Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MimoWoli

Życie po 40ce z poczuciem przegranej na własne życzenie

Polecane posty

Gość Ina1
ojejej ale dzieciaczki maja ubaw widac glodnemu chleb na mysli biedne zakompleksione chlopaczki masturbujace sie co rano w przescieradlo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ina1
Tak jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze zazdrościłam ludziom którzy mają oparcie w rodzicach, rodzeństwie bo ja takiego nie mam natomiast mam dobrego męża i mnie wspiera , zawsze coś za coś kazdy ma inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adzreralina wiesz, ja nie mam w sobie zazdrosci. Nigdy nikomu niczego nie zazdrościłam, jeżeli już to mogłam czuć tak, że czemu ja tak nie mam, ale nigdy ze ktoś ma. Ma to ma, jego szczęście i tyle. Miło jest poczytać i wiedzieć, ze komuś nawet "z dołu" moze sie ułożyć. To wspaniale. I oby nic nie zakłóciło Waszej sielanki. Gratuluje i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ina1
Ja też mam dobrego męża. Mój Bambo bardzo dobrze mnie zaspokaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MimoWoli
Wy tak pierdu pierdu a ja dalej nie wiem czy opłaca się wziąć 150zł za anal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ina1
150 to duzo,ja przy obecnym stanie fizycznym musze się zadolić marnym 20 złotowym banknotem:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a co sie stalo, ze odeszlas od poprzedniego meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam gorsze życie. Nawet nie chce mi się opowiadac . Jeden wielki koszmar. Jeszcze żyje z facetem z którym mam codziennie awantury a nie mogę się wynieść bo jestem ciężko chora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ina no i do brze zrobiłas :) To minus kaferterii, ze moze tu wejsć kazdy bez logowania i prawie bezkarnie obrażać. Tyle, ze chyba zapominają o tym iż IP jest dość łatwo namierzyć. I wtedy bach :) Sprawa do sądu i galante odszkodowanie :) Już raz tak zrobiłam. Troche to trwało, ale sie opłacało bo kilkadziesiat tysiecy mi na konto wypłynęło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 10;48 twoją wypowiedź dałam do przeczytania moim synom bo nie uwierzysz ale to jest moje życie .Chłopcy nie chcieli mi wierzyć że nie ja to pisałam. Autorko jesteś wspaniałą i mądrą kobietą .Myślę że nic nie dzieje się bez przyczyny ,każde nasze zachowanie jest wynikiem czegoś .To przeszłość kształtuje nasze obecne decyzje i zachowania .Doznania z przeszłości rzeźbią naszą psychikę , z którą ani serce ani rozum nie zawsze jest w stanie sobie poradzić.Piszę to w oparciu o własne przeżycia, własne doświadczenia i przemyślenia .Pozdrawiam wszystkich z tego tematu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość hmm co sie stało? Pił, ale nie jak Ci trole pod sklepami. To człowiek wykształcony i z dobrym sercem. Po prostu gdzieś sie pogubił po drodze. Ja próbowałam z tym walczyć jakiś czas, ale szybko sie poddałam i nie dałam mu szansy pomimo iż poszedł dla mnie na odwyk. On nigdy na mnie głosu nie podniósł, nigdy nie obraził, nigdy nie zaklął. On prosił, błagał....ja byłam nieugięta. Teraz jest z inną kobietą i nie pije. Mają synka 4 miesiące. A ja jestem z facetem który nie ma podstawowych wartości rodzinnych bo z chorego domu pochodzi. Niby też nie jest złym człowiekiem, ale jest chamski, wulgarny i nie panuje nad emocjami, nie ma w sobie empatii i potrzeby czynienia dobrze swoim bliskim. A że ja strachliwa nie jestem to są ciągłe wojny, ciągłę utarczki i walka o każde wypowiedziane słowo i tak dzień w dzień.....dzień w dzień. Jestem tym wykończona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilkadziesiąt tysięcy? Można wiedzieć jakiego kalibru była ta zniewaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko postu jestem od ciebie mlodsza, ale ja na zyciowe niepowodzenia patrze troche inaczej. Nigdy, przenigdy nie ogladam sie za siebie. To co bylo a nie jest nie pisze sie w rejestr. Dzieki temu nie tkwie w przeszlosci, a skupiam sie na terazniejszosci, na tym co mam, a nie na tym co stracilam lub przez wlasna glupote nie wykorzystalam. Kazdy z nas ma takie chwile ze dopiero z perspektywy czasu widzi stracone szanse i niewykorzystane mozliwosci. Ale pamietaj, ze pewnych spraw nie da sie przewidziec. Mam kolezanke, ktora rozstala sie z chlopakiem, bo wedlug niej byl malo rozwojowy (nie mial dobrej pracy, wyksztalcenia, byl niesmialy i spokojny, a ona jego przeciwienstwo). Byl strasznie za nia, no ale coz....Po latach go spotkala. Chlopak w tym czasie skonczyl studia, zalozyl dobrze prosperujaca firme, zdobyl pewnosc siebie, ozenil sie i ma dziecko. A ona? Nadal jest sama, bo wszystkie jej zwiazki sie rozpadly. Niedawno mi powiedziala, ze nigdy sie z tym nie pogodzi....Ale widzisz, w tym momencie ona myslala zupelnie inaczej, miala inne priorytety, byla mloda (20 lat) i podobali jej sie inni faceci. Dlatego pewne doswiadczenia zyciowe mozna oceniac dopiero po latach, bo kazdy sie zmienia. Kazdy z nas ma inny bagaz, ktory musi ze soba niesc. Ty masz taki, ja mam inny, kazdy z nas ma problemy, wieksze lub mniejsze. Skup sie na tym co masz i nie wracaj do przeszlosci, bo to zabiera ci tylko niepotrzebnie energie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 38 i stoje nadal nad przepaścią jak zawieje wpadne , to nie chodzi o nas chodzi o kraj system złodziei zamiast rządów , ja siedze na walizkach juz którys rok mam do sprzedania dwie działki a gdy znajdze kupca nie zobaczy mnie więcej ten śmierdzący kraj , nie wiaze zadnej przyszłosci z polandią , wstyd mi ze urodziłam sie w tym zascianku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myslalam, ze poszlo tu o zdrade. ale po twoim przezyciach z dziecinstwa wcale sie nie dziwie, ze tak postapilas. pewnie zrobilabym to samo. zreszta skad moglas wiedziec, ze faktycznie skonczy z piciem? moglo byc roznie. musisz sobie opracowac jakis plan i dazyc do jego zrealizowania. zycie sie w koncu pouklada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możliwe, ze dalej by pil przy tobie. Możliwe , ze to ze nie pije to cześć jego zemsty. Możliwe tez ,ze nigdy się z tym nie pogodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym denerwuja mnie ludzie, ktorzy wszystkie swoje niepowodzenia sprowadzaja do nieszczesliwego dziecinstwa, analizujac kazda czasteczke. A ja pytam sie po co? Przeciez kazdy dorosly czlowiek moze zmienic w kazdej chwili swoje zycie jezeli tylko tego chce. Tkwia w nieudanym zwiazku bo to przez dziecinstwo, tkwia w beznadziejnej pracy to tez przez dziecinstwo...i tak w kolko. A moze tak warto raz wziasc sie porzadnie za siebie? Niepodoba mi sie zwiazek to sie rozstaje. Mam nieciekawa prace to staram sie to zmienic. Proste. Kazdy sam wybiera swoja droge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zreszta nie masz pewnosci jak jest miedzy nimi. moze dalej pije, a tylko udaje przed calym swiatem, ze tak mu sie wszystko uklada. za plotem trawa zawsze wydaje sie zielensza. na dana chwile podejmowalas taka decyzja jaka wydawala ci sie sluszna. a ze po latach inne wnioski sie nasuwaja to akurat jest normalne. kazdy jest madry po czasie. ktos inny jest tobie pisany, tak milo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieudane dzieciństwo niestety ale bardzo obciąża psychikę. W pewnym stopniu upośledza człowieka. Czasem nie jest to takie proste, jeżeli ktoś nie potrafi w siebie uwierzyć a nikt go nie afirmuje tylko wszyscy osadzają. To jest upośledzenie społeczne, nieufność, wrogość, niemożliwość spojrzenia na siebie z innej perspektywy. Jeżeli ktoś był odrzucany, poniżany to nawet osiągnięcia zawodowe nie sprawia ze będzie normalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gość 14;26 widocznie za mało przeżyłaś, albo nie miałaś traumatycznego dzieciństwa lub też masz bardzo silny rzadko spotykany charakter oportunisty który potrafi dostosować sie do każdej sytuacji. Zazdrosze takim ludziom i jednocześnie wspólczuje, bo lekko im sie żyje, ale pozbawieni są uczuć wyższych - empatii. Ja też byłam bardzo silna, myślałam że nic mnie nie złamie. Do czasu gdy pochowałam moją ciężąrną siostre mającą niespełna 22 lata na dwa miesiące przed porodem. Zmuszona byłaś kiedyś oddać ziemi kogoś kogo tak naprawde kochałaś całym sercem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tymi zmianami w zyciu niestety nie jest tak latwo. przewaznie wchodza w gre pieniadze. dlaczego u celebrytow non stop sa rozwody i zmiany partnerow? dlatego, ze stac kazdego z nich na to. pol biedy kiedy sie jest samemu, sprawy dopiero sie komplikuja kiedy pojawiaja sie dzieci. trwa sie w tych zwiazkach, bo czesto innego wyjscia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tego najbardziej wspolczuje, to sa straszne przezycia. ja mam bardzo slaby charakter, depresyjny. nie wiem czy bym sie podniosla. naprawde dochodze do wniosku, ze to zycie jest zasrane. tyle jest zla, bolu na tym swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dużo przezylas i powiem ci, ze praktycznie malo ludzi jest w stanie to zrozumieć. Wręcz stwierdzisz kiedyś ,ze te doświadczenia wykluczają cie spolecznie. To jstnajgorsze co może spotkać człowieka który zdobył niesamowita mądrość życiowa i uświadamia sobie, ze nikt tego nigdy nie doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×