Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dontstopmenow

Bez ciągłego kupowania sobie nowych rzeczy czuję się bezwartościowa...

Polecane posty

Gość dontstopmenow

od zawsze byłam osobą niepewną siebie i zakompleksioną. i od zawsze czułam potrzebę ciągle kupowania nowych rzeczy, żeby poczuć się lepsza. wybierałam się do galerii, chociażby żeby kupić jakiś puder czy tusz - chociaż trochę poprawiało mi samopoczucie. kupowałam nowe ciuchy czasem tylko po to, żeby podnieść sobie samoocenę,a potem i tak się z nich nie cieszyłam. po prostu muszę je kupować, inaczej czuję się bezwartościowa, nic nie znacząca. kompletnie zero, ciąglę się porównuje wtedy do innych, że oni mogą to mieć, a ja nie. nawet nowe rzeczy po krótkim czasie wydają mi się już stare, nie cieszą mnie. mimo to, ciągle czuję tę cholerną potrzebę zakupów, bo inaczej czuję się jak kompletne nic. po prostu coś mi się robi, wpadam w nerwy, jestem cały czas przygnębiona i rozdrażniona.. na razie jeszcze się nie zadłużam, ale kombinuje jak tylko mogę, żeby zdobyć fundusze na nowe wydatki. boję się, że powoli stało się to małą obsesją. czy ktoś ma podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontstopmenow
nie ma tu nikogo z podobnym problemem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontstopmenow
nie mam, a czy to istotne w tym temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba tak skoro napisałaś że czujesz się nie atrakcyjna wiec nie dostajesz od otoczenia informacji co się jemu podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontstopmenow
ale ten problem męczy mnie już właściwie od czasów nastoletnich, więc myślę, że brak partnera nie ma tu nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontstopmenow
myślę, że większe podłoże co do tego ma moje dzieciństwo. już od dziecka nie byłam akceptowana i rozumiana bez rówieśników, dręczyli mnie, właściwie do dzisiaj nie mogę rozgryźć powodu ich wyśmiewania. do tego matka zawsze porównywała mnie do innych, jakie to moje koleżanki są, a ja nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontstopmenow
przez rówieśników*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może podobało im się to że się złościsz i jak to robisz. kupując te rzeczy podkreślasz kobiecość? chodzi o to by wyglądać bardziej kobieco?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontstopmenow
kobiecość swoją drogą też, ale po prostu żeby podwyższyć sobie samoocenę, poczuć się lepiej, chociaż przez chwilę nie czuję jak kompletne zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
próbowałaś afirmację. w jaikm jesteś wieku może po studiach może spójrz się na swoje osiągnięcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontstopmenow
studiuję filologię germańską, czasami dorabiam w firmie tłumaczeniowej, udzielam korepetycji, nie mam jakiś szczególnych osiągnięć. kiedy pisałam o swoim problemie na innym forum, też właśnie pytali się o to, czy mam faceta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
radzisz sobie ze studiami jeszcze dorabiasz czy to nie sa osiągnięcia innych na to nie stać. Mógłbym twój wygląd ocenić szczerze jesli masz na to ochote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontstopmenow
nie mam jakiś większych kompleksów związanych z wyglądem ;) zazwyczaj ludzie każą mi się leczyć, nadają cały czas, że to zakupoholizm...a ja już sama nie wiem. czasami już mam po prostu dość tego niezadowolenia ze wszystkiego. już kiedyś miałam doświadczenia z terapeutami - jaki nastolatka chorowałam na depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak wyszłas z depresji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu miałam w sobie bardzo dużą chęć, żeby z tego wyjść. chodziłam regularnie do lekarza, brałam leki, nie rezygnowałam z terapii. chciałam wreszcie żyć normalnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejny sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i sukces, ale nie wiem już sama co robić, żeby zacząć się doceniać i czuć się wartościowa i pełna sił. wbrew pozorom wcale nie jest to takie łatwe. a ty miałeś depresję lub podobne problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz mam negatywne stany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myśl o tym co robisz dobrze możesz to zapisywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na co dokładnie chorujesz? leczysz się, stosujesz jakąś terapię? opowiedz coś o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę się pogubiłem jesteś autorką? "ale na co dokładnie chorujesz? leczysz się, stosujesz jakąś terapię? opowiedz coś o tym." Czytam ksiazki i nic więcej. Tak jak osatnio słowa od dziewcczyny o która się zabiegało długo "nie ma nic w tobie dobrego" zniechęcają lecz nie mogę tego brać do siebie to jej zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pbss
kochana mialam i miewam jeszcze do teraz podobnie, choc moja samoocena wzrosla. Prawdopodobnie nie potrafisz sie pogodzic z przeszloscia, probujesz miec teraz na nia wplyw, bo kiedys Ciebie wysmiewali. Zaakceptuj fakt, ze tak bylo i sie nic nie zmieni, a poczujesz sie lepiej. :) Mam wrazenie, ze nie potrafisz pogodzic sie z przeszloscia. Mnie wyleczyl z kompleksow facet i zmiana otoczenia na wzglednie normalne. To nie Ty jestes dziwadlem, tylko ludzie ktorzy drecza innych/slabszych/wyrozniajacych sie sa nienormalni... I takich niestety jest wiekszosc. Zazdroscili Tobie na pewno, musialas sie wyroznic czyms konkretnym poza szarym szeregiem. :) Stawiaj sobie nowe wyzwania i powoli je realizuj, gdy sie udaje samoocena rosnie... Ciesz sie z kazdego malego sukcesu. Jestem z Toba i wiem co czujesz, choc minelo jakies 10 lat od mojego koszmaru z rowniesnikami. Choc ja nie bylam, to proponuje Tobie jednak wizyte u jakiegos psychoterapeuty (nie psychologa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontstopmenow
tak, jestem autorką, tylko wyłączyłam komputer i jak ponownie weszłam to zapomniałam o napisaniu nicka. ja bym nie potrafiła sobie poradzić bez leczenia, nie wytrzymałabym z tymi lękami, stanami nerwowymi itp. nie przejmuj się tą dziewczyną :) z pewnością nie było w niej taktu i empatii mówiąc takie rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
było zawsze gdy się odmawia to boli drugą stronę. To ja zrobiłem błąd na przekór próbując ją zachęcić do siebie po wszystkim widzę że nie było warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontstopmenow
pbss dziękuję ci bardzo za pozytywne słowa i wsparcie :* wiesz, chyba coś w tym jest, że nie mogę się pogodzić z przeszłością, ale ona ma do tej pory ma na mnie negatywny wpływ i rzutuje na obecne życie. to cały czas siedzi w psychice. a dlaczego lepiej odwiedzić psychoterapeutę, niż psychologa? ja się leczyłam od razu u psychiatry, więc nie wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontstopmenow
zachęcić czyli co takiego robiłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyczyna u Ciebie leży w dzieciństwie - ten brak akceptacji i porównywanie nie ma gorszej krzywdy jaką można zrobić dziecku, potem ten bagaż się ciągnie przez całe życie też miałam takie dzieciństwo i też mam zwichrowaną psychikę ja akurat mam ciągłe poczucie, że jestem beznadziejna, niewystarczająco dobra, że zawiodłam moja siostra zawsze była miss, dlatego ja jako dorosła kobieta przesadnie muszę o siebie dbać, zawsze jestem na tip top też za dużo kupuję, ciągle muszę być na bieżąco z modą ale faktycznie zyskałam pewności siebie odkąd poznałam swojego męża kochana osoba dowartościowuje, przestajesz się az tak bardzo skupiać na sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontstopmenow
00:15:24 gość ja również też mam takie odczucia, tylko ja byłam jedynaczką. i też cały czas jakby taki psychiczny "obowiązek" , że musze komuś udowodnić, że jestem jednak w czymś dobra i musze dobrze wyglądać. ale wiadomo, że miłości nie pozna się z dnia na dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
próbowałem zwyczajnie rozmawiać i zapraszałem na zwykłe spotkanie oczywiście w dzisiejszych czasach nikt nie ma czasach wiec przez fb. Też miałem podobne doświadczenia najgorszy w klasie wszyscy na mnie najeździli oraz atakowali... nie myślę o przeszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×