Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mialam racje dziecko do domu zawolac,bo psula dzieciom zabawe? mąż uwaza ina

Polecane posty

Gość gość
Ja jestem za tobą autorko. Widzę, że przeciw są matki ktore pozwalają swoim dzieciom na glowe wchodzić. Jesli dla nich jest jakas róznica w psuciu zabawy dzieciom 10letnim a zabieraniu lopatki 2latkowi to jzu wiem kto tych wszytkich dresów wychowuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wy reagujecie gdy dziecko
tez tak uważam i dlatego się pytałam tutaj pozostałych mam jak reagują na brzydkie zachowania własnych dzieci, na to wychodzi ze dziecku nic nie można powiedzieć przy koleżance ze zachowuje się zle gdy jej dokucza , bo zaraz alarm o łajaniach i poniżeniach się wnosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi synowie to nie żadne dresy...wypraszam sobie,jakoś udało mi się wyprowadzić ich na ludzi i ganić,nie raniąc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro się pytałaś,to powinnaś liczyć się z tym,że ktoś może mieć odmienne zdanie...bo szacunek wyraża się również poprzez prawo do innego zdania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to musialaś mieć bardzo grzecznych synów, że nigdy nie musialaś zwrocic im uwagi na nic... ani zastosować kary. Mialam kolazanke, której mama nigdy nie zwracała uwagi przy nas.... na nic. Nigdy nie chciała isć do domu bo dobrze wiedziała, ze jk do niego wróci to sie naslucha kazania i w dupsko dostanie z to co robila na dworze. Matka nie umiala jej sciagnąc na chate... Po jakims czasie jak kolezanka nas juz czesto denerwowala m.in psuciem zabawy, robieniem na zlosc, zabieraniem zabawek, dostawała lańsko od dzieci... na podwroku... Wteyd mamusia sie wtrącała, że czemu inne mamy nie reagują!? tO JEJ ODPOWIADALU ZE ONE TEZ ZACZYNAJA DZIECI BEZZSTERSOWO WYCHOWYAC. Kolezanka szybko przestała byc kolezanką wszytskich... nikt nie chcial z nią sie bawić... Do dzisiaj nikt jej nie lubi, bo pamietamy wszyscy jaka byla wstretna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze jedno...jakbyś się poczuła,jakby twój mąż np.na spotkaniu towarzyskim ochrzanił cię,że nie tak trzymasz,np.widelec...no co? on też by miał do tego prawo? wszak savoir-vivre jest bardzo ważny....a może jednak,wolałabyś,gdyby to zrobił dyskretnie nie robiąc obciachu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aż tacy grzeczni nie byli,bez przesady :P chodzi o to,by nie robić tego przy innych dzieciakach,co innego,jak dzieci się biją,czy wybitnie dokuczają,wtedy trzeba od razu,ale syt.opisana przez autorkę nie wymagala aż takiej reakcji...a poza tym,córka musi się nauczyć sama na własnej skórze,że przez takie jej zachowanie będzie miała więcej wrogów,jak przyjaciól

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zresztą tak byłam i ja wychowana...mój tata-cudowny człowiek,ciepły,cierpliwy,nigdy nie krzyczał,zawsze tłumaczył....i zawsze w domu,nigdy przy obcych,a już na podwórku,mowy nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak... trzymanie widelca w sposób inny niż wymyślił to ktoś w XVI wieku popsuje zabawe dorosłym... weźcie sie kobietki trzaśnijcie w berety:P Mąż zwraca mi uwage przy ludziach tak jak ja mu zwracam jesli idzemy upaprani lodami czy ciastkami z cukierni:D i nikt sie o to nei rzuca... wole o tym widziec i przynajmniej sie nei dziwie czemu ludzie sie ze mnie smieją na ulicy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.35 masz głowę czy łeb? rany....co za ....nie,nie będę się wyrażać :O :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głowę mam, powiem ci nawet wiecej :d źle trzymam widelec i nóz na weselach :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma o czym dyskutować...się widelca uczepiła,a mi chodziło o publiczny op*****l od męża....obojętnie za co...tak mi ten widelec na myśl przyszedł....rany...naprawdę tak wszystko łopatologicznie trzeba? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba... tak jak dziecku, że nie wolno psuc innym zabawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam nie widziałam, żeby autorka op********a publicznie dziecko... sobie doczytaj moja droga :D A mąż mnie nie opeirdala ani publicznie ani w domu. Kulturalne zwrócenie uwagi to nie jest op*****l...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy jesteście histeryczki, gdzie wy tu widzicie o******lanie, ponizanie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobilas, dobrze ja wychowujesz. co mialas patrzec jak dokucza innym? oczywiscie,ze nie, na zle zachowanie trzeba reagowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze jedno...jakbyś się poczuła,jakby twój mąż np.na spotkaniu towarzyskim ochrzanił cię,że nie tak trzymasz,np.widelec...no co? on też by miał do tego prawo? wszak savoir-vivre jest bardzo ważny....a może jednak,wolałabyś,gdyby to zrobił dyskretnie nie robiąc obciachu? A tu znowu swoje! Maz czy zona to partnerzy wzgledem siebie.A dziecko jest podlegle tobie i twojemu wychowaniu!!Jak uwazasz ,ze dzieciak ma te same prawa to musi miec i te same obowiazki -wyslij go do roboty,niech placi rachunki, bedzie odpowiedzialny za rodzine i to wszystko co normalnie musi robic osoba dorosla.Nie da sie? No nie da sie... W dzisiejszych czasach ta cala histeria "wychowania" siegnela absurdu,a skutki tego beda oplakane dla calego spoleczenstwa i wtedy moze zacznie sie wracac do tego sarego i "okrutnego" wychowania dzieci sprzed lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że dobrze zrobiłaś, fakt że trzeba z małą porozmawiać dlaczego zamiast bawić się innymi nie dość że się izoluje, to jeszcze innym tą zabawę psuje, bo może jest jakiś głębszy problem, ale reagować trzeba! Moje dziecko zawsze było stanowcze, zdecydowane, ale od małego próbował się zachowywać agresywnie. Chciał zabawkę- to ją wyrywał komuś z ręki, ktoś mu nie zszedł z drogi- to popychał. Konsekwentnie za każdym razem upominałam- maluszka przecież, zwracałam uwagę, tłumaczyłam że się nie bije, nie wyrywa, nie popycha, nie sypie piachem, że trzeba się dzielić, bawić razem, że jest kolejka... Załapał, dalej jest maluchem ale w miarę wychowanym, opanował podstawowe zasady. Ale co mam robić kiedy siedzi w piaskownicy z innymi maluchami, podzieli się jedną zabawką, a ktoś mu z wrzaskiem wyrywa drugą? Kiedy czeka na swoją kolej do zjeżdżalni a ktoś go popycha? Mam wychowywać cudze dzieci? W ponad połowie przypadków mamusie nie reagują, albo z daleka rzucą że "to nieładnie". Że dzieci się dogadają. Tak, moje z innym wychowanym się dogada, z małym diablątkiem- już nie. Patrzy bezradnie, bo ten bije, a przecież bić nie wolno. Może mama upomni w domu, żeby wstydu nie robić przy ludziach? Ale nijak się to ma ani do poczucia konsekwencji, które u dziecka muszą być natychmiastowe, ani do poczucia sprawiedliwości innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nastolatka tez byscie rugaly prźy kumplach?Naprawde nie widzicie roznicy miedzy zachowaniem agresywnym u malych dzieci,gdzie oczywiscie,ze trzeba reagowac od razu,a niewlasciwym,lecz nieagres.zachowaniem 10-latki...i pytam raz jeszcze:w ktorym miejscu napisalam,ze nie nalezy reagowac??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I powtarzając za Korczakiem-nie ma dzíecka,jest człowiek!Wszystkim tak cudownym,konsekwentnym i stanowczym mamom,polecam lekturę,właśniet autorstwa J.Korczaka,w szczegolnosci ,,Kochać dziecko'' a potem ujadajcie,choć nie,poczekajcie,jak wasze dzieci trochę podrosną,bo narazie najwięcej mądrzą síę te,które rozwiązujątpiaskownicowe konflikty i się za ekspertów mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10-latka to nie maluch,a już wkrotce nastolatka.Całkiem mylicie problem!To nie była reakcja matki na złe zachowanie dziecka,tylko ingerencja w relacje rówieśnicze.Gdyby któremuś z dzieci działa się krzywda,córka by uderzyła,bądź. wyzywała,wtedy oczywiście nie ma na co czekać,tylko natychmiast interweniować!W tej sytuacji coś musiało wywołać taką reakcję córki,a możd to jej wcześniej dokuczano? Tym bardziej,że autorka pisała,że dziewczynka nigdy tak się nie zachowywała,więc tym bardziej powstrzymałabym síę od takiej reakcji,tylko w domu ,na spokojnie próbowała dociec,co się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze dobrze, dalej głaskajcie swoje dzieci kiedy dokuczają i psuja innym zabawe, nic się nie odzywajcie, wspaniale wychowanie ,nie ma co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 9:31 i co?? widząc jak twoje dziecko psuje innym zabawę, wydaje gdzie się i kto schowal przez co zabawa spalona, i tak za każdym razem co rusz nadal bys się nic nie odezwala tylko obróciła na piecie i do domu schowala podczas gdy przez twoje dziecko inne dzieci miały by psucie zabawy? jedynie jakby po kilku godzinahc przyszlo do domu wtedy bys cos powiedziała po fakcie ,kosztem innym dzieci zepsucia zabawy wiele razy Weź ty się ogarnij , dla mnie jak rodzic widzi gdy dziecko non stop za każdym razem psuje innym zabawe powinien cos w tym kierunku zorbic, a nie plecami się odwracac i zostawić to tak jak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czemu nie pozwolicie dzieciom rozwiązywać problemy na miarę ich wieku.W końcu to była normalna sytuacja,gdzie budują się relacje rowieśnicze i nie we wszystko należy się wtrącać,bo właśnie wychowujecie pokolenie,że bez matki wysrać síę nie może! I nie pieprz bzdur,tylko butki z piasku otrzep - wiesz,co,już wam wspólczuje relacji z waszymi nastolatkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest najgorsze jak dorosli wtracaja sie zabawy dzieci!przeciez dzieci i to 10letnie same musza nauczyc rozwiazywac problemy,a nie rodzice za nich.To sa blahostki,ale potem bedzie prawdziwe zycie i jak dziecko ma sobie poradzic?jak mamusia na kazdym kroku wtraca sie w kazde g.o.w..ienko. okropnie postapilas.gdybybila dzieci,wyzywala,plula,rzucala piaskiem to i owszem ale nie w takich sytuacjach! Dajcie tym dzieciom dziecinstwo a nie wtracacie sie na kazdym kroku.i co ze wygadala kryjowki??dzieci przestana sie z nia bawic i bedzie miala swoja nauczke,takie zycie.A nie ty sie wtracasz,jak jakas pomylona g.o.wniara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takiej co p[suje zbawy nikt nie bedzie lubial, jak byalm dzieckiem to tez taka dziewczynke na podworku mielismny,poprostu uciekalismy przed nia. dobrze zrobilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jestem w polsce to mnie to przeraza jak mamusie sie wtracaja w zabawy dzieci,to nienormalne.A i malo tego jeszcze jadem sypia jedna matka na druga i to w piaskownicach:D Dziecko drugiemu zabawke wyrwie juz koniec,na pewno pochodzi z rodziny patologicznej:Di bron boze niech cudze dziecko pobawi sie wiaderkiem mojego,wzywaja wrecz policje idiotkiD te dzieci takie zastraszone,tresowane jak psy! O nauce samodzielnosci nie ma mowy! Szkoda tych dzieci,Takie dzikie wystraszone.zawsze potrzebuje z tydzien by to ogarnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ajeszcze raz bylam swiadkiem jak jedno dziecko zbuzylo drugiemu budowle z piasku.Tamto w ryk.Mamuski jak skoczyly na siebie,to konca wyzwisk nie bylo widac.A dzieci w tym czasie zdazyly razem druga budowle zbudowac.Przeciez to jest chore Nie powinnas sie wtracac autorko,owszem zworcic uwage,ale nie cos takiego co zrobilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym w doope przylala za o musiałabym po nią schodzi i skończyło by się I tak ostro nie zareagowalas, na twoim miejscu u mnie miała by przechlapane , jak się mowi do domu to znaczy w tej samej sekundzie ma być w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak oczywiscie no na spoko :) www.youtube.com/watch?v=fM3i2-hdbiQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×