Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak to jest z tymi zdradami

Polecane posty

Gość gość

Jestem mezatka od 7 lat do tej pory bylam szczesliwa z mezem wyszlam za maz z wielkiej milosci mamy dwojke dzieci...ale wiadomo jak to jest uczucie z czasem sie zmienia jest mniej intensywne... Od pewnego czasu ciagle slysze ze kolejna kolezanka sie rozwodzi ze ta zdradzila meza a tamta zdradzil maz...i mam wrazenie ze jestem jedyna z takim nudnym zyciem praca maz oboje dzieci z jednym mezczyzna. Myslalam ze na tym to polega znalezc milosc swojego zycia zalozyc rodzine ale wokolo wszyscy przezywaja kolejne milosci tak jakby tej poprzedniej nie bylo. Czy sa wsrod was jeszcze kobietki ktore tak jak ja trwaja przy mezu a on przy wad czy milosc po grob mozna w obecnych czasach schowac miedzy bajki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to droga na skróty - choć każdy udaje, że tak nie jest. To jak z ciuchami - kiedyś człowiek szanował to co miał - teraz wyrzuca i idzie kupić nowe bo to łatwe i jest na wyciągnięcie ręki. Nie trzeba się starać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja trwam tez od 7 lat. Nie kręci mnie przeżywanie kolejnej miłości. Mamy 2 dzieci i nie wyobrażam sobie rozbić im rodziny dla jakiegoś widzimisię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy trzeba od razu rozbijać rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie do tej pory sie nad tym wogole nie zastanawialam ale odkad wokol same zdrady...zaczelam sie wahac czy aby szczesliwe malzenstwa z wieloletnim stazem sa wogole mozliwe...:(no bo nigdy po takim czasie nie ma juz motyli w brzuchu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy w swoim życiu chcesz się kierować tym co jest dookoła? Twój świat to twoja rodzina - i trzymaj się tego a nie szukaj analogii jak jest u innych dookoła. To ich problem a nie twój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jej moze juz sie nudzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytalabym raczej dlaczego naprawde tak myslisz? a co cie obchodza zdrady innych?? ja mialam 8 lat zwiazku i gdyby nie zdarzenia losowe na ktore nie bylo wplywu nie poswieclabym tego dla zadnych wrazen. nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś mi się zdaje,ze autorce chyba żal,ze inni zdradzają ( bo teraz taka "moda" na skok w bok) a ona jeszcze nie zrdadziła.Pewnie z czystej ciekawości chciałaby też "spróbować".No bo nie ma już tych motyli i wszyscy tak robią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiedz sobie na proste pytanie czego naprawde chcesz od zycia i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo życie jest jedno, mija szybko, a każdy ma z niego tyle ile sam sobie weźmie. Nowy romans, czy choćby krótki skok w bok, to radość i adrenalina, szybsze bicie serca i jakby odmłodzenie się na chwilę. Odskocznia od codzienności i nudy. Jak wakacje w tropikach. Ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaGoscinnie
Ten KTO KOCHA PRAWDZIWIE - NIE ZDRADZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08.05.14 gość Bo życie jest jedno, mija szybko, a każdy ma z niego tyle ile sam sobie weźmie. Nowy romans, czy choćby krótki skok w bok, to radość i adrenalina, szybsze bicie serca i jakby odmłodzenie się na chwilę. Odskocznia od codzienności i nudy. Jak wakacje w tropikach. Ot co. Gościu ale jesteś pokręcony. No tak to sobie może mówić osoba ,która jest bez żadnego związku i obowiązku. BEZ ZASAD MORALNYCH TAKIE MORALNE G***O. Bo prawdziwie kochające się pary szanują siebie i innych. Każdy doskonale wie ,że taki skok w bok nic nie wnosi do szczęścia.To jest tylko chwilowe i ulotne jak motyl to pozorne szczęście nie dające nic człowiekowi prócz wyrzutów sumienia o ile go ktoś ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem facetem zdradzonym po 14 latach małżeństwa i zapewnień, że mnie kocha. Nie odszedłem ze względu na dzieci, ale jej nie chcę. Niech się męczy tak jak ja, jeśli nie zdecydowała się pójść na całość do kochanka. W takiej sytuacji jak mówiła dzieci się dla niej nie liczyły, tylko kochanek, a dziś rozpacza, że się pogubiła i takie tam farmazony. Chcesz się bzykać z kimś innym to odejdź, jeśli masz takie myśli, to pewnie nie kochasz męża. Jeśli zależy ci na rodzinie nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z wpisem wyżej. Mąż mnie zdradził po 8 latach małżenstwa, fakt, nie układało się nam, ale jak chciał skoki w bok, mógl najpierw jak człowiek zakończyć związek ze mną, a nie okłamywać mnie przez kilka miesięcy i pieprzyć się z nią jak króliki. Teraz mieszkamy osobno, będzie rozwód. Bardziej od samej zdrady fizycznej (u nas prawie nie było seksu, a on jest zdrowym mężczyzną, więc poniekąd staram się to zrozumieć) bardziej boli mnie, że tak chamsko mnie okłamywał, patrząc mi prosto w twarz. Mógł najpierw to skończyć, a potem bzykać się z nią, wybrał życie w kłamstwie i złamał mi zycie. Jak ci z kimś źle, najpierw to zakończ, żeby komuś nie niszczyć życia, a potem rób co ci się żywnie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znaczy nie było seksu z twojej winy a ty się dziwisz?? Dla mnie to jest szokujące. Czego ty się za przeproszeniem spodziewałaś? Ze już nie wspomnę że ciężko przed pierwszym skokiem w bok zakończyć WSZYSTKIE zobowiazania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mojej winy bo jestem chora i nie mogę. Mówiłam mu o tym wielokrotnie, że jeśli źle mu jest, to możemy się rozstać, ja to zrozumiem. On mówił, że mnie kocha, że mimo tego chce ze mną być, bo ja nie kocham się z nim "bo mnie wiecznie głowa boli" tylko autentycznie fizycznie nie mogę, choć to moje marzenie. Poza tym jak napisałam, nie boli mnie sam fakt zdrady, bo jestem w tej konkretnej sytuacji w stanie to zrozumieć, tylko to, że mnie okłamywał, patrząc mi czule w oczy. Mógł zakończyć to wcześniej, mniej by mnie bolało, ale w takiej sytuacji, gdzie proszę go o szczerość,mówię, że możemy się rozstać jak mu źle z tym, a on mnie żywnie okłamuje, że to rozumie, więc czekam na niego z zupką i ciastem a on wraca od kochanki, mówiąc, że był u kolegi, no to wybacz. Poza tym starałam się mu wynagradzać brak seksu, nie było tak, że nic nie robiliśmy. Przebierałam się w ciuszki, które go kręcą i strzelałam lody na zawołanie, jak najdłużej, jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na co tak strasznie jestes chora. Ze już nie wspomnę o INNYCH zabawach... wierzyć że zdrowy facet wytrzyma...przeciez ich to nawet fizycznie boli. To że chciał a nie dał rady to dwie inne bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie muszę ci się tłumaczyć, jestem chora i to jest mój osobisty dramat, tyle w temacie. Ja wiem, że facet MUSI, dlatego chciałam się rozstać, żeby się nie męczył ze mną, ale on nie chciał, mówił, że to co robimy innego mu wystarcza, że mnie kocha itp. itd. Wyszło jak wyszło, czasu się nie cofnie. Znajdzie sobie zdrową dziewczynę i będzie szczęśliwy, zresztą życzę mu jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może za mało dla niego te lody nie były takie "słodkie" jak ci się wydaje? ?.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odszedł, nie powiedział Ci o zdradzie bo nie chciał odchodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tu mam pytanie do tego pana z 14 letnim stażem. Jak pan sie teraz zachowuje w stosunku do zony, jak chce pan jej dać popalic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiekty do zdrady by się trafiły...fajny listonosz,przystojny malarz...")ale chęci i ochoty brak;)chyba jednak ten"stary" mąż najlepszy....a może to już klimakterium,hehehehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak widać nie były. Przepraszam, ale jesteś tępy/a, że nie rozumiesz o co mi chodzi. Nie o samą zdradę, nie o ten seks z "koleżanką", TYLKO O TO, że nie zakończył tego wcześniej jak dojrzały człowiek, tylko okłamywał patrząc prosto w oczy i czule przytulając. O te wielomiesięczne kłamstwa, mimo moich próśb i rozmów o zakończenie związku, jak mu źle, o jego zapewnienia, że wszystko jest ok. Tak, zdecydowanie lepiej tak złamać komuś życie i oszukiwać na całej linii, niż zakończyć to normalnie i robić po tym co się chce i z kim chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chora czy nie, to zwykłe lody mogłaś mu choćby robić. Seksu prawie nie ma, a potem się dziwi że partner szuka go na boku. I tak był miły że nie kopnął w d... ale tylko zaspokajał się po kryjomu z inną. Nie chciał robić przykrości a proszę, jaka niewdzięczność go spotkała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw przeczytaj co napisałam, jak mu próbowałam to wynagradzać, to może nie będziesz pisać takich BZDUR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wyzej....czytam cie i nie za bardzo cie rozumię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś mi wyżej zarzucił, że powinnam mężowi chociaż lody robić, a ja się dokładnie rozpisałam, co robiłam, żeby mu wynagradzać brak seksu. Nie lubię jak ktoś nie przeczyta dokładnie reszty wypowiedzi, a potem zarzuca komuś jakieś bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta o lodach pisze, o zdradach pisze a o chorobie nie napisze..bo osobiste, a ja bardzo ciekawa jestem co to za choroba uniemozliwia zblizenia...uwazam ze sciemniasz i koloryzujesz aby sie wybielic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym chciała się wybielić, to nawet nie przyszła by mi do głowy wypowiedź na forum, bo po co?? ja nie należę do ludzi, którzy z każdą pierdołą lecą do komputera. Odpowiedziałam po prostu na wypowiedź autorki, bo mnie to aktualnie dotyczy, a to że ktoś odpowiedział mnie, a nie autorce, to ja również zaczęłam z tą osobą pisać. Tak się składa, że oddałabym BARDZO dużo, żeby móc normalnie uprawiać seks, jak każdy wokoło, ale że mam jak mam, to się z tym męczę. Nie koloryzuję, bo gdybym miała dokładnie wszystko opisywać, to byłby elaborat, a nie chce mi się tyle pisać, więc podałam bardzo suche fakty. Naprawdę człowiek nie może nic napisać, bo mu się od razu próby kłamstwa zarzuca. Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×