Sama na wakacje?

Koleżanka udostępnia mi swoje mieszkanie nad morzem na całe dwa tygodnie. Problem w tym, że nie mam z kim jechać. Jechać sama czy odpuścić? Jak myślicie? Pomóżcie proszę, bo siedzę i biję się z myślami.

Podnoszę ;)

Jechać, to super okazja, wykorzystaj ją. Koszyk z jedzonkiem, picie, kapelusz, krem, kocyk i myk na plażę.

A nie będzie to głupio wyglądało? Sama wśród wszechobecnych par?

ja bym pojechala bez zastanowienia.

a nie masz zadnej kolezanki z którą mogłabys jechać?

Jeśli chodzi o same poranki i południa, to nie ma problemu. Leżenie na plaży samemu jest super. Ale co robić popołudniu? Snuć się samej po mieście? Nigdy nie byłam na wakacjach sama... Nie wiem czy warto wyłuskać kogoś z rodziny albo ze znajomych, z którymi nie mam kontaktu, tylko po to aby z kimś pojechać.

Sęk w tym, że nie mam. Jestem już w wieku, w którym każda moja koleżanka ma męża/kochanka/chłopaka lub dziecko. Więc siłą rzeczy mają swoje plany.

Ja się chętnie z Tobą wybiorę na te wakacje jeśli się zgodzisz

Samemu też można się dobrze bawić, zwiedzać, ludzi poznawać itp.

a może popytaj wśród znajomych co ci szkodzi??? może ktoś będzie chętny, jak nie to jedź sama! najwyżej wrócisz szybciej. A to duża miejscowość czy mała? Jak większa to zawsze można też poszukać czegoś tam na miejscu, może jakaś joga czy inne zajęcia, na których można kogoś poznać? może coś się tam będzie wtedy działo, jakieś warsztaty w czasie festiwalu gdzie można kogoś poznać albo chociaż tak spędzić czas?

Jestem osobą kontaktową, nie mam problemu z zawieraniem znajomości. Tylko, że jakoś nigdy nie byłam nigdzie sama i paraliżuje mnie, aby spróbować.

Chodzi o Świnoujście. Tam akurat jest co robić i nie można się nudzić. Bardziej chodzi mi o to, czy nie będzie to głupio wyglądało, że idę gdzieś sama, np sama siedzę w restauracji, sama idę do kina itd.

to zależy, jak jest to jakaś gwarna miejscowość, która będzie pełna turystów, to może być mniej przyjemne, jak jakiś dom z dala od tego gwaru albo np. w Gdańsku to ja bym pojechała! W Gdańsku jest na przykład dużo plaż, gdzie chodzą mieszkańcy i nie ma w tym nic dziwnego, że ktoś chodzi sam, gdy na przykład jedzie sobie poleżeć po pracy!

będzie to głupio wyglądało

acha, nigdy nie byłam w Świnoujściu, wiec nie wiem jak tam jest. Do restauracji to może być mniej przyjemnie siedzieć samej, ale skoro będziesz w tym mieszkaniu to możesz sobie coś gotować. Do kina nie jest głupio iść samej, nigdy nie byłaś sama w kinie? Ja chodzę do kina sama, nawet nie w wakacje, tylko na co dzień!

ja bym pojechała sama wtedy jest duża szansa, że poznasz kogoś a nuż okaże się interesujący i znajomość dobrze zarokuje:D

nic nie będzie głupio wyglądało,. Co Cię obchodzą innym, baw się.

Hej, ja od paru lat jeżdżę sama- za pierwszym razem się bałam, ale pojechałam i to do Turcji, zyje, było fajnie. Poznałam nowych ludzi, opaliłam się, byłam Pania samej siebie. Co robic popołudniami-iśc do knajpy, iśc na dobre lody, iśc na zakupy, pozwiedzać, te 2 tygodnie szybko miną, a na miejscu na pewno kogoś poznasz. Pozytywna energia przyciąga!!!. Jechać!!!

a co jest głupiego w pójściu samej do kina??? zresztą zobacz jakie to straszne, jak bardzo jesteśmy uczeni społecznie by przejmować się opinią innych. Pewnie jest bardzo dużo osób, całe rzesze, które ma ochotę zobaczyć jakiś film w kinie, ale same te osoby nie pójdą, jak nie znajdą znajomego, który też chce zobaczyć ten film, to też nie pójdą! Bezsens totalny!!

Nigdy nie byłam sama w kinie. Lubię chodzić sama na zakupy. Jeśli chodzi o poznawanie kogoś, to nie nastawiam się na to. Chciałabym pojechać, poopalać się do woli ale nie wiem, czy dam radę sama.

Masz rację. Patrzymy na innych i zastanawiamy się, co sobie o nas pomyślą. Coraz bardziej przekonuję się do tego, aby jednak jechać.

Jedź zaryzykuj!! To mogą być super wakacje, bo przełamiesz swoje schematy i lęki!! Co się może stać, jak już nie będziesz mogła naprawdę wytrzymać to wrócisz najwyżej, przecież nic się nie stanie! Nic nie ryzykujesz bo możesz wrócić zawsze, w każdej chwili albo zamknąć się tam w tym domu i opalać na balkonie ;) proponuje poszukać sobie jakiś fajnych książek, w końcu będziesz miała czas na czytanie, poszperać w internecie co się wtedy dzieje, może właśnie jakieś warsztaty, jakaś joga w parku, jakieś wspólne zorganizowane bieganie czy coś innego!

Jedź, Zdecydowanie a towarzysza znajdziesz sobie na miejscu ;)

Macie rację, taka podróż byłaby dla mnie przełamaniem swoich lęków i obaw. Być może pokonaniem pewnych kompleksów.

a jeszcze jedno. Najbardziej to przejmujemy się opinią osób, których nie znamy!! Osób, które przez moment widzimy jak przechodzą ulicą lub siedzą obok nas przez półgodziny i prawdopodobnie już ich w życiu nie zobaczymy. TO KOMPLETNY NONSENS! Pomyśl o tym, te osoby może spojrzą na ciebie raz, bardziej pewnie z ciekawości, potem pójdą w swoją stronę i już pewnie nawet o tobie nie pomyślą!

Nie będzie to głupio wyglądało, bo będziesz tam wśród nieznajomych ludzi. Jest małe prawdopodobieństwo, że spotkasz tam kogoś znajomego, a nawet jeśli to nic takiego. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia będziesz w ten sposób wypoczywać.

może jakieś fast date będzie tam organizowane?? Nawet żeby spotkać towarzystwo, niekoniecznie miłość życia.

Nie chcę nikogo poznawać, w sensie faceta. Wydaje mi się, że do końca życia będę już sama. Dlatego próbuję jakoś "oswoić" tę moją samotność i chciałabym nauczyć się podróżować sama. Trudne to jest bardzo. Najtrudniej się spakować i wyjść z domu.

A dlaczego tak ważne jest dla Ciebie co pomyślą inni? Co kogo obchodzi czy będziesz sama? Ja nigdy nie zwracałam specjalnie uwagi na plotki i ocenę innych... Moim zdaniem warto pojechać, skoro jesteś osobą samotną to i tak spędzisz urlop sama. Na pewno fajniej odpoczywać samej w kurorcie, korzystać z plaży i odpoczywać niż siedzieć w domu. Nie widzę nic głupiego w wyjściu na obiad bez towarzystwa czy samotnym spacerze... Moja mama zawsze wyjeżdżała sama, jest typem samotnika i chociaż ma z kim to zawsze chociaż na tydzień wyskakuje sama połazić po górach, przemyśleć różne sprawy, "odpocząć od ludzi" jak to mówi ;-)