby znow sie wiklac. teraz chce uzyc zycia pewnie w spsoob niezobowiazujacy co chwila z inna. wydaje sie albo niedojrzaly emocjonalnie albo wyrachowany manipulant kunktator , albo 2w1.

Autorko ja jestem rok młodsza od Ciebie. Boisz się samotności? A co to jeden facet jest na świecie? Weź się w garść, pomysl o sobie! Chcesz tak mieć całe życie, takie udręki, zamartwianie się, ciągłe myślenie czy on zechce czy nie, błaganie go, to jest na razie początek a wiesz jakie akcje będą potem, jak już cię do siebie przywiąże. Potem będzie trzaskał drzwiami i wychodził z domu i miał gdzieś twoje łzy! Trzy miesiące to niedużo, znajdz w sobie siłę i odejdź. Teraz masz najłatwiej, to nie jest to! To nie ten facet jest C***isany! Uwierz mi. Jest wiele wartościowych facetów na tym świecie, szanujących kobiety. Dlaczego tak panicznie boisz się samotności? Nie masz pasji, zainteresowań? To znajdz je sobie! Rób każdego dnia co innego, zadbaj o sylwetkę, chodz na fitness idzie lato!. Nie myśl o nim. Kim on jest żeby stawiac go na piedestale? A to że jest miły no i co ci po tym? Miły jak pisze smsy? A traktuje cię bez szacunku, więc co ci po tym że jest miły? No weź się w garść. Nie jesteś małolatą. Musisz być silną kobietą, otwartą, dowartościuj się w inny sposób a nie takim dupkiem bez szacunku do ciebie. Ale pamiętaj ty musisz chcieć. Dostałas tu wiele dobrych rad i bardzo trafnych rad, i spostrzeżeń. Nie zmarnuj tego!

akcja z telefonem zenujaca. jestescie siebie warci, naprawde :O

Ja p*****le, nie trace już więcej czasu, autorko tyle osób c***isało, że on z tobą pogrywa, ale ty jesteś jakaś niereformowalna, jak grochem o ścianę, zaczynam wątpic w twoją inteligencję, inteligentne kobiety zresztą nie dają sobą tak pomiatać, łykasz wszystko jak pelikan, on cię w******* w******y za wszystkie czasy, napatoczy się inna, fajna, zostawi cię jak zmiętoszona seks lalke. Ja nie widze dla ciebie ratunku, czytałaś książkę i dalej to samo, osoby ci tu piszą dobrze i w koło Macieju, co z tego, że z nim skończysz, jak później dasz się szmacić i poniżać kolejnemu, strata mojego czasu tylko

Autorko nie pisalas jak wyglada zwiazek Twoich rodzicow? Ty jestes jeszcze mloda,to on jest rozwodnik,dzieciaty i starszy.

"Dlaczego tak panicznie boisz się samotności? Nie masz pasji, zainteresowań? To znajdz je sobie!" dokładnie, ja pieprzę, masz dopiero 29 lat i już jesteś taka zdesperowana, że dajesz z siebie robić szmatę do podłogi, jak boisz się samotności, to jest teraz czas by stawić jej czoła, w przeciwnym wypadku samotność zawsze będzie cię pchała w ramiona takich gnojów, staw jej czoło teraz, zrób coś dla siebie, zajmij się sobą, jesteś młoda, masz czas!

Czy rodzice Cie kochali?

Słuchaj to że mówi że kocha nie wiele znaczy, ważne są czyny. A jego czyny nie potwierdzają tego że kocha. W jego wydaniu to jest słowo które ma cię przywiązać. Chce cie mieć ale na dystans. Chcesz tego? Chcesz tkwic w tak chorym układzie? A co jeśli nagle na twojej drodze stanie wartościowy mężczyzna, samotny, który ci się spodoba, a ty jemu? A ty w związku bez przyszłości samotna i nieszczęśliwa. Ogarnij się jeszcze raz ci mówię. Popatrz na siebie nie na niego. Bo on Cie zniszczy, teraz masz jeszcze szanse odwrotu.

Minely 3 miesiace pelne bolu, a Ty tak kurczowo sie go trzymasz jakbyscie mieli wspolny kredyt, wspolne dzieci... Otrzasnij sie. Milosc prawdziwa mozesz spotkac nawet w wieku 35 lat :)

czy książkę mężczyźni kochają zołzy też czytałaś, jeśli nie, to przeczytaj, tylko 10 razy, inaczej chyba nie trafi do ciebie. I przestań czekać jak pies na jego telefon, umów się z koleżanką, a jego olej

Umowienie sie z kolezanka jest rozwiazaniem doroznym, bo przeciez to nie spowoduje, ze jemu zacznie na autorce zalezec. Jak pisalam, inne priortety, inne oczekiwania inne doswiadczenia i etapy w zyciu. Nic z tego nie bedzie. I lepiej dla ciebie autorko, zebys szybciej niz pozniej to pojela. Wiem, ze dobrze sie radzi, ale radzimy ci dobrze.

Prawda jest taka że dostajemy to na co się godzimy. On wyraźnie Ci daje sygnały że jest "zły" że jest takim emocjonalnym popaprańcem, uprzedza Cię, a Ty mimo wszystko brniesz w to dalej, usprawiedliwiasz go bo może to a to a może tamto. A później powie Ci "widziały gały co brały" Od początku pozwalasz sobą pomiatać. Zamknij te drzwi zobaczysz otworzą się nowe lepsze, tylko jak to się ma stać skoro tkwisz w takim bagnie?

Nawet beznadziejnie niezdecydowany facet ( a Twój takim nie jest, dobrze wie co robi) nie potraktuje Cię poważnie.Będzie korzystał z Twojej naiwności,strachu przed samotnością i desperacji ile się da. A pomysł z telefonem, choć beznadziejny, na pewno pokazałby jego prawdziwą twarz, gdybyś doprowadziła go do końca...

luiza187 "Umowienie sie z kolezanka jest rozwiazaniem doroznym, bo przeciez to nie spowoduje, ze jemu zacznie na autorce zalezec." A gdzie ja pisałam, ze ma się spotkać z koleżanką by to spowodowało, że mu zacznie bardziej zależeć ;))))??????? W którym miejscu???? Chodziło o to, by dała sobie z nim spokój, olała go, a umówiła się z koleżanką, go miała w d***e, przeczytaj moje wcześniejsze wpisy, wyraźnie piszę, żeby go zostawiła i że takie udawanie zajętej też nic nie da. Nie wkładaj mi w usta to czego nie powiedziałam/napisałam, czytanie ze zrozumieniem się kłania ;))))

Podpuscilam go z smsem bo cos mi nie gralo..intuicyjnie czulam ze to zbyt piekne wszystko..te jego slowa okazywanie uczuc itd..Moze i glupie to bylo ale trudno juz, piszac tu o tej sytuacji bylam ciekawa czy by mnie oszukal czy nie zwiazek moich rodzicow? Sa razem, z mama dogaduje sie ok gorzej z ojcem..Nie okazywal mi uczuc byl takim dla mnie draniem..Ciagle krytykowal mnie, ciagle bylam ta zla...Zdaje sobie sprawe ze dzieki niemu wyroslam na taka kobiete jaka jestem, bez szacunku do siebie i poczucia pewnosci

Już teraz intuicja podpowiada ci że coś jest nie tak, że musisz go sprawdzać, a co dopiero będzie potem.

Autorko napisze ci tylko tyle: DEFINITYWNIE SKOŃCZ TĄ ZNAJOMOŚĆ im szybciej tym lepiej i zrób coś z sobą, idź do psychologa przepracować ten temat, przeczytaj przynajmniej po 10 razy książki kobiety które kochają za bardzo i dlaczego mężczyźni kochają zołzy, uważaj, bo problemem jesteś również ty i twoje nastawienie, musisz coś zmienić w sobie by było dobrze i by sytuacja przestała się powtarzać!

A gdzie ja napisalam, ze powiedzialas cos takiego? To bylo moje luzne nawiazanie do tego o czym napisalas. I juz naprawde, dajcie sobie na luz z tym wyswiechtanym frazesem o czytaniu ze zrozumieniem :D

Moim zdaniem takie kuszenie smsem w tak wczesnej fazie znajomosci bylo troche bez sensu.

luiza187 "A gdzie ja napisalam, ze powiedzialas cos takiego?" Ale zinterpretowałaś to w taki sposób jakoby umówienie się z koleżanką miało sprawić, że jemu zacznie zależeć i w tym kontekście zanegowałaś moją wypowiedź, Wcale nie o to mi chodziło ;)

I zinterpretowałaś to jako rozwiązanie doraźne, podczas gdy proponowane przeze mnie rozwiązanie wcale nie było doraźne, tylko stałe ;)

więc frazes "czytanie ze zrozumieniem" jest tu jak najbardziej na miejscu ;))

Autorko, uciekaj od niego!!! Czas mija, Ty masz już 29lat i tylko będzie dalszy czas z nim marnować. A on nawet na pewno dzieci już mieć nie chce. Myśl o sobie!!!!