Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość female20

Zastanawiam się czy w związki dobierają sie ludzie..

Polecane posty

Gość gość
broken, tu hela boję się, że jestem chora psychicznie...czasem jak myślę o kobietach matkach polkach lub nawet takich eleganckich, ale oddanych, to mam ochotę strzelać do ludzi koncept macierzyństwa mnie odraża, mimo, że miałam i mam dobra mamę nie chodzi tylko o wizualizację mnie samej jako matki chodzi o każdą kobietę, o jakiej czytam lub którą spotykam od której czuję silne macierzyństwo, ciężarne, obdarzone dużym instynktem lub takie oddane matki, które patrzą i mówią o dzieciach i wychwalają swą miłośc pod niebiosa chciałabym, by wybuchła wojna światowa i ten świat poszedł w p**du, a może islam powinien rządzić, a kobiety powinny tylko rodzić, skoro tak kochają bobasy nad życie, zamknać się i pluć tymi dzieciakami, a jak by narzekały na brak praw, to by się je szyderczo pytało: a co, uśmiech ci nie wynagradza, nie wystarcza?? od czasu do czasu dostałyby też manto prętem i grzebane byłyby żywcem ze zmarłym mężem, by nie mieć wątpliwości u boku kogo tak naprawdę jest ich miejsce....nie wiem broken, może islam jednak jest drogą??;-(( bo np. gdybym ja pokochała dzieciaka mocniej od meża, który mi go dał, to chciałabym, by mi metalowym prętem wp*******ł i wybił chory koncept z głowy;-((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, jeśli jakiś to z asem, jeśli już muszę ale związek jest niezgodny z moją naturą. nie lubię być na sznurku, robić coś, bo ktoś tak chce, spowiadać się, wymagać wierności:O wymagać chorych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helciu, nie trzeba mieć dzieci i coraz więcej kobiet ujawnia swoją do nich niechęć. nie siedź na tym forum, bo tu są tylko dwie wartości, trzy: seks, związek, bachorek mówiłam, że masz o tym nie myśleć, bo oszalejesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość female20
nie wiem masz zle wyobrazenia na temat zwiazku. nie musisz byc na sznurku spowiadac sie itp. Poza tym przeciez nic nie musisz nie musisz sie w ogole wiazac jak chcesz ale obstawiam, że w końcu będzie ci kiedyś smutno samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość female20
ja tam lubię dzieci:) i w przyszłości bym chciała mieć bo to jest twoja odrośl, część ciebie i twojego partnera którego kochasz, jeśli rozmawiamy o normalnych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, mam dobre wyobrażenia nie zniosę ciągłej kontroli i wymagania non stop czegoś od mojego ciała czy wolnego czasu mogę się przecież z kimś spotykać raz na tydzień:) na pewno nie chcę związku kafeteryjnego, gdzie jak nie spełniasz jednego warunku to już można powiedziec, że nie kochasz nie lubię paskudzenia miłości związkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, że dziecko to odrośl, ja nie demonizuję dzieci samych w sobie, kazdy nim był jedyne co nie miesci mi się w głowie i nie chcę zrobić w głowie na to miejsce, to fakt, ze dziecko kocha się bardziej od meża/zony nie godzę sie na to i jesli poród ma oznaczać zmianę zdania wtym zakresie, to gotowa jestem z niego zrezygnować rodzina to całośc, jedno wynika z drugiego i jedno drugie ma umacniać (małżeństwo i rodzicielstwo) nie widze miejsca na podziały i wydzielanie komu ile miłości dziękuje broken za ciepłe, pozbawione osądu słowo;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz, helojza, Ty nie chcesz, Fimejl nie ma nic przeciwko na pewno gdzieś jakiś dominujący as dla mnie! wszystko się ułoży, jest równowaga we Wszechświecie, wszystko sie może spełnić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Broken ma sporo racji (to ja mówię, Hela) Chociaż Broken, rozczaruję Cię- wydaje mi się jednak, że miłośc prowadzi mimowolnie do jakiegoś związku, jego reguły ustalane są indywidualnie, ale fakt zaistnienia miłość sprowadza się do związku, w tej lub innej formie optymistyczne jest to, że sama stawiasz granice i nie musisz się na nic godzic, tam nic nie powinno być trzeba, tam powinno chodzić o czyste chęci, niestety z tym właśnie bywa najciężej czasem;-( bo sił czasem brak, tak sądzę, np. jak jest małe dziecko. ach....to dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość female20
ale dlaczego dziecko ma sie bardziej kochac od wspolmalzonka? mam do tego wrecz zdanie ze trzeba dbac wlasnie o malzenstwo bardzo i pielegnowac zwiazek, bo dziecko wyfrunie z gniazdka i samo bd zakladac rodzine a malzonkowie zostana sami wiec nalezy dbac o uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli wierzyć w przeznaczenie, to masz rację;-) gorąco pragne, by tak było, i wówczas i ja znajdę supermana dobrego i kochajacego dla mnie,oddanego mi i gotowego na wspólnotę bezdzietnego zycia i, że naprawdę to się może udać, że szczęście w tej formie może istniec byłoby cudnie, gdyby każdy mógł być szczęśliwy na swój własny sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ale ludzie mają swoją wizję związku, schematu i szukają niewolników. tak zauważyłam zabawa w domek nie obchodzi ich indywidualność tych ludzi taki facet zapładniacz do związku to mi wywali romantyczną kolację na głowę jak się dowie, że jestem asem, albo że nie będę się ubierać, tak jak on chce, albo że chcę trochę pomieszkać w innym kraju ja tam jak kogoś poznaję to mam tabula rasa w głowie jestem gotowa na nowości i nie szufladkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość female20
są mężczyzni ktorzy nie chca miec dzieci, nie wiem ilu ale są tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
female- no tak mówią kobiety a ja bynajmniej nie twoerdze, że dziecko ma być pachołem i popychadłem albo kimś, kto je w osobnym pokoju i nie jest traktowany jak członek rodziny rozumiem nawet, że najczęściej na dziecku nalezy się najbardziej skupić...ale ja nie rozumiem mieszania szczególnego zobowiązania wobec dziecka z większą miłością...przecież to inny rodzaj relacji, dodatkowo jedna wynika z drugiej, dla mnie od takich podziałów zaczyna się rozkład rodziny jako całości czasem ludzie nawet nie widzą, że to problem albo, że oscylują na jego granicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Broken, ale ja Cię doskonale rozumiem z ta zabawą w domek, wymaganiami, dzis cie kocham, jutro mam w d***e czy się psy na ulicy wp*****lają...dla mnie to fałsz, umawianie się na miłość tylko ja uważam mimo wszystko, że można się kochać i żyć w związku- tyle, że to sztuka zaufania, otwartości i pielegnowania w sobie bezwarunkowej miłości, sympatii, przyjaźni, wyrozumiałości, niewielu się udaje, ale stawka jest ogromna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość female20
kwestia znalezienia odpowiedniej osoby i jesli oboje zgadzaja sie i wprowadzaja w zycie swoje szczerze przedstawione wizje oczekiwania w zwiazku to dlaczego nie moze byc udany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ja nie chcę być z nikim zgodna, wolę swój własny świat, nie chcę, żeby ktoś tyle o mnie wiedział, nie chce mi się wymyślać tej wizji, a potem jak ktoś coś zrobi nie tak to udawać oburzoną. w********

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość female20
tylko moim zdaniem to nie jest umawianie sie na milosc a raczej dogadanie sie jak ma wygladac ich zwiazek ich relacja. kochaja sie ale kazdy z nich wnosi jakies oczkekiwania i jesli sie zgdzaja ze te oczekiwania moga sie spelnic w ich zwiazku to wtedy moga np brac slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×