Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do kobiet starających się czy nie boicie się utraty prtacy pyt

Polecane posty

Gość gość

ponoć większość kobiet w PL po macierzyńskim nie ma gdzie wracać (nie od dziś wiadomo, ze zajście w ciąze jest dla polskich pracodawców niewybaczalna zbrodnią). ja się boję, ze strace prace i co wtedy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama sobie jestem szefem i siebie nie zwolnię :-) Mogę ciągle zachodzić w ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety mam sytuację bardzo niepewną... umowę mam do końca sierpnia i potem nie wiem, czy mam gdzie wrócić bo ponoć mają u nas zwalniać... Procz mnie umowe do konca sierpnia ma jeszcze pare osob, nie wiadomo komu podziekują... Poki co umowa do porodu i macierzynski... zobaczmy, co potem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw się na zapas. Jakoś sobie poradzisz. Jak w następnej pracy będzie źle, możesz ją zawsze zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się nie boję, bo mam umowę na czas nieokreślony i chciałam ją mieć w momencie kiedy będę starać się o dziecko. Teraz jestem w ciąży więc mam zagwarantowany macierzyński a po powrocie przez 6 miesięcy nie mogą mnie zwolnić, a potem nawet jak mnie zwolnią to coś znajdę, ale, że już będę miała dziecko to nie będzie mi tak zależeć na umowie na czas nieokreślony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja już wiem, że nie mam powrotu, na moje miejsce przyszła bratowa szefa. trudno, znajdę inna pracę a gdybym ociągała sie z decyzją o dziecku aż będę miała "silniejszą pozycję" to bym się chyba przed 40 nie wyrobiła (mam 33 lata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co Ci da umowa na czas nieokreślony? tak samo mogą Cię zwolnić, to niczego nie gwarantuje...większość kobiet się boi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,mam bardzo unikatowe kwalifikacje i jestem dobra w tym co robie,juz raz bylam na macierzynskim,laska co mnie zastepowala ledwo sobie radzila,cenia mnie w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie ta praca to inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,nie boje sie bo mam gdzies prace wazniejsze dzecko jak dla mnie,prace zawsze mozna znalezc nie ta to inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa masz gdzieś, :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi nie przedłużyli umowy, kończyła mi się na macierzyńskim. A reklamuje się jako taka porządna firma eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam na rok, po 8 mcach zaszlam w ciąze i dobrze bo by i tak nie przedluzyli a tak mam umowę do porodu i roczny macierzyński i za szkolenie nie muszę zwracac a i tak się po wychowawczym chciałam zwolnic więc tylko zrobili mi dobrze :D a wychowawczy mam z drugiej pracy i tam wracam tak jak wrocilam po pierwszym dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mnie w pracy krzywo patrzą, bo wiedza, ze mam umowe na czas okreslony i niedlugo się kończy i pewnie myśla, że specjalnie w ciąże zaszłam, żeby nie wywalili...Szefowa sie cieszy przynajmniej jedna osoba do zwolnienia mniej a zwalnianie przychodzi jej naprawde ciezko... Ale chyba co sie odwlecze to nie uciecze jednak... Mam jeszcze dobre 1,5 spokoju z tą sprawą, zobaczymy, co pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam umowę o pracę na czas nieokreślony, przed ciążą miałam 5 lat stażu. Poszłam na zwolnienie w 9 tygodniu ciąży, wróciłam jak dziecko miało skończone 7miesięcy, korzystam z przerwy na karmienie piersią, dziecko ma 2 lata. Nie martwiłam się o utratę pracy, choć wszyscy krewni i znajomi mnie straszyli. Już zapomniałam, że ponad rok mnie nie było w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w mojej firmie nie zwalniają kobiet po macierzyńskim, ale często przenoszą do zupełnie innego działu, bo tam akurat mają wakat. Koleżankę tak przenieśli i się zgodziła, ale dla mnie to byłby powód do odejścia z pracy, bo długo się kształciłam w tym kierunku i to chcę robić, a nie nagle trafić np. do działu logistyki czy zaopatrzenia. Kilka lat przerwy i nagle moje wykształcenie, kursy stracą wagę, bo po co komu wykształcenie bez doświadczenia. Wiem, że zawsze znajdę gdzieś pracę, w najgorszym razie za mniejsze pieniądze lub z koniecznością przeprowadzki - długo pracowałam na swoją obecną wiedzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każda się tego boi nawet jeśli nie mówi tego głośno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas na zakładzie laska robiła jako sprzątaczka. jak tylko brzuch zaczął być widoczny okazało się że szefu nie przedłuży jej umowy. kobieta z dzieckiem nie ma pracy w tym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda gertruda
ja się nie bałam, wróciłam do pracy po wychowawczym i czekali na mnie z otwartymi ramionami :) Ale nie rozumiem osoby, która twierdzi że ma umowę na czas nieokreślony i jak wróci to przez 6 miesięcy jej zwolnić nie mogą? A możesz podać podstawę prawną? Bo pierwsze słyszę. x x x Zgodnie z prawem sytuacja wygląda tak Gdy kobieta wraca do pracy rezygnując z części wychowawczego, to dopóki należy się jej jeszcze wychowawczy to może skrócić czas pracy do niepełnego wymiaru czasu pracy - nie mniej niż 1/2 etatu i wtedy pracodawca maksymalnie przez rok nie może jej zwolnić - czyli ten okres kiedy pracuje w niepełnym wymiarze godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby nie może ale jest to tak naprawdę martwy przepis bo wielu pracodawców stosuje unik i ogłasza likwidację stanowiska- i ma prawo to zrobić wtedy zwalnia taką kobiete od razu po jej powrocie i finito

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taki zawod gdzie pracuja praktycznie same kobiety wiec ciaze i macierzynskie nie sa niczym dziwnym. Pracowalam do 30 tyg ciazy. Jestem na rocznym urlopie macierzynskim ale od kiedy maly skonczyl pol roku pracuje z domu na pol etatu. Niedlugo wracam. Czekaja na mnie z otwartymi ramionami bo jestem dobra w tym co robie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda gertruda
no dobrze to zwalnia zaraz po powrocie, ale nie ma nic co gwarantowałoby 6 miesięcy ochrony jak ktoś wyżej pisał. a od likwidacji stanowiska zawsze można się odwołać do sądu pracy - i jakieś 90% takich spraw kończy się wygraną pracownika - z racji tego, że pracodawca zatrudniając nową osobę na to stanowisko najczęściej daje jej taki sam zakres obowiązków - zmienia jedynie nazwę stanowiska. a to nie wystarczy. i jeśli coś takiego udowodni się w sądzie, to pracodawca ma obowiązek przywrócić do pracy takiego pracownika. niestety mało osób decyduje się na taką batalię, bo fakt terminy odstraszają, bo najczęściej na pierwszą rozprawę czeka się kilka miesięcy, ale wygrana daje spore korzyści finansowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eee, kto mając małe dziecko i pewnie milion kłopotów na głowie ciągałby się po sądach...taką firmę stać na najlepszych prawników a kobietę która właśnie została bez pracy niekoniecznie. i oni już będą wiedzieli jak przedstawić sprawę żeby wyszło na ich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda gertruda
i przez takie podejście jak Twoje wiele osób rezygnuje - a jest o co walczyć. i to nie jest ciąganie się po sądach, bo owszem czas od złożenia pozwu do zakończenia sprawy to najczęściej rok - półtora, ale to z uwagi na odległe teminy rozpraw - na ogół są 3 max 4 sprawy. i jak napisałam jakieś 90 % osób - bo to nie tylko kobiety dotyka taki problem - wygrywa z pracodawcami. raz że nie każdy pracuje w wielkiej korporacji - a dwa pracodawcy są tak pewni siebie, że nie zabezpieczają się - w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się nie pracuje w korpo to może i szanse sa ale duża, bogata firma będzie wiedziała jak to rozegrać- dla nich takie historie to chleb powszedni. sa luki w prawie i prawda jest taka ze pracodawca, który chce się pozbyć kobiety zaraz po powrocie z macierzyńskiego zrobi to i to tak, ze nie będzie się do czego przyczepić od strony prawnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co sie tak pracy poswiecac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruda gertruda
widziałam nie raz jak pracownicy wygrywali i to z dużymi urzędami czy firmami. kwestia tego, że większość nie chce po prostu zawracać sobie głowy, bo samo zwolnienie z pracy jest dla nich swego rodzaju porażką i upokorzeniem i nie chcą tego roztrząsać publicznie. ale uwierz, że większość pracodawców ma takie podejście, że co mi mogą zrobić i wcale się nie zabezpieczają, a w momencie jak już sprawa jest w sądzie to już niewiele można zrobić. dlatego warto walczyć o swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny a wiecie moze jak to wyglada jak sie pracuje na dzialalnosci? ja pracuje w pewnej firmie, mam dobre zarobki, ale warunkiem zatrudnienia byla wlasna dzialalnosc. za jakis rok chcialabym sie zaczac starac o dziecko, co wtedy z moja praca, urlopem, oplacaniem dzialalnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie - osobom prowadzącym działalność też przysługuje l4 czy macierzyński. a składki opłacasz jak do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×