Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Polemiczka

jestem naiwna i łatwowierna, jak zacząć szanować siebie?

Polecane posty

Gość Polemiczka

Jak żyć w tym zakłamanym świecie? Jestem normalną miłą , lubianą przez ludzi w pracy osobą. Zostałam wychowana na uczciwego człowieka. Pracuję w firmie od 3 lat i dopiero teraz otworzyłam oczy na ludzi! Do tej pory żyłam w naiwności, "odkryłam" że ludzie są zakłamani i tylko zależy im na kasie i myślą tylko o sobie! Co ja mam zrobić jak żyć w śród nich skoro tak nie potrafię ?! Zauważyłam również , że przełożeni wolą bardziej osoby które się szanują (w sensie, że za bardzo ich nie słuchają tylko robią swoje a i tak zostaje im to pobłażane) a ja słucham się ich i staram się nie uginać się od zasad, które są mi przekazywane. Jak nauczyć się funkcjonować w tym zakłamanym, podłym świecie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądz sobą ,nikogo nie udawaj . Nie stan się jedną z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 lata obracasz się w dorosłym świecie i jeszcze nie doroslaś? takie rzeczy to sie zwykle po liceum dzieją ludzie napchani ideałami ścierają się z rzeczywistością i wtedy dopiero dorośleją nie wiem, jakie trzeba miec klapy na oczach, żeby zobaczyć, jak wygląda swiat dopiero w twoim wieku.... piszesz,m że naginasz się do zasad, jakie wpajają ci w pracy zasady to sie z domu wynosi, panienko i żyje się wg nich, a nie nagina do kazdego, kto palcem kiwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polemiczka
nie nie Ewa ja właśnie się nie naginam do zasad, a tak na marginesie to mam 38 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok ale jak Ty się uchowalaś? tak na marginesie zapytam - masz dzieci, faceta, prowadzisz samodzielnie dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polemiczka
mam dobrego męża i dziecko, ale co to ma wspólnego z moją naiwnością do ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Ludzie mają swoje mocne strony i słabe strony. W firmie od szefostwa zależy jakie zachowania się promuje, jaka jest kultura. W jednej firmie liczą się relacje (znajomości) w drugiej - doświadczenie, w trzecie umiejętność zabawy/imprezowania. Jeśli w twojej firmie liczy się asertywność i niezależność - to albo się dostosujesz albo zmień pracę. Właśnie dlatego ludzie zmieniają pracę, bo w jednej firmie im wszystko pasuje a w drugiej wszystko przeszkadza. Nie powiem Ci co zrobić, sama zastanów się czy i co chcesz w sobie zmienić i działaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle ma wspólnego, że jak sie normalnie żyje i funkcjonuje w społeczeństwie, to dojrzewa sie dużo wcześniej i nie budzi się nagle w wieku 38 lat ze zdziwieniem, że ludzie są wredni, klamią, knują intrygi itp. z pierwszego postu wyglądało, jakbyś miała 17 lat i dopiero świat poznawała po wyjściu spod klosza rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja takie klapki na oczach mialam do wieku 25 lat... mialam klapki na oczach, nie rozumialam traktowania mnie przez innych, nic nie rozumialam... uciekalam glowa w chmury... nawet z prac mnie wypieprzali, bo sie nie koncentrowalam, nie wiedzialam w czym rzecz. bylam naiwna, latwowierna, glupia, robiono ze mnie idiotke, wykorzystywano. i nagle do mnie dotarlo, gdy wpadlam na pewien artykul w internecie... cierpialam na derealizacje, gdy do mnie dotarla prawda, musialo to byc traumatyczne przezycie dla mojej psychiki, mialam nawet podejrzenie nerwicy, zawroty glowy, omdlenia na tle psychicznym... dzisiaj malymi krokami buduje swoja pozycje w miejscu pracy, da sie... ale po kolei, powoli, bez pospiechu, systematycznie. musisz sobie opracowac wlasna mala strategie. :) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naiwnosc i latwowiernosc nie jest brakiem szacunku do siebie vide: biblia to tylko GTW uwaza ze __________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GTW co to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Jacku za rady , Tobie Ewa też dziękuję, ja potrzebuję kopa w d**ę ;) Nie wiem jak to się stało, ze dopiero teraz otworzyłam oczy, naprawdę nie wiem! Po prostu mierzyłam ludzi swoją miarą i nie widziałam kłamstw, ani niczego złego co się działo wokół mnie. No ale lepiej późno niż w cale ;) chyba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wynika to z twoich przezyc... to ze otworzylas oczy, ewentualnie nie chcialas przyjac rzeczywistosci do swiadomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze poczytaj troche o asertywności? Zacznij uprawiac jakis sport - jak ludzie widza że ktos jest sprawny fizycznie to nie włażą mu tak chętnie na głowę, bo się zwyczajnie boją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ja zmądrzałam też późno, choć trudno w to uwierzyć, dopiero w okolicach 35-lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polemiczka
strasznie ciężko jest się zmienić,nie mam pojęcia jak to zrobić.Wszyscy w pracy uśmiechają się do mnie są mili, ja tym samym się odwdzięczam, nie mając pojęcia ze nie jest to wszystko szczere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze jakie mądre słowa ktoś napisał "nie chciałaś przyjąć rzeczywistości do świadomości" Tak bardzo się z tą tezą zgadzam że aż wstyd mi się przyznać że ja tak żyłam sporo dłużej niż ty autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to przerobilam
a ja ciebie rozumiem; mnie tak rodzice upupili, sterowali mną, potem pracowałam z dziećmi (na czarno za półdarmo). Matka była w 7ym niebie, i jest do tej pory, że tak dobrze mi szło (1tys.zł miesięcznie, często bez wakacji). W pracy z dorosłymi tak mnie zgnojono kilka razy pod rząd, że przeszłam ciężkie załamanie. Teraz boję się szukać pracy, bo znów mnie zgnoją. Nie wyglądam na kogoś agresywnego i ludzie nie boją się mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego tacy ludzie dobrze aby mieli swoj wlasny biznes, wtedy nikt nie moze podskoczyc, ale wiadomo jak to z tym jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to przerobilam
u mnie problem jest tego typu, że moja matka mnie karci zawsze: za każde niepowodzenie, za samodzielną inicjatywę. Jestem dorosłym człowiekiem, który boi się, które nie umie obronić się przed chamstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polemiczka
Bardzo dziękuję za wszystkie wpisy. Ja w pracy nie jestem poniżana i umiem być asertywna, odpowiedzieć że coś mi nie odpowiada, jestem bardzo lubiana nie mogę narzekać , tylko chodzi o to że , (nie wiem jak to napisać, wyjaśnić) , po prostu chamscy ludzie mają dużo lepiej , a ja nie chce być taka. Chcę być dobra dla ludzi, nie chcę być złośliwa, obojętna na innych ból i krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam to, ale jestem pewna, że mimo wszystko warto być dobrym i uczciwym. Wierzę, że dobro i zło powraca ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez bylam taka ktorej mozna wejsc na glowe, w liceum z moim chlopakiem spotykaly sie moje 2 kolezanki ktore wiedzialy ze ja nic nie powiem(nic nie mowiac juz nawet o chlopaku) wyobrazacie sobie, moja kolezanka ktora znalam od przedszkola ukradla mi kiedys moje ostatnie pieniadze bo wiedziala ze nic nie zrobie, a ja nadal z nia rozmawialam, moja matka wiecznie niezadowlona pesymistka, nie lubiaca nikogo obrazala mnie kazdym kroku, wysmiewala mnie przy ludziach, moich znajomych a jak byla juz mega wkurzona to kiedys nazwala mnie w zlosci k***ą, natomiast przed moim slubem tydzien przed zwyzywala mnie od psychicznych kobiet, mam kochanego meza, ale cos we mnie w pewnym momencie peklo, zmienilam sie nie do poznania, chyba na kazdego przychodzi czas, stalam sie osoba do ktorej nikt po chamsku sie nie odezwie, gnoje wszystkich ktorzy sa chamscy w stosunku do mnie, nie daje soba pomiatac wogole, natomiast zawsze pomagam tym ktorzy sa naprawde w porzadku, zaczelam udawac zwyczajnie ze jestem odwazna i tak weszlo mi to w krew ze az kiedys wyrzucilam mojej matce caly zal, ona oczy wywalila i od tamtej pory nigdy sie do mnie nie odezwala brzydko, musiscie przelamac w sobie niesmialosc i najpierw nauczyc sie wyrazac jasno i konkretnie swoje zdanie, dobitnie i glosno, a jak ktos nie slyszy lub nie rozumie to powtorzyc, wiem ze zawsze sie gdzies spotka jakiegos chama ale wiekszosc bedzie was omijac lukiem, dodatkowo pourywala znajomosc z tymi pseudo-kolezankami z czego sie ciesze bo zostaly mi tylko naprawde porzadne i szczere osoby, sporo mi czasu to zajelo ale zycie przed nami moi drodzy...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o kurcze jakbym o sobie czytala, czasem czuje sie jak duuupa wolowa i slabsza od innych i to tylko dlatego ze jestem (staram sie)byc dobrym czlowiekiem i nie wazne czy ktos jest dla mnie mily czy tez nie ja jestem pozytywnie nastawiona do innych i czesto nie widze ich wad nawet jak mnie wykorzystuja ciezko mi uwierzyc ze ludzie sa zli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osób, którym udało się to zmienić: możecie podać jakieś wskazówki, co trzeba zrobić, jak zacząć myśleć, co was zmotywowało i zaczęliście się inaczej zachowywać? Co spowodowało zmianę waszego nastawienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może ktoś zna jakąś fajną książke , jakiś poradnik? bo to tak ciężko samemu się zmienić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to kwestia wychowania,tez mam z tym problem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×