czy sa tu malzonkowie po co najmniej kilkunastoletnim stazu

ktorzy z reka na sercu przyznaja ze drugi raz zwiazaliby sie z ta sama osoba?

no nie, drugi raz to nie :P

Ja tak, teraz tak mogę powiedzieć. Tylko ta.

Gdybym spotkal lepsza ... Niestety, mam ponad 50 na karku i jakos nie trafilem do tej pory na lepsza. A wiec: Moja jest najlepsza !

milo to slyszec. ja niestety naleze to wiekszosci ktore nie zwiazalyby sie drugi raz z tym a to z powodu totalnej przepasci porozumiewawczej, mantlanej itd. czasem poprostu dobry czlowiek to za malo by brac z nim slub.

Bywa.

dlaczego uwazasz,ze wiekszosc by sie nie zwiazala ponownie? dlaczego wiec tkwisz w.tym zwiazku?

Ja jestem 15 lat po slubie, i zakochana jestem w mężu, a tyle było zlych rzeczy i dni....miałam okazję byc z kims innym. Wolałam męża.

hmm, domniemywam bo czasem czlowiek boi sie przyznac nawet przed samym soba ze gdyby czas sie cofnal... ludzie musza sie dobrac a do tego potrzeba co najmniej 4 lat poznawiania.

20 lat po ślubie , ponownie tylko z tą samą

18 lat po ślubie, z tym samym bym była

18 lat w skrócie. Mało co się nie pozabijaliśmy :-) Zrobiliśmy sobie chyba wszystkie świństwa i złośliwości z repertuaru związków. Najpierw Ona była toksyczną, później ja. Cwaniaczki pierwszej klasy, jedno mądrzejsze od drugiego.To było szaleństwo.Ale cudowne chwile przebijają wszystko. Kochamy się, ale i jak przyjaciele. Czasem śmiejemy się sami z siebie wspominając, byliśmy jak stuknięc***aranoicy podejrzewający się o wszystko. teraz czy bym chciał inną ? Nigdy! :-) Nie mogę uwierzyć, teraz jest taki luz, więcej spokoju. Znamy się jak łysy konie. Wszędzie chodzimy razem, tak teraz jak na nią patrzę to jest taka dumna, podoba mi się to. Teraz wydaje mi się, że nie ma co się kłócić na śmierć i życie. Szybciej odpuszczać. I szybko rozwiązywać problem. Mieć ustalone granice. Szkoda życia marnować, trzeba być dla siebie dobrym mimo porywczych charakterów. :-)

Właśnie zrozumiałam, że przegrałam swoje życie :(

ktoś tam wyżej pisł, że na poznanie się potrzeba conajmniej czterech lat. Jak ktoś jest mało błyskotliwy, to i dziesięć mało. A jak ktoś dobrze jarzy, to tydzień mu wystarczy. 25 lat razem i temat bym powtórzył.

ja :) 18 lat po slubie, idealnie nie jest, mój maz jest kiepskim ojcem, ale nie jest złym człowiekiem i nie wiem czy bym drugi raz sie z nim zwiazała

Nigdy bym tego bledu nie powtorzyla..

33 lata w czerwcu minie. Muszę przyznać, że czasami było nie ciekawie, myślałam nawet o rozwodzie (nie byłam aniołem, mąż też). Jednak przetrwaliśmy złe czasy, jesteśmy razem. Z wiekiem człowiek pokornieje :P nie chcę innego. Tak - to jest ten jedyny, najlepszy, kochany :D

10 lat po ślubie. Bywało różnie, ale na pewno bym zrobiła to jeszcze raz!!!

10 lat po ślubie. Bywało różnie, ale na pewno bym zrobiła to jeszcze raz!!!

10 lat po ślubie. Bywało różnie, ale na pewno bym zrobiła to jeszcze raz!!!

20 lat po slubie i czas na koniec tego zwiazku :P czy żałuje?? nie!!! wiele mnie ten zwiazek nauczył;)

19 po, 3 razy mieliśmy się rozwodzić. Były w tym czasie trzy suki, które chciały mi go zabrać, ja też nie byłam święta. I dalej jesteśmy :) Tylko on jednak :)

7 lat po ślubie ( pierwszym _ drugi raz nie wyszłabym za maż nigdy w zyciu, a tym bardziej za mojego obecnego meza .Małżeństwo to przezytek!

Od początku wiedziałam,że z tym facetem nie będę nigdy szczęsliwa..dzisiaj nie ma to już zadnego znaczenia. Chciałabym aby moje dziecko było szczęsliwe,jest już dorosłe.

ciesze sie ze jest wiecej osob na tak. :)

heh ja nie wiem, nienawidzę go ale jednak coś jest że trzyma, od początku był koszmar nie wiem co nas trzyma razem ale nie spotkałam nikogo lepszego