Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

MASTER z prawdziwego zdarzenia są jeszcze tacy ?

Polecane posty

Gość gość
Silny charakter ma się lub nie, nie chodzi mi o pokazywanie się maczo bo znowu szufladkujesz pojęcia. Może się myle, ale mieć charakter to nie na potrzeby jakiejś relacji tylko się go ma lub nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1111
nie mam czasu a takie COŚ, blagaj i proś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie na co dzień być popychadłem a w relacji pokazywać charakter to można skrzywdzić kogoś kto ci zaufał bezgranicznie, oddał w twoje ręce zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie rozumiesz, wiec spadaj, żegnam i to szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i też być tyranem to też słabość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triskelion
To nie jest tak że tylko Master bierze i czerpie przyjemność w tym układzie, to nie jest tak że kobieta nie ma z tego żadnej przyjemności, że tylko oddaje swoje ciało a Pan robi co chce. Cały myk polega na tym, że Uległa też ma być zaspokojona właśnie dzięki swojej uległej roli. Kiedy widzi zadowolenie swojego Pana, kiedy zostaje nagrodzona za swoje dobre i odpowiednie zachowanie. Zaspokojenie jest obopólne tylko na innych poziomach ale głównie opiera się to wszystko na "grze" umysłowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
triskelion dzięki za wyczerpującą odpowiedź, bo ten master coś nie bardzo potrafił odpowiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znikam na chwilę a tu proszę jak pogadaliście...Do takich relacji oboje muszą mieć charakter..uległa która ma sabą psychikę nie zniesie słów ostrych i dominacji psychicznej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triskelion
Ty nazywasz to charakterem, ja określam to słowem predyspozycje. Możliwe że chodzi nam o to samo tylko nazewnictwo różne. Trzeba mieć w sobie to odpowiednie "coś". Wiem, że mój facet kompletnie się do tego nie nadaje. Nie ta osobowość, brak odpowiednich cech. Gdyby miał się wcielić w rolę mego Pana to bym prędzej umarła ze śmiechu niż poddała się jego woli. W życiu codziennym dominuję, jestem zadziorna, pyskata, dumna. Ale po drugiej stronie lustra będąc...to już inna bajka...dobre wyzwanie aby "poskromić" moją naturę :) Szkoda tylko że tak trudno dzisiaj o dobrego tresera. Tresera przez duże T a nie zwykłego chama i brutala, który sądzi że jak spuści łomot kobiecie to ta będzie w siódmym niebie bo przeca tu o to kaman ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pięknie ubierasz w słowa moje myśli .I mam dokładnie tak jak ty co do słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się wydaje, że często przed naszymi partnerami skrywamy nasze prawdziwe oblicza, nie mamy odwagi powiedzieć kim jesteśmy i czego tak naprawdę pragniemy. Łatwiej nam być Uległymi, Panami przed kimś zupełnie obcym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość triskelion
Oczywiście, że często tak jest że te nasze "prawdziwe" oblicza są w totalnym ukryciu, schowane głęboko w nas. Sama to robię niestety. Wiem jaka jestem, jakie są moje potrzeby i pragnienia. Długo do tego dojrzewałam aby dowiedzieć się kim jestem naprawdę. Ale ukrywam to przed swoim partnerem. Dlaczego ? Ponieważ on mi nie da tego czego ja potrzebuję. Nie ten charakter, nie te predyspozycje, nie te czynniki, nie ten umysł. I tutaj nie pomoże się otwarcie i szczera rozmowa o moich fantazjach czy pragnieniach. Lubię ostry seks, takie są fakty. Lubię wulgarne słownictwo podczas seksu, takie są fakty. Ale kiedy mój facet wypowiada te wszystkie słowa nie ma tego odpowiedniego wydźwięku. Nic nie wibruje, nic nie rezonuje, nie iskrzy. A ja wiem że te wibracje są i istnieją bo kiedyś ich już posmakowałam. I tak, czasem jest łatwiej z kimś obcym czy ledwo poznanym nawiązać większą nić porozumienia niż ze swoim wieloletnim partnerem. Chociażby dlatego, że możemy zupełnie przez przypadek poznać na swej drodze "seksualną bratnią duszę" ku własnemu wielkiemu zaskoczeniu. Kogoś kto rozumie Cię właściwie bez wyjaśnień, bez zbędnych słów....po prostu się dzieje i płynie samo jak z nut :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kogoś,kto po miesiącu wie o Tobie więcej, niż partner po kilkunastu latach." I zarówno Ty wiesz o tej osobie więcej niż jej/jego partner/ka :) To działa w obie strony. I okazuje się, że zbędne są wyjaśnienia, tłumaczenia się, kajanie za to kim jesteś i że lubisz akurat to i to. Słyszysz w odpowiedzi "wszystko jest z Tobą dobrze, fajnie że tak masz, ja to rozumiem bo ja mam tak samo albo tak czy tak". Zero problemów, pełna akceptacja i zrozumienie. Ale i tak w dalszym ciągu zostaje się samemu ze swoimi pragnieniami.....ból od myślenia rozrywa czaszkę, w klatce piersiowej dusi od niewypowiedzianych emocji, każdego dnia wstajesz i tłumisz to w sobie przyklejając na usta uśmiech wyrażający "że wszystko jest super"......a każda minuta zamienia się w agonię i cierpienie....każdego dnia coś w Tobie po trochu umiera.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umiera kiedy myślisz że to się zakończy ...i boisz się co dnia ..a jednak nie umiesz żyć inaczej . Twoje słowa ...miło wiedzieć że jest kobieta taka jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otwórz buzię bo chce się spuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za mały nie widzę go ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi chodzi o to żeby ci wsadzić bardzo głęboko i mało mnie to obchodzi, ze bedziesz się dusić. Patrzec na niego pozwole ci jak wybłagasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok ..coś jeszczę...bo jak zaczne paczeć to zgłodnieje i go zjem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie rżnąć taką głodną, chce widzieć twoja dziurkę i to szybko. A fiuta obejrzysz jak ci pozwolę, później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uuuu aż zadrżałam z podniecenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet już nie tyle że boje się że to się skończy, boje się że nigdy nie zaznam prawdziwego spełnienia, spełnienia siebie, poznania granic swoich możliwości....niby masz wszystko a w gruncie rzeczy nie masz nic....Ktoś powie w d***e się przewraca, żyj jak inni, przywiązujesz zbyt dużą wagę do TYCH spraw, zostaw, odpuść.....A ja się buntuję, stawiam zdecydowany sprzeciw. Nie jestem taka jak inni jestem taka jak ja. Chcę czego chcę i pragnę czego pragnę. Uformowałam się tak a nie inaczej i już tego nie zmienię. Nie w tym życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co boli ..jeśli Mastrer mówi że ni pokocha a ty godzisz się na to choć masz ochotę r******* swoje życie by z nim być tak zwyczajnie na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa takie osoby, które mogą zakrzywic twoja rzeczywistość i ją zmienić choc byś nawet tego nie chciała. I bardzo się przed tym broniła, baaardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powiem że doskonale rozumiem, nie będę kłamać bo nie przeżyłam takowej sytuacji. Mogę jedynie stwierdzić że to chyba jedna z najkoszmarniejszych i najbardziej bolesnych sytuacji kiedy Uległa zakochuje się w swoim Masterze. Taki układ to często określona jasno sytuacja, ustalona z góry ale serce i emocje idą swoimi torami. A zakrzywienie rzeczywistości.....akurat to znam i wiem czym to jest. Moja rzeczywistość została zakrzywiona dawno temu i trwa w tej krzywiźnie do dziś. Niby trwam ale nie tak do końca już normalnie, czasem wydaje mi się że moje być zmieniło się w egzystować.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasada byłaa jasna nie dostanę uczuć .Nie umiałam się kontrolować. A nie zrobię nic bo chcę chronić mastera ... rozbicie i już nie wiesz kim jesteś .I udajesz przed sobą że to tylko gra i ukaład .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dużo myślisz, rozbierz się i i wypnij się tak mocno to tyle. I tak bądź i się nie ruszaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i jeszcze otwieraj paszczę..zapomniałeś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcesz w ryj frajerze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×