Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda małżonka

Nię mówię do teściowej MAMA tylko PANI

Polecane posty

Gość gość
wspolczuje Wam takich relacji rodzinnych, naprawde. my zyjemy w konkubinacie, ale jeszcze zanim pojawily sie dzieci poza mama i tata mojego "meza" z cala jego rodzina bylam na ciocia, wujek, babcia... itd. i on z moimi tak samo. a po urodzeniu sie pierwszego dziecka, od razu z rodzicami jestesmy na mamo, tato i to w osobie drugiej, mamo, kiedy wrocisz, zrobisz, pojdziesz, chodz tu, pomoz mi itd. nasi rodzice wymiennie mowia do nas per corus, synciu :-) moze poczatkowo musielismy sie troche pilnowac z tym, ale teraz to jest jak najbardziej naturalne i uwazam, ze niejako poprzez to, ze wplywa na skrocenie dystansu ulatwilo nawiazanie bliskich relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nas mama mojego męża i moja zaatakowały na jednej z wigilii, że mamy im mówić mamo. Jakoś nie potrafiliśmy. ale coraz częściej czuję, ze mam taką potrzebe zwracać się tak do mojej teściowej. Już zaplanowałam, że w maju na moich imieninach wrócę do tematu i zacznę mówić mamo. Dodam, że mam fajną teściową. Absolutnie do niczego się nie wtrąca, nie to co moja mama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem teściową. Kiedy zięć zaraz po ślubie zwrócił się do mnie "pani", powiedziałam, że rozumiem, że mama jest tylko jedna i ma mi mówić po imieniu. Trzy lata później to samo zaproponowałam synowej. Wszyscy jesteśmy zadowoleni, uniknęliśmy wielu niezręcznych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo ta opcja z mówieniem po imieniu jest chyba najlepsza. No ale nie zawsze się tak da:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiłam do nich Pan/Pani, bo rodziców ma się tylko jednych. A teraz wcale się do tych ludzi nie odzywam i nigdy nie odezwę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli wszystko zależy od relacji... jeśli są pozytywne, nie ma problemu mama męża to mama. jeśli nie, może być i pani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2mies po slubie ja mowie wymijajaco np powiem dovtesciowej 'wiesz,podam ci' ale mamo tato nie potrafie ale ja ich widze co tydzien.a moj malzonek moich ma na codzień a mowi do nich tak smiesznie np kiedys chcial tacie zrobic drinka i poszedl i powiedzial "zrobic drinka?"albo ustawiali we 2antene i mowil do taty zamiast rusz w lewo to mowil'ruszyc w lewo ruszyc w prawo a po chwili O jest Stanąć' Nie wiem ale chyba długo nam zejdzie sie przyzwyczaić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy dobre relacje wszystko ok ale jest blokada dla mnie mama tata to ci ktorzy mnie wychowali.Owszem ciocie wujki babcie to od początku latwo nam sie przyswoilo.A rodzice nie!znam dużo par co wladnie dlugo bez osobowo a jak sie dziecko pojawiło to mowia do tesciow oczywiscie przy dziecku *babcia dziadek*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syna dziewczyna ( starsza od niego o kilka lat) moi do mnie Pani S... i dodaje po pani moje imie , i powiem szczerze ze nie chciałabym ,aby syna zona czy córki mąż mówił do mnie "MAMO" i od razu zaznaczać będę ,ze preferuje zwrot do mnie po imieniu (oczywiście już bez dodatku pani)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Suka i twoje imię? Hahahaaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama mojego meza jest dla mnie jak matka bo moja nie spelnia tej roli... zawsze mowie mamo do tesciowej a do ojca po imieniu albo jak mi sie powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mówiłam "pani" dopóki teściowa sama nie zaproponowała żebym mówiła inaczej, i nigdy bym z własnej inicjatywy tego nie zmieniała, wiadomo że to osoba starsza ma proponować inną formę. Z tym że moja teściowa jeszcze przed ślubem zaproponowała żebym mówiła, jak mi wygodnie, "mamo" albo po imieniu, mam z nią kontakt bardziej na stopie koleżeńskiej więc w końcu stanęło na mówieniu po imieniu, jej to zresztą też bardziej odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i właśnie z teściową miałam największy problem. Mój mąż do wujków/ciotek zwracał się po imieniu, bo takie zwyczaje w ich rodzinie, więc i mi to po jakimś czasie przyszło naturalnie. Do jego babci- najpierw "pani", a sama szybko zaproponowała "babciu" i to również przyszło naturalnie, bo mąż również tak do niej mówi. Natomiast u teściowej- po imieniu było mi głupio, po prostu, mama męża, on do niej mówi "mamo", a z drugiej strony wcale nie mamusiowata i mnie traktuje po partnersku... Też jakiś czas królowała forma bezosobowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po imieniu nie łaska? przecież teście to nie rodzina jak koza nie gadzina :D Zadni to rodzice Twoi wiec co to za pouchwalanie "mamo""tato" rodziców nie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i to jest wlasnie temat ktory powinien byc na weselach i slubach. Po to zaprasza sie rodzine czy znjaomych na slub zeby byli swiadkami tego ze bierze sie slub i zaklada rodzine. A potem na weselu jest taki zwyczaj ze mlodzi chodza od stolika do stolika i cwicza i pierwszy raz zwracaja sie do rodziny malzonka w odpowiedni sposob. Podchodzi sie do stolikow z rodzina mowiac np mezowi - to jest moja ciocia Gienia. a maz wtedy powinnien powiedziec witam z lekkim zapytajnikiem a ciocia powinna powiedziec mow mi ciociu..tak to dziala. A zaczyna sie od rodzicow. I rodzice napewno maja to ustalone wczesniej jak chca zeby do nich sie zwracac. To ze mowisz na Pani do tesciowej to chore naprawde. No chyba ze tesciowie nie byli na waszym slubie i o to maja pretensje. Pogadaj z mezem powiedz ze meczy Cie ta sytuacja i zeby on pogadal ze swoimi rodzicami. A rodzice powinni po rozmowie sami wyjsc z inicjatywa zebys mowila do nich per mamo tato...a jezeli nei wyjda z ta inicjatywa ja na twoim miejscu ochlodzilabym kontakty z tesciami i skrocila je do minimum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mame,to ja mam jedna i tate tez.I meza jednego :) Do tesciow mowie bezosobowo lub na ty-z calym szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudrgfhisoxm
Po to zaprasza sie rodzine czy znjaomych na slub zeby byli swiadkami tego ze bierze sie slub i zaklada rodzine." No fajnie, tylko że zakładasz WŁASNĄ rodzinę- a nie łączysz dwie. Nowa rodziną są właśnie świeżo poślubieni małżonkowie. Każde z nich oczywiście zachowuje "starą" rodzinę, ale nie łączą się one w jakiś magiczny sposób w nową. Gdyby tak było, to wyobraź sobie, że masz zamężne/żonate rodzeństwo- brat to rodzina, więc jego teściowie to też Twoja rodzina... tak by to musiało działać. I nie mam tu na myśli kłócenia się z Tobą, tylko po prostu jest to nielogiczne, żeby zakładanie rodziny było wiązaniem dwóch "starych" rodzin- albo zakłada się coś nowego, albo wiąże już istniejące (ale wtedy każdy dla każdego jest w takiej spółce rodziną- teściowie, swatowie, itd). A autorce chodzi o to, że teściowie wyraźnie dają jej odczuć, że traktują ją jak obcą. "na weselu jest taki zwyczaj ze mlodzi chodza od stolika do stolika i cwicza i pierwszy raz zwracaja sie do rodziny malzonka w odpowiedni sposob. "- byłam na paru weselach i nigdy takiego zwyczaju nie widziałam- a szkoda, bo w sumie fajny sposób na przełamanie lodów. Czasem widziałąm, że młodzi na weselach pierwszy raz mówili mamo, tato do tesciów- ale było to ustalone wcześniej w domu, znaczy propozycja wyszła od rodziców męża/żony, na weselu tylko formalnie się to "potwierdzało". "I rodzice napewno maja to ustalone wczesniej jak chca zeby do nich sie zwracac. "- no może rodzice coś tam sobie myślą, jak by chcieli, ale dlaczego tego nie powiedzą wprost? To do nich należy inicjatywa. Skoro jej nie wykazują, znaczy że nie traktują synowej jak członka rodziny, tylko jak jakąś tam kobietę syna, którą dla świętego spokoju akceptować trzeba, ale nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My nie mamy ślubu. Już na samym początku mój mężczyzna zaproponował swoim rodzicom i moim, żebyśmy byli na ty. Tak jest wygodniej. Nie wyobrażam sobie mówienia mamo i tato do ludzi, którzy nie są moimi rodzicami, a mówienie pan/pani stwarza tylko niepotrzebny dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nudrgfhisoxm Zle mnie zorzumialas ja nie mowilam o polaczeniu rodzin. Ja wlasnie mialam na mysli ze ci zapraszani na slub sa swiadkami tworzenia sie nowej rodziny, a skoro rodzina np mlodego widzi ze teraz mlody ma zone to atomatycznie rodzina mlodego powinna akceptowac zone jako nowego czlonka swojej rodziny - tak to dziala w druga strone tez. Ja w rodzinie do nikogo nie mowie per Pani czy Pan wiec uznalabym to za niestosowne zeby moj maz tak mowil do ktorejs mojej ciotki czy niedajboze matki czy ojca. Dlatego na weselu albo po weselu powinno sie odwiedzic dalsza rodzine albo jak sie spotka na ulicy przez przypadek i przedstawic meza. Mowiaz sluchaj ciociu to jest moj maz wyszlam za maz teraz nazywam sie tak i tak. To moj maz ma na imie tak i tak. I ciotka jak to przy zapoznawaniu bywa podaje reke mojemu mezowi mowiac jestem halina. albo jestem ciotka halina, mow mi ciociu albo halina. Wlasnie o tym momencie mowie. Czy to na weselu. No mlodzi podchodza do kazdego stolika pogadac zapytac jak sie na imprezie bawia a mysle ze przedewszystkim zalatwic sprawe zwracania sie do siebie na wzajem. Zawsze na weselu do mlodej czy mlodego podchodzi ktos z tej drugiej rodziny i mowi ze chcialby ztanczyc z mloda i np przedstawia sie jestem wujek tadeusz, mow mi tadek albo wujek jak chcesz zatanczmy. A tym bardziej z rodzicami powinno to byc ustalone. Ale tu sie zgadzam ta forme powinni ustalic starsi. I to oni powinni wychodzic z propozycja jak sie do niech zwracac. Ewentualnie malzonek powinnien nasikac na wyklarowanie tej sytuacji. No ja bym sie conajmniej zdziwila i zainteresowala tym ze moj maz mowi per Pani do mojej mamy , i mysle ze tutaj sznowny malzonek powinnien pogadac z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz moja teściowa nawet na "pani" nie zasługuje. W dużym stopniu przyczyniła się do rozpadu naszego małżeństwa. Mam nadzieję, że niebawem będę z jej synusiem po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda małżonka
Cześć tutaj autorka. Wczoraj czytając Wasze wypowiedzi stwierdziłam, że czas porozmawiać z mężem na ten temat. Ostatnio byliśmy u teściów tydzień temu z moimi rodzicami- był obiad i w ogóle.. i wtedy też mówiłam im na Pan/Pani... Dzisiaj rano mąż pojechał na śniadanie do rodziców i stwierdził, że poruszy ten temat. Zapytał ich tak normalnie, jak powinnam się do Nich zwracać, bo Pan/Pani stwarza właśnie taki niepotrzebny dystans, a on do moich rodziców już od dawna mówi mamo, tato... No i co usłyszał? Teściowa powiedziała,że ma fajną żonę, że życzy nam szczęścia- ale ona nie czuje potrzeby żebym zwracała się do niej mamo, tato bo za tak bliską rodzinę mnie nie uważają. Powiedziała też, że po samym imieniu sobie nie życzy, bo ona ma 60 lat i zasługuje na szacunek a po imieniu to ja mogę z koleżanką rozmawiać, dlatego forma Pani jest dla niej najlepsza.. no i co tu zrobić? Mężowi przykro, mi także....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda małżonka
ale już wiem na czym stoję... ja nie jestem dla niej rodziną, więc i moje dziecko a jej wnuk, też nie jest jej rodziną.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i typowa teściowa. Ja bym jej utrudniła kontakty z wnukiem, bo przecież nie jesteście rodziną ;). Moja już niebawem ex teściowa koniecznie chciała, żebym mówiła jej "mamo", bo co ludzie powiedzą:p. Oczywiście teraz się martwi, co ludzie powiedzą, że jej synuś się rozwodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale Suka! w sumie do mojej też będę mówiła pani- matką moja nie jest a po imieniu to głupio bo jest grubo po 60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda małżonka
ehh... no właśnie dlatego sama nie chciałam pytać jej o inną formę zwracania się do niej. Tak jak mówiłam, uważam że to osoba starsza powinna sama zaproponować, no i nie pomyliłam się. Dotychczas nasze kontakty nie były złe, ale nie był też najlepsze, bo faktycznie mamy dystans. No i tak sobie myślę, że ten dystans pozostanie już chyba zawsze... bo i ja ochoczo nie będę tam jeździć, skoro za obcą mnie uważają. Moje dziecko też obce, bo z obcej kobiety... więc i po co im się narzucać? bezsensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czym Ty się przejmujesz? Masz rodziców, Twoje dziecko ma dziadków a teściowie skoro jesteś obca niech spada na bambus . I wierz mi ja teraz żałuję, że swojej nie pyskowałam, teraz może bym się nie rozwodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech spadają *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle, ze najzdrowiej jest mowic do tesciowej na ty. ja bym sie zle czula jakbym po latach narzeczenstwa nagle do matki mojego facet a miala wypalic "mamo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×