Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego faceci na budowach

Polecane posty

Gość gość

piją alkohol?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz mojej kolezanki jest bylym alkoholikiem Jak zaczal prace na budowie to juz dawno nie pil i jakos nie pije a co z reszta to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to pijaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zależy od charakteru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinos
Idź i popracuj na budowie chociaż miesiąc. Gwarantuję Ci, że zaczniesz pić już po dwóch tygodniach. Wyobraź sobie, że codziennie wstajesz skoro świt, żeby wcześnie rano zacząć pracę. Przez co najmniej 10 godzin (bo jak będziesz chcieć krócej, to szukaj sobie innej pracy) zapieprzasz fizycznie. Nieważne, czy jest deszcz, czy 30 stopniowy upał. Ty i tak musisz zapieprzać. Umierasz z gorąca, głowa Ci pęka od samego przebywania na słońcu, a jeszcze musisz ciężko pracować w brudzie, pyle, hałasie. W międzyczasie dostaniesz 15 minut na zjedzenie kanapki, a człowiek przy tak ciężkiej pracy powinien jeść posiłki częste i obfite, żeby mieć energię. Więc zachrzaniasz głodny. W połowie dnia z gorąca i braku jedzenia kręci Ci się w głowie. Ale musisz dotrwać do końca dnia. Jak już wytrzymasz do końca pracy, to wracasz do domu, siadasz i nie masz siły nawet na to, żeby obsłużyć pilota od telewizora. Następnego dnia wstajesz zarąbiście niewyspany bladym świtem i znów idziesz do pracy. Boli Cię wszystko, ledwo się ruszasz, masz obolałe, poobcierane i pokaleczone wszystko. Brudu z rąk nie domyjesz już chyba do końca życia. Ale i tak musisz zapierdzielać przez następny długi dzień. Przychodzi sobota, a Ty znowu musisz wstać skoro świt i do roboty. Nie bolą Cię już chyba tylko włosy (chociaż kto wie). Po pracy wracasz do domu, idziesz spać i śpisz pół niedzieli, żeby chociaż trochę odespać (nie wspomnę już o tym, że fajnie by było mieć czas na odpoczynek po takiej morderczej pracy). Wstajesz i za kilka godzin idziesz spać, by znowu w poniedziałek wstać bardzo wcześnie do roboty. Po całym miesiącu pracy masz za sobą 270 godzin pracy i 4 dni wolne, które w połowie były przespane. I dostaniesz za to takie pieniądze, że zastanawiasz się każdego dnia, czy nie byłoby lepiej iść na bezrobocie i dostawać niewiele mniejsze pieniądze za siedzenie przed telewizorem. Teraz wyobraź sobie, że takie życie prowadzisz nie przez miesiąc, a przez całe życie. Jak tu k... nie zacząć pić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcinos
Oczywiście zaraz ktoś napisze, że nikt nikogo nie zmusza do pracy na budowie. Jaasne, nikt nie zmusza. Tak samo jak nikt nie zmusza nikogo do bycia biednym, do bycia bezdomnym... Każdy ma wybór i może być kim tylko chce. Skoro brakuje mu pieniędzy, to przecież może sobie zostać prezesem jakiejś dużej firmy. Nikt też nikogo nie zmusza do pracy za 1200 zł. Tylko ciekawe dlaczego tak dużo ludzi pracuje za takie pieniądze, mimo, że nie muszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubyiłysy
Nie wierze że za 270 godzin wyciągasz tylko 1200 zeta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 02
10 godzin to ty chyba w przedszkolu pracujesz jprd... Jak w tej pl ma być dobrze a 12 albo 14 to nie łaska mój rekord wynosi 18godz b.ciężkiej fizycznej pracy jak byś w trakcie wypił setkę wódki to byś chyba kopyta wyciągnął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×