Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość http

Stoję na rozdrożu i nie wiem co zrobić. Chciałabym być jeszcze szczęśliwa.

Polecane posty

Gość http

Moje małżeństwo to totalny niewypał. Mąż bił mnie i wyzywał kilkukrotnie. Za każdym razem przepraszał, twierdził, że to się nie powtórzy, przez miesiąc góra dwa było w porządku, później zaczynało się od nowa. Ostatnim razem coś we mnie pękło, zabrałam dziecko (8 miesięcy) i wyprowadziłam się. Oczywiście mąż na drugi dzień mnie przeprosił, przywiózł mi ogromny kosz róż (naliczyłam 60). Chce żebym wróciła. Z jednej strony jest mi ciężko samej z dzieckiem, ale z drugiej... To wiem, że nic się nie zmieni. Znienawidziłam tego człowieka. Marzę o spokoju, o szczęściu, o miłości, o tym, że ktoś pokocha mnie i moje dziecko jak własne. Powrót do męża kojarzy mi się ze wszystkim co najgorsze, ale obawiam się, że sobie nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wracaj - nawet kwiatów ci nie kupił tylko gdzieś z cmentarza ukradł :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówię ci że ukradł z cmentarza, albo ciebie tam planuje wysłać - parzyście kwiaty daje się nieboszczykowi... żywym daje się nie do pary - może mąż dobrze zarabia, ale obycia żadne z was nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto, ale do czego wracac ? wiesz, ze z czasem bedzie tylko gorzej ? pochdze z takiego domu, im wiecej moja mama wybaczala tym bardziej ojciec ja ponizal, bil.Przepraszania nie bylo konca, do dzisiaj mam uraz do tego slowa które wedlug mnie nic nie znaczy.Przepraszam , ze Cie bije, wyzywam itp. Mam zal do mamy, ze na to pozwalała, do ojca ze byl jaki był. Jedyny plus taki, ze dzis, gdyby mnie uderzyl maz hm.mm. mysle, ze nie wyszedlby z tego caly, dostalabym szału gdybym miala podzielic los mojej mamy i zgotowac takie dzicistwo jakie mialam, swoim dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wracaj. Wiem, że to łatwo pisać, ale sama wiesz, że nic się nie zmieni. To błędne koło. Zrobiłaś wielki krok wyprowadzając się, jesteś bardzo odważna i masz być z siebie dumna! Każdy zasługuje na szczęście i szacunek, i Ty tego oczekuj od życia, a nie złudzeń, razów i fałszywych obietnic od, pożal się Boże, małżonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na jakie porady liczyłaś? zadałaś głupie pytanie to ci głupio odpisałam. zastanawia się czy wracać do damskiego boksera? po co? żeby za kilka miesięcy zaczął bić i dziecko? masz mózg? to go używaj. a jak jesteś prostytutką co z chłopem będzie tylko dla kasy to stań pod lasem - to coś zarobisz i nie będziesz musiała do męża palanta wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ojciec też bił mamę, ona też wybaczała. I rzeczywiście jest coś takiego z tą agresją wobec przemocy. Kiedyś mój pierwszy chłopak mnie popchnął. Dostałam histerii i szału jakiegoś. Waliłam pięściami na oślep, jak opętana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dobrze zarabia to wnies o dobre alimenty, zeby opiekunke pokryc i wracaj do pracy. Dla dziecka takie zycie jest lepsze niz patrzenia jak ojciec matke poniewiera. I pisze to z perspektywy dziecka wychowywanego przez mame tylko. Im wczesniej odejdziesz tym dziecko mniej bolesnie to odczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebillmobilny
Odejdz, szkoda tez dziecka, to nie jest zdrowa atmosfera, jednak zrob to z glowa, dobrze, zebys miala dowody na przemoc, wtedy orzrkna rozwod z winy meza i bedziesz miala szanse na alimenty rowniez na siebie, latwo nie bedzie, ale warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×